Panowie w sierpniu wybieram sie ze znajomymi do chorwacji i jedziemy na 2 auta w tym ja jadę swoim. W obie strony wyjdzie kolo ~3000km i to w sumie moja pierwsza tak daleka podróż i chciałem Was zapytać co sprawdzić/na co zwrócić uwagę przed wyjazdem.
Oddam auto do warsztatu żeby zrobili taka scieżkę zdrowia ale czy uczulić ich zeby coś konkretnego sprawdzili ? wykupie na wszelki wypadek pakiet assistance na europe etc ale wolałbym (odpukać) aby obyło sie bez żadnych przygód. Na dzień dzisiejszy alfa chodzi ładnie, zapala bez problemu - silnik chodzi równo etc. Przed wyjazdem wymienie olej bo teraz juz jest około 13 tys od ostatniej wymiany więc chyba lepiej zrobić to przed podróżą ?
Jedynie nie wiem czy pompy wspomagania nie bede musiał robić ale to też własnie chciałem zapytać. Generalnie jakiś miesiąc temu padł mi magiel, objawy na początku były takie jak z padnietym zbiorniczkiem od wspomagania. Od momentu jak zaczęło wyć i cięzko chodziła kierownica zrobiłem może z 4km, później już laweta. W warsztacie okazało się że nie przez zbiorniczek ucieka a przez drążek kierowniczy. Moj stary magiel nie nadawał się do regeneracji bo wżery były za duże no ale udało mi sie kupić magiel używany z auta po niedużym przebiegu. Sprawdzony po tygodniu jazdy i nic tam z niego nie cieknie ani nic więc powinno byc ok.
Ale żeby nie było zbyt pięknie to jak stoję i kręcę kierownicą i przy wolnej jeździe czuje takie jakby delikatne wibracje na kierownicy, i po skręcie jak ją puszcze to nie wraca do końca i nie kręci sie płynnie tylko tak jakby przeskakuje. Oprócz tego nic sie nie dzieje, żadnych dzwieków przy kręceniu nie ma - kierownica chodzi delikatnie i lekko, płynu od wspomagania nie ubywa ani nic takiego. Jak padł magiel to pompa trochę pewnie chodziła na sucho więc może też dostała po dupie... Jak uważacie ? czy to może cos innego ?
Pozdro