Problemów ciąg dalszy. Ostatnio mi zgrzytnęło, strzeliło i zaczął się lać olej ze skrzyni. Po 52 tys rozpadło sie łożysko wałka, uszkodziło odbudowę w kilkunastu miejscach, porysowało zęby i wybiło dziurę na wylot. Po prostu skandal. Koszty w serwisie absurdalne - ok 5000 netto skrzynia bez robocizny.
Znalazlem taniej, robię w zaprzyjaźnionych warsztacie ale postanowiłem ze nie odpuszczę - chce napisać do FAP oraz centrali AR we Włoszech pismo gdyż jest to wada materiałowa. Bardzo ciekaw jestem czy będzie jakakolwiek reakcja.
Mimo mej miłości do włoskiej motoryzacji obawiam się, że kolejnego auta już nie popełnię,
autko dbane, pieszczone, serwisowane i taki numer odwala. Troszkę to za poważna usterka, żeby na to przymykać oko.