Też prawda. Lecz w praktyce, nigdy nie spotkałem się żeby którykolwiek diagnosta przyglądał się lampie. Zobaczymy na kolejnym przeglądzie.
Moim zdaniem problemem w tym przypadku jest tylko homologacja. Tak jak pisałem wcześniej-światło rozkłada się identycznie jak w przypadku zwykłej żarówki halogenowej, nie oślepia(sprawdzałem autem żony
)
Skoro nawet Philips zabrał się za produkcję takich żarówek, to musi być coś na rzeczy.W niektórych krajach jest ona dopuszczona do użytku.
Nigdy nie byłem fanem przerabiania oświetlenia w aucie, ale w tym przypadku eksperyment uważam za bardzo udany.