Wątpliwości przed zakupem

[AFX]

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie, w nadziei że zakładając taki temat nie będę miał jakiegoś złego forumowego startu .

Otóż powoli przymierzam się do zakupu pierwszego własnego auta i po długich poszukiwaniach, mam wrażenie że trafiłem na to, co chciałem, czyli model 147. Jeszcze do niedawna nie pomyślałbym o zakupie Alfy, ale co ciekawe, polecił mi ją znajomy mechanik, który twierdzi, że zadbana 147-ka, oprócz mało wytrzymałego zawieszenia (co nie jest dla mnie wielkim problemem, gdyż nie mam wielkich miesięcznych przebiegów), nie ma jakichś szczególnie słabych punktów, a oferuje w zamian mnóstwo charakteru i świetne prowadzenie.

Sam jeszcze nie jeździłem tym autem, bo oglądałem tylko dwie, raczej w bardzo kiepskim stanie i nawet nie miałem ochoty próbować. Teraz do rzeczy - o ile podoba mi się wnętrze, mam wrażenie że plastiki w środku są dość kiepskiej jakości. Oczywiście wszystko wygląda świetnie, ale obawiam się czy twarde plastiki nie będą uciążliwie skrzypieć i stukać podczas jazdy? Pytam, ponieważ nie jest to coś, co łatwo sprawdzić w czasie jazdy próbnej, a wychodzi przy dłuższym użytkowaniu.

Druga sprawa - waham się co do wersji silnikowej. Na pewno nie chcę jeździć wozem z silnikiem diesla. Zawsze mi słabo jak widzę ładne auta, które terkoczą jak traktory. Niestety silniki TS są znane z problemów z wariatorami. W związku z tym zastanawiałem się, czy różnica w przyjemności jazdy między 105-konnym 1.6, a 120-konnym silnikiem z wariatorem jest warta narażania się na koszty wymiany nieszczęsnego "wariata"? Z drugiej strony bardzo kusi mnie motor 2.0. Tutaj różnica mocy jest już dość znaczna i na pewno autem z takim motorem przyjemniej jeździ się choćby w trasie. I tutaj kolejna wątpliwość - o ile nie jestem jakimś eko-wariatem i nie oczekuję od AR jakiegoś przesadnie niskiego spalania, nie mam też ochoty płakać przy każdej wizycie na stacji benzynowej. Szukałem informacji dotyczących spalania 147-ki z 2.0 TS i natrafiłem na skrajnie różne opinie. W związku z tym zapytam tutaj - jak to faktycznie jest, nie mam na myśli uprawiania PSJ, ale taką normalną jazdę, gdzie człowiek czasem lubi wcisnąć gaz i pozwolić autu pojechać na wyższych obrotach. Ewentualnie (nie chcę się Wam narażać), ale co myślicie o założeniu LPG do takiego auta? I nie piszcie mi, że to wstyd, bo pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Myślę, że w czasach kiedy benzyna jest tak droga, warto szukać oszczędności, tym bardziej że jestem studentem .

Pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc . Adam.


Edit - jeszcze jedno. Zauważyłem że 147-ki, które widzę na otomoto, czy allegro zawsze mają ESP i VDC (może inne skróty). Nie jestem jakimś miszczem kierownicy, ale jestem przeciwnikiem takich bajerów - chcę żeby auto robiło to na co mam ochotę, a nie to co chce komputer. Wiadomo, że przy zakupie będę raczej patrzył na auto pod względem bez wypadkowości, wyposażenie to sprawa drugorzędna. Czy da się wyłączyć wszystkie te elektroniczne systemy na stałe? Ewentualnie, czy guziki, które mają je wyłączać, robią to w 100%, czy to tak jak w większości obecnie produkowanych samochodów, opóźniają ich działanie?

[misza]

ja mam 2.0 TS Selespeed od sierpnia i jestem zadowolony. spalanie wysokie dlatego założyłem LPG i nie mam problemów. co do spalania ciężko mi się wypowiedzieć bo jeżdzę mało na zilmnym silniku z automatem na szerokich oponach więc myślę, że średnio jestem reprezentatywny w tej kwestji. dodatkowo miałem padnięty przepływomierz co dodatkowo wpływało na spalanie. plastiki są ok nie skrzypią ani nic dziwnego się z nimi nie dzieje poza wycierajacymi się rączkami w drzwiach. ESP i VDC raczej się przydają i w sumie w AR działa to bardzo przyjemnie. jeździłem laguną i tam działa to brutalnie do granic możliwości w AR włącza się na prawdę kiedy trzeba ale wyłączyć się oczywiście da.

[drift-r]

W przypadku ASR można wyłączyć to całkowicie, aczkolwiek ten system czasem się przydaje. Domyślnie oczywiście jest włączony. Co do montażu LPG to ja przy zakupie swojej miałem już w instalację i odczułem na kieszeni oszczędności robiąc 21tys w ciągu pierwszego roku użytkowania. Z zakupem 147 z silnikiem TS zawsze jest problem bo wszystko zależy od tego jak dbał o nią poprzedni właściciel. Z wariatorami problemy były zawsze ale przy wymianie rozrządu się go wymienia i jest do kolejnej wymiany rozrządu najczęściej spokój. Chyba że jak napisałem wcześniej ktoś o silnik nie dba, wlewa pierwszy lepszy olej itd.

Jeśli chodzi natomiast o wykończenie auta - w wielu autach widziałem plastiki znacznie gorszej jakości. Jeśli jeździsz po przyzwoitych drogach to nie będzie skrzypienia. Jeśli natomiast masz ser szwajcarski zamiast drogi to wiadomo, że coś się poluzuje, przesunie i będzie skrzypiało.

[sir_ice]

troche poleciales z tym wylaczaniem systemow. te "bajery" nie raz ratuja zycie, o tym ze sa po prostu przydatne juz nie wspomne.

EBD i ABS tez uwazasz za bajery?


u mnie po wylaczeniu ASR auto boksuje kolami, ale i tak nie postawie go bokiem, VDC nie pozwala

[AFX]

Wiesz jak to jest z ABS-em. Naprawdę wprawiony kierowca poradzi sobie bez niego, bo sam lepiej wie co ma zrobić. Z ABS-em trudno ocenić granicę przyczepności i na deszczu/śniegu/lodzie można się przeliczyć. Sam chętnie spróbuję jazdy bez ABSu, choćby dla podszkolenia się. Na obecną chwilę raczej nie umiałbym się bez niego obyć, bo w związku z brakiem wprawy, głupieję w trudnych sytuacjach (jak większość). Po prostu wolę sam nauczyć się dobrze jeździć (długa droga przede mną) i nie musieć polegać na zawodnej elektronice. Już jest pełno takich bałwanów w BMW i Audi, którzy gonią jak idioci, ale kiedy wychodzi na jaw brak umiejętności, kończą na drzewach, chociaż ich auta są teoretycznie bezpiecznie, ze względu na wyposażenie ich w dziesiątki elektronicznych systemów, poprawiających bezpieczeństwo. Z EBD nie miałem nigdy styczności, także nie wiem jak to w praktyce działa.

Edit - gubię się w tych skrótach. Jeżeli piszesz, że wyłączywszy ASR, VDC blokuje możliwość postawienia auta bokiem, to pytanie brzmi, czy po prostu da się jakoś, na przykład odpinając bezpiecznik, bądź grzebiąc w komputerze, wyłączyć te systemy, tak żeby można było robić z autem to na co ma się ochotę. I nie bierzcie mnie za jakiegoś małoletniego wariata, miszcza kierownicy. Po prostu chciałbym czasem powygłupiać się, zaciągnąć łapę w jakimś zakręcie itd.

[drift-r]

Właśnie najczęściej po zaciągnięciu "łapy" w zakręcie gdy robi się to przy zbyt dużej prędkości ląduje się w rowie.

[Jony88]

Wiesz jak to jest z ABS-em. Naprawdę wprawiony kierowca poradzi sobie bez niego, bo sam lepiej wie co ma zrobić. Z ABS-em trudno ocenić granicę przyczepności i na deszczu/śniegu/lodzie można się przeliczyć. Sam chętnie spróbuję jazdy bez ABSu, choćby dla podszkolenia się. Na obecną chwilę raczej nie umiałbym się bez niego obyć, bo w związku z brakiem wprawy, głupieję w trudnych sytuacjach (jak większość). Po prostu wolę sam nauczyć się dobrze jeździć (długa droga przede mną) i nie musieć polegać na zawodnej elektronice. Już jest pełno takich bałwanów w BMW i Audi, którzy gonią jak idioci, ale kiedy wychodzi na jaw brak umiejętności, kończą na drzewach, chociaż ich auta są teoretycznie bezpiecznie, ze względu na wyposażenie ich w dziesiątki elektronicznych systemów, poprawiających bezpieczeństwo. Z EBD nie miałem nigdy styczności, także nie wiem jak to w praktyce działa.
mu
Edit - gubię się w tych skrótach. Jeżeli piszesz, że wyłączywszy ASR, VDC blokuje możliwość postawienia auta bokiem, to pytanie brzmi, czy po prostu da się jakoś, na przykład odpinając bezpiecznik, bądź grzebiąc w komputerze, wyłączyć te systemy, tak żeby można było robić z autem to na co ma się ochotę. I nie bierzcie mnie za jakiegoś małoletniego wariata, miszcza kierownicy. Po prostu chciałbym czasem powygłupiać się, zaciągnąć łapę w jakimś zakręcie itd.

Nie miałeś styczności jak napisałeś z takimi systemami więc się nie wypowiadaj miesiąc temu przy 130km/h wyskoczyło mi coś na droge auto w poprzek ciągnie gdyby nie pomoć elektroniki i zachowanie zimnej krwi wydachowałbym jak nic a tak udało mi się utrzymać uto prawie na drodze,auto całe i ja na szczęście też Rzecz jasna miało to miejsce w Irlandii

[AFX]

Nie mam ochoty, ani potrzeby się z Twoją kłócić. Masz rację, nie miałem styczności z tymi systemami w AR. Nie pytam jednak o możliwość wyłączenia tych systemów po to, żeby usłyszeć że nie powinno się tego robić, lub nie jest to konieczne. Po prostu pytam, czy da się je wyłączyć. Niepotrzebnie rozwodzimy się tutaj nad tym, czy elektroniczne wspomagacze są "dobre", czy nie. Jeśli faktycznie kupię 147, to dopiero czas pokaże, czy te systemy mnie denerwują, czy też faktycznie mogę je zostawić tak jak są i nie denerwować się, że przy każdym manewrze wtrąca się komputer i np. odcina mi moc w momencie, kiedy wiem co robię i robię to specjalnie.

[n.lukasz]

Gdyby nie wszystkie te "cuda elektroniki" i trochę opanowania, moja Bella byłaby na złomie a ja w szpitalu bo jakiemuś niemcowi albo volksdojczowi w piątek zachciało się cofać na autostradzie (nasza pseudoautostrada A4) bo minął zatoczkę z pasem awaryjnym. Zatrzymałem się jakieś 5m od niego prawie w poprzek pasa /.

[drift-r]

Tak jak napisałem wyżej. ASR możesz wyłączyć - reszta wątpię. Gdzieś był temat odnośnie odłączenia chyba ABS ale wtedy inne rzeczy nie działają.