witam
jak w temacie. moje doswiadczenie. 3 lata temu robili mi rozrząd, już na początku trochę sie wkurzyłem , bo pytam właściciela ile zajmuje wymiana bo nie mogę przyjechać zostawić auta i wrocić po niego na drugi dzień, bo to trochę daleko ode mnie ( 60 km w jedną stronę ) twierdził , że 3-4 godzinki. Jak przyjechałem to stwierdził , że się musi zastanowić z mechanikiem , bo do końca nie jest pewien , czy to jest możliwe. Stwierdzili ,że da powinno się udać , ale po skończonej robocie podchodzi do mnie z kluczykiem i mowi , żebym to ja zapalił silnik (chyba po ot ,że jak się spieprzy to ,żebym ja się czuł wspołwinny), ale podziękowałem za tą przyjemność po wstępie jaki usłyszałem wcześniej. Ale spoko objechałem 60tys. bez problemow minęły 3 lata czas na kolejną wymianę . pojechałem do warsztatu w swoim mieście , gdzie wiem , że mechanik wymieniał rozrządy w v6 i nie ma generalnie problemu, zajmuje mu to kilka godzin. w zasadzie auto uziemione na jeden dzień. jakie było jego zdziwienie, jak sprobował odkręcić śruby najpierw na wale - nie obeszło sie bez cięcia , a potem na rolkach prowadzących. dwa dni gość kombinował bo nie szło ich ruszyć ,żadną humanitarna metodą , a na chama nie chciał , żeby nie pozrywać gwintu lub urwać wspornika ne tylnej głowicy ,albo co gorsze go pokrzywić. wniosek w Alfaserwisie goście dokręcili je na maxa mając w dupie co z nimi będzie dalej. obecny mechanik twierdzi , że owszem trzeba je dociągnąć , ale nie tak by ich potem nie odkręcić, tym bardziej , że są wkręcane w aluminium. pomijam "rady" jakich nasłuchałem sie w owym czasie jakie pan Żyła udzielał swoim klientom : cieknie z silnika , to objechać silikonem przejechać się po piasku i wystawić do ludzi. rada dobra doraźnie ,ale czy uczciwa? koledze walnął rozrząd robił remont w Alfaserwisie i gość zapewniał go , że głowicy nie musi już dokręcać po przejechaniu kilkuset kilometrow , a po 3 miesiącach kilkaset km od domu wywaliło mu uszczelke pod głowicą . generalnie nie jestem specjalnie zadowolony , tym bardziej po tym , jak zobaczyłem co musiał robić mechanik , ktory walczył z ich robotą ( zadzwonił do mnie i poprosił , żebym przyjechał i sam zobaczył co jest grane) i zastanawiam się czy inni koledzy maja podobne doświadczenia z tym warsztatem , czy ja jestem jakimś pechowcem w tej kwestji. Podzielcie się koledzy swoimi doświadczeniami . Może poza sprawdzonymi warsztatami warto stworzyć listę warsztatow , ktore lepiej unikać. co wy na to?
pozdrawiam