1. http://allegro.pl/alfa-166-2-4-jtd-f...733898034.html
Przed chwilą pokonałem trasę około 660km i wróciłem na pusto. Myślę, że warto się podzielić wrażeniami. Nadal ciężko mi dojść do siebie i żałuję, że skończyłem oględziny w grzeczny sposób, bo ten nieuczciwy sprzedawca aż się prosił o fizyczne wytłumaczenie jak powinno się karać za takie oszustwo.
Dzwoniłem kilka razy pytając o wszystkie szczegóły, mówiłem, że szukam auta ponad rok i dobrze się znam na jego mankametach i mechanice. Koleś zapewniał, że w samochodzie wszystko działa (nie ma żadnego przełącznika który nie działa), nigdy nie było przygód blacharskich. Ponoć on malował tylko zderzak, bo zawoził znajomego do ślubu i chciał żeby samochód nie miał najmniejszej rysy (ponoć były odpryski od kamieni). Poza tym naprawdę igła. Sprzedaje, bo kupił BMW 5, a jest kierowcą tira i nie jeździ dużo.
Na miejscu okazało się:
- malowany każdy element, dużo szpachli
- przedni zderzak do malowania, bo jest obtarty i schodzą płaty lakieru
- jeden z błotników kiedyś był czerwony i pod maską nie domalowali...
- jeden z ksenonów to chińczyk, a drugi jest już wypalony
- nie działają przełączniki szyb w prawych drzwich przednich i tylnych
- na kokpicie wyjechane gałki, brak przycisku od wyjmowania sim (na foto jest)
- skóra na fotelu kierowcy zniszczona od wsiadania (foto tak zrobione, że nie widać)
- na podłokietniku, patrząc od tylnej kanapy widać rysy od śrubokręta
- tylne opony poniżej znaków, zapas łysy, widać, że po mocnych przejściach
- brak kilku diód na desce (wyjęte)
- tylna lewa szyba wymaga pomocy przy zamykaniu
- zbite szkło lusterka od strony kierowcy
- zderzaki przód i tył źle spasowane
- po wyjęciu plastików nad chłodnica widać, że lampy są usztywnione styropianem
- wyrwany mieszek od skrzyni
- standardowo zepsuta popielniczka, a w niej jeż z petów
- mocno porysowana tylna klapa od góry i dach (ktoś coś postawił i przesuwał)
No i to od czego zaniemówiłem:
- stojąca woda w bagażniku
- brak sprzęgła
- biała skóra ubrudzona chyba jakimś olejem, czy węglem na tylnej kanapie...
- połamane plastiki przy progach (na jednym foto nawet widać). Połamały się, bo samochód dostał strzała w bok. Widać, że zawiasy były klepane młotkiem. Drzwi zamykają się jak w starym polonezie, a nie w 166.
Samochód bardzo zapuszczony, widać, że po brudasie. Dojeździł go do zera i szuka jelenia.
Sprawdziłem tylko te kilka elementów, bardziej się nie zagłębiałem. Przejechałem z 20 metrów także nawet nie wiem jak zawieszenie. Wyceniam ten samochód na 6-7 tys. Koleś zszedł do ceny 11.000 i ponoć nie zależy mu, czy kupie, czy nie, bo ma pewnych kupujących z Krakowa za 12.500.
Nauczka za ponad 300zł na dojazd i 11 godzin z życia :/
2. http://allegro.pl/super-alfa-romeo-1...688055987.html
Miałem blisko więc podjechałem na chwilę po pracy. Okazało się, że właściciel ma warsztat lakierniczy. W samochodzie zapuszczone wnętrze (brudno, wytarta kierownica i gałka, wypadająca pokrywa podłokietnika, zacięty schowek na środku konsoli, ten nad radiem, wyrwany mieszek od gałki). Z wyposażenia golas, nawet bez podgrzewanych foteli. Nie wiem dlaczego nakładki na progi były w kolorze złotym. Sprzedający pali w samochodzie. Przebieg na żywo o 5000 większy niż na foto z aukcji. Nie działa klima, bo ponoć trzeba nabić.
Brak ręcznego. Biegi wchodzą z ogromnym oporem, zupełnie niewyczuwalne jaki bieg chcemy wrzucić. Tylne koła to totalny negatyw, bałbym się wrócić do domu z takim zawiasem. Opony pościnane i na znakach, stoi na zimówkach.
Oczywiście cała malowana, widać niedotartą szpachlę na słupkach po otwarciu tylnych drzwi. Najbardziej niepokojące są jednak spawy w bagażniku, bardzo trąca to wstawioną ćwiartką. Silnik bardzo głośno pracuje, przy wkręcaniu na obroty czuć, że się męczy. Tylny zderzak bardzo porysowany (jakby ktoś wjechał w twardą zaspę) - na foto musi być przed tym uszkodzeniem, bo tego nie dałoby się tak zretuszować. Na drzwiach kierowcy pająk pękającej szpachli, do tego rdza od dołu. No i rdza na rantach błotników przednich. Samochód ma pociągniętą rysę na tylnym lewym błotniku (kluczem albo kapslem) której nie widać na foto - "wie Pan, aparat wszystkiego nie oddaje". Samochód oglądałem w zeszłą środę.
3. Było na otomoto ogłoszenie z bordową 2.4 z 1999 roku za 10200zł. Samochód znajduje się w Wwie na Włochach na blachach LSW. Właściciel ma ponoć trzecią Alfę i nawet ma podkładki Alfaclubu.
Całe szczęście jechałem do niego tylko 10 minut także nie było powodu do złości.
- cały malowany, okropna pękająca szpachla na masce. Maskę otwiera się siłą, bo jest źle spasowana. Na tylnym lewym błotniku dziura na wylot (przerdzewiała !), wypadające chromy przy przedniej szybie, rdza na słupkach, pewnie niedługo od naprężeń pęknie szyba. Pod maską ślady bordowego lakieru na czarnych plastikach. We wnętrzu dokładane czarne skóry do białego wnętrza. Nie działa podgrzewanie foteli. Podczas jazdy wypada kluczyk. Koła tylne - negatyw, wahaczy już nie ma. Mimo wszystko przejechałem się - turbina wykończona, świszcze i samochód jedzie jakby miał 90KM. Sprężarka klimy pewnie po uderzeniu chodzi jak pralka i czuć, że o coś obciera. Spod maski wydobywają się dźwięki jak ze starego Ikarusa. Podczas przyspieszania trzęsie całym samochodem i ściąga przy hamowaniu. Ciekawe jak bardzo są przesunięte podłużnice i osprzęt silnika. Ten egzemplarz oglądałem w zeszły czwartek.
Mam nadzieję, że oszczędzę komuś nerw i na marne nabitych kilometrówPzdr