Pany ! opowiem wam dziwne zachowanie mojej lali może komus sie moje doświadczenie przyda. Otóż wczoraj podjeżdżam na parking koło domu po trasie jakieś 4 km . czyli stan nagrzania silnika raczej normalny . Ja tu wyłączam autko a wentylator śmiga , poszedłem do domu jazda III pieter windą ,kilka chwil w mieszkaniu powrót do auta a wentylator jak śmigał tak śmiga, myślę sobie ok jest ciepło zagrzał się wieć się schładza. Odpaliłem auto ponownie i pojechał znowu jakies 4 km do centrum miasta coś załatwić , zgasiłem auto i dalej wentylator śmiga, minęło jakieś 5 min i nic dalej pracuje. Wróciłęm do domu i mówie nie ma co tzreba szukać bezpiecznika bo mi aku padnie. Znalazłem wypiąłem bezpiecznik dałem wentylatorowi odsapnąć. Myśłę sobie może sie przekaźnik skleił, wyjme bezpiecznik włożę i po krzyku, a tu lipa włozyłem bezpiecznik i wentylator dalej śmiga. No to wyciągnąłem bezpiecznik spowrotem. I pojechałem dalej załatwiaś sparway bez bezpiecznika czyli I biegu chłodzenia. Auto jechało ok. tylko od czasu do czasu zaświecała sie kontrolka od wtrysków niewiedzieć czemu,zapaliła sie i po chwili gasła. Dojechałem do miasta chwilę odczekałem i ponownie włozyłem bezpiecznik od tego wentylatora I biegu i ok. wszystko chula jak nalezy tzn jak włozyłem bezpiecznik juz wentylator nie pracował. Teraz jeżdżę i wszystko pracuje bez zarzutu.