To raczej nie ma nic wspólnego z gimnastyką, wystarczy posiadać mózg
Printable View
Fikołek nazywa się, czego nadal nie rozumiesz "strategia rozwoju" - może zamiast się komoromitować, wypisując, że to to samo co "jakoś tam będzie", to zrozumiał byś wiele kluczowych kwesti, no ale skoro nie chcesz, to nikt Ci tego łopatą do głowy nie nawkłada, tym bardziej, że za bardzo jie ma do czego :)
No opowiedz nam co powinni zrobić z "ciepłymi" bateriami w lesie gdy je porzucali, aby się nie zapaliły? Jakiś guzik specjalny zapomnieli przydusić czy co? Dlaczego takiego guzika nie wciskają po załadunku na statek nowych elektroautośmieci?
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
Odpowiedz na moje pytanie, bo dla Ciebie rok 2035 to jest jakieś wieczne nigdy, a rok 2050 to jest już za chwilę - powtarzam więc, dopóki nie ma zagrożenia, że zabraknie ropy naftowej, to wprowadzanie do obrotu spalinowców powinno być w 100% dobrowolne i niech rynek zdecyduje, czyli ten przywoływany przez "rabina", podobnego do Ciebie, mechanizm popytu i podaży - rozumiesz, czy nie za bardzo?
człowieku, w Europie, która nie ma zbyt wiele własnej ropy, zagrożenie, że jej zabraknie, istnieje cały czas. Od dziesiątek lat. Prawie 70% światowego rynku ropy, pochodzi z rejonów niestabilnych politycznie, tj blisko wschód, i rosja. Ale nie, wszystko będzie dobrze! Korzystajmy, ile możemy, a jak coś się stanie, to przecież cyk, wtedy sobie przeskoczymy na elektryki. W tej chwili ci chcą taka zmiane rozłożyć na 30 lat - bo za tyle rzeczywiscie, auta spalinowe całkowicie znikną, to krzyczycie, ze to za szybko :D
nie kojarzysz kryzysu naftowego z lat 70 ubiegłego wieku? A no tak, to przeciez sie juz nie moze wydarzyć :D Etam, ze w Europie, w 2022 wybuchła wojna, a na bliskim wschodzie, co chwile dochodzi do kolejnych konfliktów, które w każdej chwili mogą przerodzić się w pełnoskalową wojnę :D
powtórzę. i co? zabrakło?
Jak arabowie przestaną sprzedawać ropę to w 3 dekady wrócą do wypasu kóz. My nie musimy kupować (od nich). Oni muszą sprzedawać. a Europa dobrze płaci.
Ale my tu dyskutujemy o zasadności wprowadzenia tej decyzji, której Ty jesteś zwolennikiema ja przeciwnikiem, a nie debatujemy nad jej zmianą, bo nie leży to w naszej gestii.
Kolega, klepiąc w biezdurno formułki o podaży i popycie, nawet nie rozumie, o czym mówi, uważając, że wyłącznie sprzedający, czyli podaż dyktuje warunki, nie rozumiejąc, że jak klient nie kupi, czyli nie zapewni popytu, to sprzedający zbańczy - kolega nigdy nie miał dobrego dnia, ale dzisiaj, to już istna "sodomia i gomoria" :)
jeszcze raz - sprawdz sobie kryzys naftowy, lata 70 ubiegłego wieku. Tak, zabrakło
i ostatnio też zabrakło.
https://ec.europa.eu/eurostat/statis...p-seat&lang=pl
myslisz, ze skad te ceny na stacjach były? A i nadal sie utrzymyja wysokie. Wysoka cena obniża popyt.
że co? ze niby to arabowie są na naszej łasce? :D :D na tym forum, to sie ciekawych rzeczy mozna dowiedzieć. To nie kartel OPEC kontroluje rynek, tylko Europa kontroluje OPEC! :D
Człowieku, skad ty to bierzesz? :D Ruscy, bez europejskich (i nie tylko) pieniędzy jakoś sobie radzą. Ruscy :D A arabowie z ich rezerwami? chłopie, coś ci sie pomyliło. Pół roku, bez arabskiej ropy, i europa umiera, dosłownie. Twoje podstawowe potrzeby życiowe, wymagają dzisiaj ropy.
to tak jak by ktoś miał monopol na wodę, albo powietrze. Przykro mi, ale w tej sytuacji, klient to nie pan :D
i to już nawet nie chodzi o to, że ty łaskawie nie będziesz chciał od arabów tej ropy kupić. Jak tam wybuchnie większa wojna, to po prostu produkcja sie zatrzyma.
Nie nie zabrakło. Nie było nawet reglamentacji dla zwykłych ludzi za wyjątkiem kilkudniowej paniki na początku wojny - i wynikało to tylko z ograniczeń w możliwościach logistycznych uzupełniania zbiorników na stacjach.
Mało tego z powodu wysokich cen prądu PKP cargo puszczało spalinówki (takie na diesla) na linie zelektryfikowane, bo się bardziej opłacało.
Nie chce mi się szukać, a więc napiszę, że od samego początku ją bagatelizujesz i nie odnosisz się do tego, czy powinien równolegle funkcjonować rynek spalinowców.
Policzyliście, ile razy w panicznych wpisach Tomtza, pada słowo "czkowieku" - to jest objaw jakiegoś obłędu - sprawdź sobie czym był spowodowany ten kryzys w latach 70-tych, bo to tak, jakbyś nas straszył powrotem do nich, nie zauważając, że jesteśmy pół wieku później i jedynie tacy jak Ty niczego się nie uczą - "glupiś się urodził, głupi żyjesz i głupi zemrzesz" :)
Zacznij nas jeszcze straszyć Kubą i Fidelem :)
nom, bo dzisiaj, to przecież na bliskim wschodzie, wszyscy sie kochają i szanują. Nic sie nie dzieje, żadnych terrorystów, żadnego państwa islamskiego, ISIS, żadnego konfliktu Izraela z Palestyną. Cisza, spokój. W europie to samo. Przecież niemożliwe, zeby po tylu latach spokoju w europie wybuchła wojna na pełną skalę. No w Europie?? badzmy powazni!
:D
Co do zasięgu to większość kierowców rzadko robi więcej niż 50 km dziennie. Nawet do wyjazdu w Polskę 300-400 km zasięgu wystarczy, jak nie robisz tego regularnie.
Ceny są wysokie ale będą spadać. Co do PV to mit, mając dostęp do swojego gniazdka jazda i tak jest śmiesznie tania.
Porównywałem do Crosslanda tyle że w automacie i o mocy 130KM. Dopłata do mocniejszej 600tki zwróci się po kilku latach od zakupu zakładając ,że będziesz robił przyzwoite przebiegi.
jaka koegzystencja? :D Nie ma zadnej uczciwej konkurencji na rynku ropy. Przecież nawet wszyscy na OPEC mówią kartel, i nikt sie za to nie obraza. Kartel, to organizacja nielegalna w całym cywilizowanym świecie. OPEC, całkowicie jednostronnie, nie patrząc na rynek, reguluje podaż. Przecież oni takie rzeczy publicznie ogłaszają.
Nie trzeba miec 100% udziału w rynku, zeby de facto sprawowac rolę monopolisty. Szczególne, ze mamy do czynienia z ropą naftową. Przecież ona jest nam dzisiaj niezbędna, jak powietrze. Jak dostawca 40% powietrza na rynku, sobie stwierdzi, ze utnie produkcje o 50%, to nie mówi się trudno, przeciez ceny tylko pójdą w górę, kupimy gdzie indziej i jakoś przeżyjemy. No nie, ktoś będzie musiał się udusić.
OPEC ma pod kontrolą 80% światowych rezerw ropy. Zależność, a nie koegzystencja.
Nie rozumiesz, że miejskim samochodem rzadko ktoś robi tysiące kilometrów na raz ? To że wersją spalinową możesz to zrobić, to żadna przewaga. Niewielu używa samochodu miejskiego do "robienia tras". Najważniejszy jest komfort jazdy w mieście a tu jest zdecydowana przewaga elektryka.
Jeszcze raz - sprawdź co spowodowało kryzys w latach 70-tych i czym była "żelazna kurtyna".
Jeśli wybuchnie wojna, to ostatnie o co będziesz się martwił, będzie to, czym będziesz jeździł, czyli opowiadasz bzdury jak mało który", bo zaraz się dowiemy, że powinniśmy rozważać najazd obcej cywilizacji :)
Jeszcze szybciej się udusimy, jak któregoś dnia Chiny włączą embargo na wszystko, a coraz częściej tupią nóżką. Przedsmak mieliśmy w pandemii. I jakie wnioski wyciągnęła Europa? Uzależnienia się jeszcze bardziej.
- - - Updated - - -
Ale może. To się nazywa funkcjonalność. e500 też możesz, tylko co 150km przerwa na maka. Komfort jazdy w mieście? Jak ci zakupy latają po tylnym siedzeniu? Próbowałeś do tego wsiąść na tył? Zapomnij o przewiezieniu 4 osób. To auto 2+2 dwoje dorosłych i dwoje dzieci - nawet nie nastolatków. Miejsca na zakupy w bagażniku - 2 zgrzewki wody, 2 reklamówki i dopychasz kolanem. O jako takiej funkcjonalności można mówić przy elektrycznej corsie, 208, czy zoe.
Uzależniamy się, ale to już na własne życzenie, bo o ile ropy nie wyczarujemy, tak wrócic z produkcja wielu rzeczy do Europy jak najbardziej możemy. Tak tez sie nie martwcie o geopolityke, tylko bardziej o siebie. Akurat europejscy, motoryzacyjni giganci, dzieki tej ochronie przed chinami, wyrosli na tłuste koty i wciskaja klientom od lat coraz to większe gówno. Tak, w tym fiata 500e za 150 koła. To jest kpina z klienta.
tak, tylko żeby frustracje odpowiednio ukierunkować:
koszt akumulatora, na poziomie już całego pakietu, to niech będzi 150 dolarów za kwh
więc w tym lepszym, 42kwh, akumulator kosztuje 25 tysięcy PLN. Cała reszta układu napędowego jest tańsza, niż w spalinowym odpowiedniku. Platforma wspolna ze spalinowym, nie musieli inwestować w nową. Skad w takim razie taka cena z dupy?
tak ze własnie dlatego, ja zapraszam tych chińczyków. Niech te tłuste koty, poczują smród. Geopolityka, geopolityką, ale też nie chce, zeby jacyś pozal sie boże prezesi tavaresi, mnie dymali.
o, to to to. o tym od początku tu mówimy. EV nie potrzebuje dopłat i ICE nie potrzebuje kar, żeby EV było tańsze. I niech lepsze wygra. A nie jedno wciskamy na siłę, drugie na siłę kasujemy i podlewamy to ekologicznym sosem.
jednak perswazja ma ma sens. 400stron i robisz postępy :)
Jakie człowieku tysiące? 500 nim robiąc by już zdrowo wyszło bokiem. Uważasz, że każdy kto ma małe auto, ma drugie na dalsze wyjazdy, nawet jak taki wyjazd jest rzadko, ale jest to siada i jedzie. Ile taki 500e zrobi na trasie i ładowanie. To nie jest auto miejskie tylko z nazwy, bo tam spisuje się najlepiej. Ono się do niczego innego kompletnie nie nadaje
Dzisiaj: jest zakaz,
Sprzed 4 lat: były normy EUR 6 i jasnym było, że kolejne (EUR 7) będą jeszcze ostrzejsze oraz kierunek w UE był znany - elektryfikacja - co w tym, więc dziwnego?
Zawsze się tak dziwisz? :)
Co Ty tak z tymi fikołkami - w cyrku pracujesz, czy co? :)
Wiele firm chce robić tylko elektryki - bo takie ma otoczenie biznesowe - to sprawa strategii konkretnych firm - być może sobie policzyli, że nie opłaca się inwestować w nowe platformy spalinowe już teraz/kilka lat temu i należy się skupić na platformach elektrycznych, a np. w roku 2030r ich istniejące platformy spalinowe przestaną być konkurencyjne na rynku, więc przestaną je oferować, bo i tak żadnego sukcesu nie osiągną. Nawet Ty wiesz, że cykl opracowania oraz wprowadzenia nowego samochodu opartego o zupełnie nową platformą trochę trwa.
Nawet, gdyby Maserati decydowało o tym, że przechodzi całkowicie od 2030r. na EV - to o czym to świadczy/jaką konkluzję z tego wysnuwasz? :) :)
Może źle pytam - bo powinienem zapytać, w Twoim języku: jaki fikołek proponujesz tym razem? :)
Przeczytaj początek mojego wpisu i napisz czego w nim nie rozumiesz?
"Szczytny cel" wymaga poświęceń. Bez tych wszystkich dopłat, zakazów, preferencji i śrubowania norm, elektryki byłyby w czarnej d. Dla wszystkich to oczywiste, no może poza Tomtrz... Nikt by tego nie wprowadzał, gdyby elektryk był konkurencyjny.
A więc albo rybki albo akwarium
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka