wymieniłem świece, filtr paliwa, kable sprawne, moduł sprawny, prąd jest. Przy niskich temperaturach ciężko palił a przy dzisiejszym mrozie klapnął całkowicie. Nawet na kablach kręci kręci i nawet nie kaszlnie. Jest ktoś z was w stanie cokolwiek doradzić? Jestem bezradny. Stoi teraz biedak ledwo żywy w śniegu i nie wiem jak mu pomóc