ja bym obstawial wahacz gorny.Tez tak mialem i mam znowu coprawda nie tak jak wczesniej ale slysze.Mysle, ze gorny wahacz,a dokladniej tuleje Ci trzeszcza i skrzypia jak stary tapczan
ja bym obstawial wahacz gorny.Tez tak mialem i mam znowu coprawda nie tak jak wczesniej ale slysze.Mysle, ze gorny wahacz,a dokladniej tuleje Ci trzeszcza i skrzypia jak stary tapczan
Czarna 159 SW Czarnego http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._czarnego.html
A jakie są objawy zużytych tulei? Mi coś trzeszczy po lewej stronie i do tego auto nosi na koleinach
Nie nie przegub to by strzelał a to jest inny charakterystyczny grzechot.
A czy ta duża tuleja ma w sobie jakiś olej???
Tak jest to tuleja olejowa.
Czarna 159 SW Czarnego http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._czarnego.html
Ja wiem o tej tylnej dużej że jest olejowa.
No właśnie
Zauważyłem, że z tej dużej tulei wylał misię jakiś olej. Podjechałem do stacji SOP takiej ogólnej i poprosiłem o sprawdzenie całego zawieszenie, bo samochód chce zarzucić tyłem szczególnie przy skręcie w lewo!!! Powiedziałem, że zauważyłem olej na tej dużej tulei jak zmieniałem klocki, a po godzinie z walczeniem na szarpakach itp. powiedziano mi, że wszystko w porządku!!! Nie wiem teraz co mam o tym myśleć?
Ale już się umówiłem w ASO na wizytę, bo mnie to za dużo denerwuje. Zobaczę co oni mi powiedzą
Sławek, skąd jesteś? Ja jak byłem na regulacji zawiasu w ASO to nic się nie zmieniło, tylko kasę wydałem.
Pojechałem do innego ASO (nie z grupy FIAT) i też niby cośtam ustawiali... i też nic się nie zmieniło tylko chcieli pół zawiasu zmieniać.
Następnie pojechałem do renomowanego warsztatu od zawieszeń- zrobili i jest miód. Zapłaciłem ułamek tego co zapłaciłbym u tych niedouczonych kombinatorów z ASO!
Powyższy post został napisany przeze mnie i każde słowo dokładnie przemyślałem- jeśli czujesz się obrażony to znaczy, że albo nie rozumiesz co napisałem, albo osiągnąłem swój cel
"We have to love Alfa, it's the law!" - Richard "Hamster" Hammond
Koledzy, podepnę się pod temat.
Jakie macie doświadczenia z wymianą tulei? Chodzi mi o to, czy takie rozwiązanie ma sens. Przez 5 lat jeździłem AR 147 i tam wahacze są trochę tańsze, zawsze wymieniałem na oryginały TRW bo powszechna była opinia że po wymianie tulei i tak niedługo posypie się sworzeń, ponieważ wahacz zużywa się mniej więcej równomiernie.
Teraz jestem świeżo po zakupie AR 159, zawieszenie cichutkie nic nie puka nic nie skrzypi. Byłem przed zakupem na szczegółowym przeglądzie w ASO AR w Warszawie (nie tania usługa - 350 zł, ale przed zakupem każdemu polecam) i oprócz kilku rzeczy wykryli luz na jednej tulei wahacza dolnego. Oczywiście diagnoza - oba wahacze dolne do wymiany, ale mają świadomość że to część eksploatacyjna, mimo wszystko jeśli to miałoby sens, chciałbym opóźnić moment wymiany wahaczy.
Stąd pytanie, jakie macie doświadczenia jeśli chodzi o wymianę tulei wahacza dolnego - czy po takiej wymianie udało się wam trochę pojeździć (kilkanaście tys. km) czy też niedługo potem wahacz i tak zaczynał skrzypieć i sypał się sworzeń? Same wahacze wyglądają ok, natomiast jak to po zakupie - nie jestem w stanie określić ile tys. mają najechane.
Sam wahacz jestem w stanie sam wymienić, jeśli chodzi o tuleję to mam bardzo niedrogiego mechanika który zrobi to w dobrej cenie więc zaryzykowanie 200 zł jeśli byłaby spora szansa że odsunę wymianę wahacza o pół roku / rok dla mnie miałoby sens.
Ja miałem doświadczenie raczej niemiłe. Wymieniłem tylną tuleję dolnego wahacza i za miesiąc cały wahacz - nowa sztywna tuleja dała w tyłek sworzniowi, a ten niestety nie był pierwszej świeżości (fabryczny oryginał) i nie podołał.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10