Witam Szanowne Grono! :)
Moje autko to AR 166 2.4 JTD z 2001 roku. Na zegarze już prawie 300.000 km! :D Niedawno gruntowne dłubanie u Kolegi Pabla w Pablo Garage (nowe sprzęgło, pewne elementy zawieszenia, nowe heble i wskrzeszona turbina, która była zmorą jeszcze poprzedniego właściciela - również Alfaholika.)
Mój problem zaczął się jeszcze zimą. Raz na dwa tygodnie autko nie chciało odpalić. Mogłem kręcić i 20 sekund, a Bella nic. Szukałem w stronę zapowietrzania, albo uszkodzonych świec. Częstotliwość stopniowo rosła, aż w końcu samochód przestał odpalać prawie zawsze na zimno z rana oraz co jakiś czas na w miarę ciepło (po 3 godzinach od zgaszenia). W końcu Bella paliła raz dobrze, a raz nie paliła (tylko na Plaka) bez specjalnej reguły. Zaprowadziłem do "magika", podłączył pod kompa, po czym stwierdził, że to będzie uszkodzony (teraz podam kilka zdaje się alternatywnych określeń):
zawór regulacji ciśnienia listwy wtryskowej
tudzież
regulator ciśnienia paliwa
tudzież
elektrozawór pompy wysokiego ciśnienia.
W każdym razie to ustrojstwo:
http://img263.imageshack.us/img263/7...cisnbosch2.png
ewentualnie zdjęcie "live":
http://s2.ifotos.pl/img/DSC09462J_hnraeqq.JPG
Na forum poczytałem sobie jak to działa, po co jest i co Koledzy i Koleżanki z tym już wyprawiali.
Mechanior zdiagnozował jeszcze wadliwy czujnik położenia wału. Kupił obie części fimy Bosch (nie pytajcie o rachunek :> ), wsadził i Bella ozdrowiała. Na jeden dzień. Paliła elegancko, wszystko git. I w pewnej chwili zonk: znowu nie pali, tylko na Plaka. Dodatkowo posypała się turbina (albo coś koło tego), bo w jeden dzień miałem akcję z Plakiem, a później w trasie check engine i brak turba - jazda grzeczna, tylko do ok. 2000 obrotów, nic ponadto. Akurat turbo może być związane z innym problemem, więc o tym chętnie napiszę w innym wątku - a nóż ktoś pomoże.
I teraz pytanie: co sądzicie o tym ciężkim odpalaniu? Od czego zacząć zabawę? Czy możliwe, że mechanior coś spieprzył? (Nie patrzyłem mu na ręce.) A może część była wadliwa?
W tej chwili dysponuję stosownym kablem i programikiem MultiEcuScan 1.4. Już po wymianie zaworu przez gościa i ponownym wystąpieniu usterki zrobiłem diagnozę i okazało się, że tych błędów trochę się zebrało:
http://s14.postimg.org/cvfwl4wrl/01b...skasowania.png
Błędy skasowałem i pojechałem się bryknąć. Dałem oczywiście po garach i natychmiast wystąpił check engine i zmulenie z powodu braku turba, po czym ponowna diagnoza i błędy takie:
http://s13.postimg.org/st5qltjkn/04b..._wykresami.png
Jeśli ktoś z Was zasugeruje dalszą diagnozę MES'em, to proszę o wskazówki. Porobię co trzeba i pokażę wyniki.
Pozdrawiam wszystkich,
Sapo