Mam głupie pytanie ... Czy u was, jak jedziecie i macie wyłączone radio (generalnie cisza w aucie) przy jakiś gwałtowniejszych manewrach (lewo/prawo czy mocniejszym hamowaniu/przyspieszaniu) lata coś w środku i 'brzdęczy' ;D ?
Bo mnie od dłuższego czasu mocno to irytuje, jakby walająca się pusta puszka po coli gdiześ pod siedzeniami, albo w schowku pasażera. Generalnie dochodzi to z prawej strony auta. Doprowadza mnie już to do szału. Na początku myślałem, że to centralka zestawu głośnomówiącego, że gość jej nie przymocował opaskami do jakiegoś elementu i luźno lata, potem myślałem że to puszki z energetykami włożone w schowek w podłokietniku, ale wyjąłem je i to nie to ... Przeglądnąłem schowki w drzwiach, przeglądnąłem przestrzeń pod fotelami i nic. Ktoś ma jakiś pomysł?
Wiem że temat banalny, ale może to jakaś większa przypadłość w Alfie, że nie tylko u mnie takie cuda się dzieją![]()