Tuleje metalowo-gumowe wahacza poprzecznego tylnego a bezpieczenstwo

[krzywda]

Czy te tuleje maja jakiś istotny wpływ na bezpieczeństwo, poza ewentualnym luzem na tylnym kole? Luz ten nie jest jakoś przerażająco duży (1-2mm luzu na calym kole). Otóż ciężko te tuleje dostać, a czeka mnie trasa w sumie ok 3000km, a czasu trochę mało żeby to jakoś ogarnąć. Słyszeliście o jakimś przypadku typu "urwał mi się wahacz razem z kołem przez owe tuleje"?

[SG0240]

Każdy luz wpływa na bezpieczeństwo jazdy - w tym przypaqdku może być niestabilny tył.
Ale koło urwać się nie powinno podczas normalnej, spokojnej jazdy po dobrej nawierzchni.

[kwasnybartek]

Czy te tuleje maja jakiś istotny wpływ na bezpieczeństwo, poza ewentualnym luzem na tylnym kole? Luz ten nie jest jakoś przerażająco duży (1-2mm luzu na calym kole). Otóż ciężko te tuleje dostać, a czeka mnie trasa w sumie ok 3000km, a czasu trochę mało żeby to jakoś ogarnąć. Słyszeliście o jakimś przypadku typu "urwał mi się wahacz razem z kołem przez owe tuleje"?

Czarne są myśli Twe, nie powinno się nic takiego stać bo nawet jak tuleja się całkowicie zużyje lub nawet wysunie z oczka w wahaczu to są podkładki zabezpieczające przed spadnięciem wahacza z tej długiej śruby, która łączy zwrotnicę z elementami zawieszenia. Nie znaczy to jednak że można z tym tak beztrosko jeździć.

[SG0240]

Tu nie chodzi o wysunięcie się oczka w wahaczu.
Generalnie zasada jest taka, że tam, gdzie jest luz występują bardzo duże siły zrywające i w skrajnym przypadku może dojść do urwania się oczka (ucha) wahacza.
Ja, co prawda, jeszcze nie słyszalem o takim przypadku, ale można sobie wyobrazić, że jeśli ktoś zaniedba totalnie te sprawy i będzie jeździł do oporu to może wystąpić taka sytuacja.
Najczęściej natomiast wyrywają się sworznie kuliste z gniazd wahaczy i takich przypadków jest sporo.

[sedici]

Czy te tuleje maja jakiś istotny wpływ na bezpieczeństwo, poza ewentualnym luzem na tylnym kole?

zacznijmy od tego : przez rozwalone tuleje wahacza poprzecznego tylnego, masz zrąbaną zbieżność , opony są lekko cofnięte do tyłu pod kątem , i są sukcesywnie niszczone od wewnątrz ;

wariant pesymistyczny : przez 3000km (to duży dystans) zeżre ci opony od wewnątrz aż do szmaty , opona strzeli i masz lipę , i może ktoś kto przejeżdża obok ciebie ;

wariant optymistyczny : nic się nie stanie , ale zje trochę opony od wewnątrz - to masz jak w banku ,



BTW sam tak po kupnie 156 jeździłem , i uratowała mnie zmiana na opony zimowe , tylne letnie były właśnie starte od wewnątrz do drutów , mało brakowało ...