Witam szanowne alfiarskie gremium.
Mam nadzieję, że znajdzie się jakiś znawca, który pomoże mi dokładniej zdiagnozować i rozwiązać poniższy problem z moją Włoszką.
Otóż, jak na względnie chłodnym silniku (tak do 70 stopni na wodzie wg wskaźnika) zrobię kilka kilometrów na obwodnicy, to po zjeździe i zatrzymaniu samochodu np na światłach, turbina wstaje i podaje 0.2 bar. Zaznaczam, że normalnie nie ma takiego objawu i po zatrzymaniu wskaźnik pokazuje brak pracy turbiny. Dodatkowo, objawia się to idiotycznie wręcz wysokim spalaniem- po wejściu w ten "tryb" turbiny przy ruszaniu komputer pokazuje spalanie 40 litrów a przy jeździe spokojnej 60 km/h 15-17 litrów, gdzie normalnie mam 6-7... Nie jest to też tylko wskazanie komputera bo ostatnio przy wystąpieniu w.w. objawów otworzyłem maskę i słychać było gwizd turbiny.
Czy któryś z szanownych forumowiczów spotkał się już z takim cudem natury? Co można zrobić i jak bardzo grozi to turbinie?
Z góry dziękuję za pomoc i szerokiej drogi.