Witam forumowiczów.
Mam problem ze swoją 156'ką, mianowicie przedwczoraj przejechałem ją około 450km i wszystko idealnie chodziło.
Wjechałem do swojego miasta, gdzie mama poprosiła mnie o podjechanie w pewne miejsce, wyjeżdżając stamtąd na krzyżówce ruszyłem, wszystko ładnie, zapiąłem dwójkę i wstawiłem lekko w gaz, chcąc wrzucić trójkę zobaczyłem że auto już nie chodzi..
Zjechałem na parking, próbuje ją odpalić, nic a nic zachowywała się jakby jej odcięło paliwo bo ani na benzynie ani na gazie nie chciała ruszyć, odpaliła i po chwili zgasła..
Po kilkoktrotnym przekręceniu rozrusznikiem w aucie zapaliła się marchewa..
No to cóż, zadzwoniłem po ojca który mnie doholował na miejsce zamieszkania, po kilku godzinach zszedłem ją odpalić to zagadała, lecz strasznie nierówno chodziła na PB oraz na LPG, marchewa cały czas się paliła, więc zostawiłem ją w spokoju..
Rano gdy miałem jechać do szkoły pomyślałem że może już jej do końca przeszło i gdy ją odpaliłem chwile na benzynie pokulała się i przeszła na gaz, byłem w niebo wzięty gdyż chodziła idealnie.
Do szkoły mam 20km przez które alfa jechała idealnie, wkręcała się na obroty i spadała z nich tak jak wcześniej, choć nadal się świeciła kontrolka ad wtrysków.
Wychodząc ze szkoły odpalając moją Alfe, znów byłem nie miło zaskoczony ponieważ po którymś z kolei razie dopiero zagadała i wtedy zauważyłem że jak się pali kontrolka od wtrysków alfa chodzi, a gdy ona gaśnie, Alfa wraz z nią..
Te 20km wracałem jadąc z prędkością 40-60km/h gdyż silnik nie chciał wkręcić wyższych obrotów niż 2000rpm..
Chciałem podpiąć pod kompa, ale w mojej okolicy nie ma dobrego fachowca który ma urządzenia do tego auta, tak się tłumaczą..
A do najbliższego elektryka mam 30km, więc po diagnoze tam jechać to niezbyt skoro to może być coś co byłbym w stanie zrobić na miejscu, bo wkońcu w chwili Alfa przestała chodzić..
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Pozdrawiam.