Witam Panowie mam dziwny problem. Wszystko było ok aż do pewnego dnia kiedy w silniku w alfie (2,0 ts) zaczęło coś stukać. Po weryfikacji okazało się że 2 z 8 świeć (te małe) rozpadły się podczas pracy silnika, dodam że rozpadły się na 3 części.Dwie z części były poza komorą spalania ale niestety jeden z elementu świecy wpadł do komory spalania i znikną była to ta części z której przeskakuje iska. Od tego czasu alfa pali 14l/100km czyli o 4,5 litra za dużo względem tego co było zawsze. Od tamtej pory wymieniłem już:
-świece
-wtryski
-sondę lambda
-przepływomierz
Po wymianie żadnej różnicy, jedynie to moc wydaje mi się ze się zwiększyła. Po wpięciu w ecu żadnych błędów, wszystko pracuje jak należy.
Teraz rodzi się pytanie co jest nie tak? Dlaczego te świece się rozleciały, czy jest możliwość że cewki szlak trafił i takie są efekty?
W aucie nie zaczęło ubywać żadnych płynów, olej oraz płyn w chłodnicy jest ok, jedynie paliwo. Co jest jeszcze dziwne auto jak odpalę to nie kopci nawet minimalnie ale jak się rozgrzeje tak do ok 70stopni to zaczyna kopcić na biało ale płynu nie ubywa nic. Sinik od remontu ma zrobione 15kkm a było robione wszystko.
Pomóżcie Panowie bo to spalanie mnie dobija a już nie mam pomysłów co jest nie tak.