Witam ,co może być przyczyną jak się leje woda z klimy podczas wjeżdzania do garażu który ma lekkie wzniesienie,klima normalnie działa,na prostym podłożu jest ok /sucho /,temat założyłem bo nie mogłem znalezc podobnego.
Witam ,co może być przyczyną jak się leje woda z klimy podczas wjeżdzania do garażu który ma lekkie wzniesienie,klima normalnie działa,na prostym podłożu jest ok /sucho /,temat założyłem bo nie mogłem znalezc podobnego.
Jak najbardziej wszystko ok
- - - Updated - - -
Jesli tylko masz wodę która spływa z parownika na zewnątrz to kanały odprowadzające ją masz drożne i to jest objaw normalny!
skoro na płaskim jest sucho to nie działa normalnie bo coś blokuje odpływ skroplin z parownika. woda przy włączonej klimie kapie cały czas w większym lub mniejszym stopniu. musi się u ciebie zapychać odpływ skroplin i woda wylatuje tylko na przechylonym aucie. czym prędzej to napraw bo będziesz miał bagno pod dywanikiem
HejGdzie znajdę ten odpływ wody? Mechanik mi chciał go udrożnić, ale nie mógł znaleźć. Szukał pod podwoziem, pod maską, w okolicach filtra kabinowego i tu z boku tego panela środkowego wewnątrz... U mnie woda nie kapie spod auta, więc tak ciężko to zlokalizować
A co wyjadę, to woda pod dywanikiem się gromadzi i chwilowo jeżdżę z odkręconą osłoną progu i podniesioną wykładziną...i tak non stop suszę
![]()
Jak wejdziesz pod samochód stań tyłem do chłodnicy i zobaczysz maglownicę.wypływ jest na wysokości maglownicy.
Praktycznie niewidoczny.
Pomaga lusterko lub cienkie długie palce to wymacasz.
Nie pamietam dokładnie ale w klimie dwustrfowej chyba są dwa wypływy./ ale to tak na 50 %/
Kto chce szuka sposobu,
kto nie chce szuka powodu.
155 V6 LPG-163 KM-była
156 V6 LPG-190 KM-była
147 2.0TS 150 KM Selespeed LPG.-była
166 2.0 V6 TB -215 KM- LPG-była
Giulietta 1.4 TB -207KM -LPG -jest
Lancia Delta 1.8 TBI 283KM -jest
piotrixx, właśnie wróciłem od kumpla i szukałem tego odpływu, bo niby na środku ściany grodziowej silnika miał być, a Twojego posta dopiero teraz czytam... Znalazłem jedynie jakiś wąż gumowy, wystający, ale nieźle schowany na samym środku powyżej maglownicy o długości z 10cm, który był "spłaszczony", ale do niego ledwo palcami sięgam, a co dopiero drut tam wsadzić - musiałbym pół auta rozebrać. I trochę wyżej z lewej strony taki zwisający wąż gumowy z 15cm był - tam wsadzałem drut, ale żadnego oporu syfu nie czułem... Szkoda, że fotek nie zrobiłem...
Może jakieś szczegóły odnośnie tego miejsca/wyglądu, czy to w ogóle rurka jest jakaś czy co?Szukałem z 20 minut w tych okolicach z latarką i poważnie - nic co mogło być odpływem wody nie rzuciło mi się w oczy
EDIT:
Na wstępie dzięki piotrixx za instrukcje telefoniczne
Znów wlazłem pod auto. Wymacałem wszystko co było dostępne na tej ścianie grodziowej. Znalazłem to co na fotce, najprędzej pasuje do tego odpływu. Udało mi się tam wsadzić palucha, ale żadnego brudu nie było, w środku chyba biegnie jakaś metalowa rurka, ale mówię, tak jakby ten wylot nie był zapchany (przynajmniej ~8cm, bo tyle palca weszło).
To jest odpływ?Jeśli tak, to skoro nie jest zapchany, to może gdzie indziej trzeba szukać przyczyny tej wody z klimy pod wykładziną pasażera... Albo jest zapchany, ale jakoś głębiej - jednak nie ma opcji, żeby w 100% do niego dojść, bo naprawdę trzeba byłoby pół auta rozkręcać...
Ostatnio edytowane przez DonARello ; 16-05-2013 o 14:28
Ciąg dalszy usuwania przyczyny mokrego dywanika.
A więc ponowna wizyta u mechanika. Pokazałem Mu gdzie ten odpływ, jednak tak jak mówiłem, okazał się czysty (przynajmniej na tyle, na ile było dojście do niego od spodu). A więc...pozostaje demontaż deski rozdzielczej, bo to jedyny sposób, żeby udrożnić ten odpływ, bo zwyczajnie musiał się zapchać gdzieś dalej niż można sięgnąć spod autaAle Mechanik się tego nie chce podjąć, robota na cały dzień we dwóch przy tym + obawa przed delikatną elektryką Alfy, co może sporo kosztować w razie czego. Sam też nie chciałbym, żeby zaraz pół auta rozbierać
...W sumie nie wiem czego oczekuję od Was, może da się "jakoś" prościej ogarnąć ten problem ? Włosi by aż tak zrąbali z tym odpływem, że w razie zapchania się, to jedyna opcja rozebrać cały przód
Chciałbym w końcu przykręcić osłonę progu i jeździć jak człowiek
, a nie wiecznie stawać do słońca, żeby to schło i tylko ręczniki papierowe zmieniać - rozumiecie...
Jakieś pomysły panowie czy faktycznie tylko demontaż deski zostaje?![]()
A więc tak...na tym zdjęciu to faktycznie jest ten odpływ. Po ściągnięciu tego gumowego kapturka i lekkiego rozcięcia wykładziny jest dostęp do cienkiej rurki. Sam początek tej rurki nie był zasyfiony, trzeba było wsadzić ~25cm druta głębiej, żeby odpływ całkiem się udrożnił (woda już kapie)Dobrze takim drutem pociągnąć na wkrętarce dla lepszego efektu
Jednak...okazało się wczoraj, że mi woda się lała z dwóch miejsc. Jechałem z podwiniętą wykładziną i po wjechaniu w kałużę, patrzę jak woda ciurkiem leci od spodu progu. Trochę tego nie ogarniam, bo 3 dni temu dla pewności jeszcze brałem szlaucha i od spodu i po nadkolu dokładnie cisnąłem wodą pełnym strumieniem i ani kropla nie spłynęła... Znów jakiś odpływ zapchany czy gdzieś dziura jest ? Światłem od spodu w nocy świeciłem, żeby zlokalizować jakąś dziurę, ale nic z tego.
Już bliżej niż dalej mam do definitywnego pozbycia się przyczyny wody w aucie.
Patrząc na fotkę, lałem wodę w zaślepkę nr 2 i ładnie od spodu spływała takimi bodajże dwoma małymi dziurkami. Za tą zaślepką jest dostępny taki mały kanalik, którędy woda spływa.
Lejąc wodę w zaślepkę nr1, woda leci ciurkiem na podłogę z miejsca oznaczonego kółkiem, a od spodu auta kapie z częstotliwością 1kropla/3sek.. I za tą zaślepką żadnego kanalika nie ma, ani nie doszukałem się podobnej dziurki co na środku progu od spodu jest.
Do mechanika dopiero za dwa dni mam dzwonić, twierdzi, że opowiadam niestworzone rzeczy, że się woda leje jak wjadę w kałużę (tylko wtedy dochodzi do przecieku) i że to na bank z podszybia musi iść (kilkanaście konewek zlałem od góry wszędzie gdzie mogłem i żadnej kropli w środku).
Pytanie 1: To normalne, że woda może lać się z okolic żółtego kółka nawet jeśli coś tam jest zapchane? Nie wygląda to nieco tak, jakby tam trochę się blacha rozłączyła itp..?
Pytanie 2: Wiadomo, że woda wlatuje po wjechaniu w kałużę, ale gdy sztucznie szlauchem robię podobne warunki, to wody w aucie brak - skąd w takim razie woda wchodzi...?
Mógłbym to sylikonem uszczelnić, jednak wydaje mi się, że przy tempie skapywania wody od spodu z tego miejsca, to by woda się jakoś przelała od góry progu (?) gdyby jej było więcej.
A tak wygląda spód auta. Nie widać nic, co by było do udrożnienia, nawet ciężko określić w 100% skąd skapuje - mniej więcej z żółtego kółka.
Pomoże ktoś..?![]()
A próbowałeś odkręćić plastikowe nadkole i tam zerknąć czy blachy się nie rozeszły? Może uszczelnienie jakieś puściło a może auto jest po dzwonie i tam szpara wyskoczyła.
Spróbój odkręćić nadkole i wtedy szlaufem przelecieć.