Witam.
W zeszłym tygodniu Alfa zaczęła strzelać fochy. Pierwsze objawy to szarpanie silnika, później problemy przy odpalaniu, tzn. odpalała, ale zaczynała prychać i gasnąć. Zero reakcji na wciśnięcie pedału gazu, skaczące obroty na biegu jałowym i wreszcie nie dała się już odpalić. Miałem wizytę w warsztacie Fiata. Panowie zgodnie ze wskazaniami kompa dobrali się do pompy i wymienili regulator ciśnienia paliwa. Komputer niczego więcej nie wykazał. Wszystko wróciło do normy, ale po kilku dniach koleżanka znowu zaczęła prychać. Dziś rano odpaliła, przejechałem 10 km, zostawiłem ją na parkingu, a po 20 minutach znowu to samo, odpaliła, poprychała i padła. Po godzinie wszystko wróciło do normy. Można by się doszukiwać winy w paliwie, ale w końcu na dystrybutorze widniał napis V-Power...
Miał ktoś z tym do czynienia??? Może problem tkwi w ogóle gdzie indziej?
Pozdrawiam