Witam,
poszperałem trochę na forum i w necie i stwierdzam że jeśli chodzi o zawieszenie alfy przynajmniej z tyłu są tu nie lada rozbieżności i tzw wolna amerykanka.
Sprawa prosta chcę założyć nowe amorki + ew. sprężyny z tyłu - powód - ano wylało się coś i puka więc logicznie wymiana i tu zaczynają się schody.
Nie wiadomo czy to soprtpack 1,2,3 czy to jakieś inne wynalazki skrócone utwardzone itp.
Auto ma jeździć a ze jest to tylko 110 koni i diesel to to żadne sportowe auto więc potrzebuję standardu takiego żeby mieć komfort , bezpieczeństwo i niezawodność.
Nie wchodzę w zakręty przy 200 km/h
I teraz tak jedyne co udało mi się odkryć to że oznaczenia na czarnych sprężynach są zielone kropki , na amorach żółte kropki.
Ciekaw jestem co to znaczy w/g iso - zielony oznacza zwykłe obciążenia a żóły - ekstremalne.
Ale i tu znowu są niejasności bo niektórzy twierdzą że te kolory gówno znaczą.
Znalazłem amory MONROE oryginal po 190 zł sztuka - HIT dla mnie ale czy to będzie grało sam już nie wiem.
Nie interesuje mnie jakieś tam NIVO czy superpacki sportpacki choć może mam takie teraz - chcę zakupić markowe amory tak aby grało na długi czas bo nie chce mi się z tym grzebać -AUTO MA CHODZIĆ a nie cudować.
Udało mi się z tego syfu co się wylał po umyciu znaleźć tylko oznaczenia kropek na amorze i sprężynie - gdzie może być ukryty numer na amorze tak abym go odczytał bez demontażu?
Poproszę o podpowiedzi znawców tematu.
W VW T4 było prosto amor olejowy za 30 zł 2 śruby i po sprawie- A tu masz teraz się martw
pozdrawiam