Witam kolegów i koleżanki
Niestety od jakiegoś czasu borykam się z odpalaniem mojej belli Silniczek to 2.5v6 pierwsza wersja, czyli AR67301. Miałem po zakupie auta problem z gazem, non stop strzelał przy ruszaniu. Wymieniłem zatem przewody, świece, czujnik temperatury i przepływke na prawidłową (siedziała tam od 2.0). Problem zniknął. Minęło może półtora miesiąca i pojawił się problem z odpalaniem. Na zimnym trzeba w miare długo przytrzymać ale pali za pierwszym razem a jak się zagrzeje odpali przy 30stym rozruchu albo wogóle aż do wyczerpania baterii. Jeśli już odpali na ciepłym chwile pyrka jakby na 2-3 garach aż w końcu załącza się i pracuje normalnie ale też trzeba uważać z gazem by za mocno nie wcisnąć bo dławi. Chwile popracuje na jałowym i można wciskać gaz dowoli. Na początku sądziłem że może to być czujnik położenia wału ale został wymieniony i niestety dalej jestem w kropce. Powoli zaczyna mi brakować pomysłów, co to może być? Z góry dzięki za sugestie i wszelką pomoc.