ile km zrobiłeś po resecie?
Printable View
To tak.....
Falowały obroty,paliła 1L oleju na 100km (powtarzam 100km)
Dałem jej drugie życie.
-Remont głowicy (planowanie,zawory 45s,pasowanie wałków,prowadnice,uszczelniacze,naprawa półpanewnic, sprawdzenie ciśnieniowe na ciepło i zimno.
-Tulejowanie bloku (nowe cylindry pod tłok)
-Planowanie bloku
-Nowe sworznie korbowodowo-tłokowe
-Nowe pierścienie
-Nowe panewki główne i korbowodowe
-Wał pierwszy szlif
-Nowe świece paltynowe
-Nowe kable WN
-Nowy czujnik położenia wału
-Nowy termostatu
-Nowy czujnik temperatury
-Nowa pompa wody
-Nowy przepływomierz bosch
-Nowy wariator
-Nowy rozrząd
-Nowa sonda lambda Bosch
-Nowy filtr powietrza
Ponadto:
-Wyczyszczony elektrozawór wariatora
-Wyczyszczony kolektor ssący i na nowo uszczelniony
-Wyczyszczone wszystkie odmy
-Wyczyszczone masy
-Wyczyszczona przepustnica
Ogólnie to wyczyszczone zostało wszystko. ;)
Nie mam programu diagnostycznego,przed pierwszym odpaleniem nie robiłem adaptacji.
Motor odpalił.
Ładnie pracował, obroty nie falowały.
Wczoraj BUBU321 przeprowadził diagnostykę Alfadiag-iem i stwierdził że jest OK i fakt obroty nie falują.
Przy okazji, podziękowania dla kolegi BUBU321 ZA WYPOŻYCZENIE CZUJNIKA ZEGAROWEGO I ZA DIAGNOSTYKĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
aaa przebieg po remoncie ok 1000km (jurto lecę nad morze :) )
Kocham to auto....nie ?????? :)
No, to czasem jej nie deptaj żeby silnik się dojechał ;) Spory wydatek też chciałbym sobie na taki pozwolić.
super, ale jaka kasa????? trochę chyba przewyższyło wartość samochodu! rozumiem super, ale.... powodzonka :)
Witam ponownie.:P No niestety dzisiaj falowanie znowu nawiedzilo moja Alfe.:mad: Jak poprawi sie pogoda wypruje caly dolot, moze jest jakas nieszczelnosc. Ewentualnie wymienie swiece. Zakladal ktos moze nowy krokowiec ?
tu nie ma co "pierdolić'' TYLKO NOWY SAMOCHÓD KUPOWAĆ !!!!
No w takiej sytuacji ja na pewno kupił bym drugi samochód. Remont takiego silnika MOŻE być jedynie opłacalny, gdyby robić naprawę samemu bo odchodzi chociaż robocizna (50% całych wydatków) i z przeznaczeniem na kolejne 10 lat użytkowania auta, ale w innym przypadku kompletnie się to nie opłaca, bo koszta nigdy się nie zwrócą.
zakupiłem dziś nową, ori sondę bo stara leżała jak plażowiczka ;)
kasowanie błędów
odpalam
no i faluje jak ch.j na postoju
więc resetuje z całą procedurą
obroty jak wryte
sonda pracuje idealnie
odpalam drugi raz i faluje
pojeździłem i przestało, ale zrobilem ok 2,3 km
musze przejeździć te 200 km po resecie ??
P.S. jedyne co to lambda regulation wskakiwała sobie czasem na 1,04 a powinna max do 1,2 lub 1,3 ?
po wymianie tej sondy mam masakre i w ogóle nie mogę jeździć
200-1500-200 i tak w kółko
albo zawiesi mi się na 1200 i jak nie dodam gazu to by tak sobie wisiał na tych obrtach itp a temp ok
mam wymienic na uszkodzoną sondę żeby przestał falować??
Nie jeśli sonda nowa, to niestety ja wolał bym szukać przyczyny gdzie indziej.
Od siebie dodam, że po czyszczeniu krokowca do tej pory nie falowało ;)
Przerobiłem krokowego od A do Z, przerobiłem także sprawy temperaturowe, z przepływomierzami, sondami i innymi duperelami, łącznie ze sprawdzeniem rozrządu, nowymi świecami, kolektorem, zaworkami odmy i ch*j to dało.
Moja teoria jest taka że jak krokowy jest uszkodzony to faluje cały czas, a nie tylko na dojeżdzaniu do świateł. Dlaczego po zatrzymaniu się przestaje falować, co krokowy się naprawia na postojach? bzdura moim zdaniem. Gdyby krokowy był uszkodzony, to nie potrafił by nawet przez chwilę wyregulować obrotów. U mnie faluje na dojeżdżaniu i to najczęściej kiedy silnik zimny. Falowanie ustępuje jak mur beton najczęściej kiedy silnik jest gorący i włączy się wentylator. A jak się włączy II bieg wentylatora chłodnicy to obroty są tak zajebiste że zapominam że kiedykolwiek było falowanie. Zaobserwowałem że ma to ścisły związek z temperaturą lub obciążeniem prądowym.
Na krokowego zawsze można zwalić, ale niech mi ktoś uczony to wyjaśni.
To wy i tak nie macie tak zle bo u mnie przy dojezdzaniu nie faluje , tylko dopiero jak sie zatrzymam to zaczyna.
Dlaczego po wymianie uszkodzonej sondy na sprawna ori faluje jak poj....ny???
W alfach tak już jest że te sterowniki są spier***ne i można do usranej śmierci z nimi walczyć.
Panowie,a czy z serwem ktos walczyl?
jest polaczone z kolektorem w koncu i zabiera powietrze przy hamowaniu.
Zauwazylem ze jak podpompuje przy zatrzymaniu to nie zafaluje.Cos musi byc chyba z tym powietrzem nie tak
wymienilem czujnik temperatury na nowy-ostatni czujnik w lancuchu pokarmowym ECU ktory byl stary i dalej lipa
- chyba JA tylko miałem 156 TS bez falowania, zabrało mi to prawie 2 lata walki z tym modelem.
- i w końcu nastała błoga cisza, 840 +/- 5 obr/min.
Mój też nie faluje, jak wiesz.
Co prawda mam zmieniony kolektor na metalowy i odmę z zaworkiem zwrotnym własnej roboty, ale nie faluje - ma tylko nieco większe wolne obroty i za nic nie mogę ich zmniejszyć.
Ale na plastiku też nie falował.
No z tym falowaniem idzie kur**cy dostać. Wymieniłem sondę, przepływomierz, kolektor ssący, rurę gumową, świece, uszczelki, opaski, zaworek odmy nowy, dolot czyszczony, przepustnica czyszczona, reset robiony i pozostaje przyzwyczaić się już chyba do falowania.
Myślę że tak jak napisł Darek2116 może mieć wpływ serwo hamulca ale nie musi. Ja mieszkam na wzniesieniu ulicy. Samochodem ustawiam się że jak wsiądę do auta, to na luzie jadę swobodnie w dół ulicy aż do skrzyżowania. Zjeżdżając nie używam na początku hamulca, a jednak faluje podczas toczenia, a gdyby było serwo to nie używając hamulca nie powinien falować. Chyba pozostaje kupić DIESLA panowie.
- nie tak łatwo z ta reklamacją.
- jak była akcja w ASO upgradu oprogramowania (2000 - 2001 rok ) to chyba właściciel tej alfy się nie załapał.
Wpadam tylko na moment, bo mam JTSa. W mojej 147 TS żadnych falowań nie było. 2001 r. przebieg przy sprzedaży ok. 70 kkm, od nowości w rodzinie.
1. Wgranie softu nowszego jest możliwe. Musisz zadzwonić do ASO da WAwy, prosić o rozmowę z mechanikiem, podać rok i silnik i Ci powiedzą czy teoretycznie można :) Jeśli uzyskasz info, że teoretycznie można – dzwonisz do swojego ASO i mówisz ile będzie kosztowało, bo wiesz, że można jak jest nowszy. Potem jedziesz i się okaże. Ja tak zrobiłam, ale dla mojej nie było nowszego softu. Zawsze dzwonię najpierw do Wawy.
2. W przypadku serva – nieszczelność wg mnie obroty będą się zawieszały i to być może dość wysoko w momencie naciskania na pedał hamulaca. Lewe powietrze będzie zwiększało obroty mimo, że mieszanka będzie zubożona, aż do zatrzymania lub kilkakrotnego naciśnięcia hamulca. Z drugiej strony może coś (jakiś czujnik) spowoduje, że będą obniżane obroty, a potem znowu zwiększane i da to efekt falowania, ale tego nie wiem. Ponadto raczej wtedy hamulce nie będą jak brzytwa, to jednak servo hamulca. W JTS servo ma trzy wymienne pierścienie - jeden pierścień łączący z pompą ham. I dwa siedzące w nim niewielkich rozmiarów. Jak to wygląda w TS – nie wiem. Przy uszkodzonym przewodzie podciśnieniowym nieszczelność będzie stała i naciskanie hamulca nic nie zmieni. Tak sądzę. Rozważałam u siebie, bo mi się wieszały na 1500, ale nie miało to związku z naciskaniem hamulca i działo się tylko na luzie. Mało tego przy wciśniętym sprzęgle na luzie się nie zawieszały. U mnie winny był zespół przepustnicy, co sprawdziłam empirycznie przez zamontowanie nowej. Złego był to początek… I tu też nie wiem do końca, bo w sumie wrzucając na luz na wyższych obrotach ECU odłącza wtryski, w sensie sterowanie, przepustnica zamknieta i obroty lecą, a silnik pracuje otrzymując jakąś niezbędną minimalną ilość paliwa z map. To załączenie powrotne odbywa się różnie w różnych samochodach, generalnie między 1300, a 1700 rpm. I teraz nie wiem czy w JTS przy 1500 rpm – załącza sterowanie wtryskami z powrotem, uchyla niezbędnie przepustnicę i dlatego dupa, wisiały???? Czasami nawet bujnęło w dół i znowu podbiło do 1500 i zwis. Możliwe, że miało to związek z włączeniem lub wyłączeniem wentylatora.
3. W kwestii tej pierwszej związanej z włączaniem wentylatora, to dziwne, że obroty rosną. Normalnie mają nieznacznie spaść w JTS max o 25 rpm w czasie 2-6 ms (niezauważlanie dla oka), bo przy zmianie obciążenia (klima, wentylator, włączenie świateł) – redukuje na moment dawkę paliwa. Zdaje się, że u Ciebie jest odwrotnie, czyli ta regulacja nie działa. A za to odpowiada chyba silnik krokowy w silniku typu TS w sytuacji, którą opisałeś? U mnie nie ma odmy i na jałowym przepustnica jest otwierana w jakiejś pośredniej pozycji w celu utrzymania obrotów biegu jałowego. Obroty utrzymuje wtedy ECU na podstawie odczytu z czujników – pedału przyspieszenia, halla i temperatury. + w układzie elektroniczna przepustnica także przepływomierz. W razie, gdy obydwa czujniki na przepustnicy padną, ich rolę przejmuje czujnik halla. Lecz co się wtedy dzieje w sensie objawowym – niestety nie wiem.
4. Opiszę Ci jak u mnie się działo w czasie czyszczenia kolektora ssąego. Pan mi wytłumaczył, że maszyna dozuje po dwie krople płynu i stopniowo rozpuszcza nagary i odsysa potem, cały zabieg trwa 1 godzinę – tylko na kolektor. Wpiął się wejściem od rury z servo. W trakcie jak czyścił kolektor ssący dziwne się działy rzeczy – mianowicie jak się wyłączał wentylator to przypadały obroty, a potem je zwiększała, pytał, czy tak jest normalnie, ale nie zauważyłam w czasie jazdy czegoś takiego. Na jałowym poza samochodem dźwiękowo było słychać, że jak się wentylator wyłączał, to przygazowywała jakby. Na jego jakimś miernuku – jak się wentylator wyłączał, to spadały obroty do 830 i rosły do 900. To się działo jak maszyna czyściła. Sugerował, że zespół przepustnica – nie daje rady szybko zareagować na zmianę obciążenia. Ale, że układ kompensuje w końcu to nie ma błędów. Tak samo sugerował, że to co mi się dzieje z obrotami na luzie, że zawieszają się na 1500 i spadają w zasadzie jak autko się zatrzyma, że też to samo. Radził najpierw zrobić adaptację przepustnicy. Nie miał chwilowo softu do resetu parametrów adaptacyjnych, więc ruszyłam do ASO. Ku mojemu zaskoczeniu w badaniu centralki odnaleźli błąd p505 – brak idle speed control i nieco za wysokie obroty biegu jałowego – 900 i falowały co jakiś czas 840 – 900, a na obrotościomierzu nic widać nie było, że pływają. Ale na kierownicy na jałowym trochę mrowiło. Wykasowali, zrobili reset – było ok, za wyjątkiem tego wieszania się obrotów na luzie, bez sprzęgła. Ze sprzęgłem na luzie ok. Po 2000 km pojechałam na sprawdzenie – było ok. obroty na jałowym 850, stabilne. No a potem szybka decyzja zakup nowego zespołu przepustnicy – i znikło to zawieszanie obrotów na luzie + parę innych ekstra. Ciekawe jest też to, że nowa przepustnica nie wymagała resetu p.a. , po zamontowaniu było ok. Szurnełam na reset na wszelki wypadek, ale to niczego nie zmieniło.
5. Ja myślę, że silnik krokowy może płatać takie figle, a jak na jałowym faluje zauważalnie dla oka to już jest totalna klapa. Wcześniej może, może się zawieszać. Kto wie? Jak już wykluczysz soft, można też rozważać podstawienie całego zestawu nowego. Wtedy ewidentnie wykluczysz, że to nie to.
Naukowo nie potrafię tego wyjaśnić, ale empirycznie wychodzi mi, że dziadostwo zwane korpusem przepustnicy, może zachowywać się dziwacznie. Sprawa dlaczego wciśnięcie sprzęgła na luzie eliminowało zawieszanie się obrotów nadal tego nie rozumiem. Czegoś zapewne nie wiem. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to zmiana obciążenia, na to, na którym było stabilnie, ale to pewnie bez sensu.
A jak odepnie sie elektrozawor od oparow paliwa,znajdujacy sie zaraz za przepustnica to powinna sie zmienic praca silnika?
U mnie nic sie nie zmienia.Test-kilka kilometrow oczywiscie temperatura odpowiednia-zmienne warunki-brak zmian
Ciezko go wymontowac bez sciagania kolektora.Czy w Alfadiag albo innym programie jest test tego zaworka i ewentualnie tego od klapy zmiennej dlugosci?
Sam sie zastanawiam na jakiej zasadzie działa ten zawór przewietrzania baku.
Tez go kiedys wypinałem itd bo chciałem wykluczyc nieszczelnosciz nim zwiazane.
Po odpieciu ni9c ise nie zmieniło tylko wyskoczył mi bład. Skasowałem go Alfadiagiem
W alfadiagu jest test tego zaworka i zaworu dwukomorowego oraz innych elektrycznych podzespołow silnika.
- ten zawór jest normalnie zamknięty.
- dlatego nalezy podac U do niego aby zadziałał.
Ten zawór służy tylko i wyłącznie do spalenia par paliwa nagromadzonych w filtrze par paliwa.
Ten zawór jest sterowany przez ECU i jest otwierany w momentach, kiedy można podać bogatą mieszankę.
Dlatego po odłączeniu wtyczki nic się nie będzie działo, tylko ECU zarejestruje błąd.
A kolektor metalowy zastosowałem z alfy 145 - 1,4TS.
Akurat rozstaw baranów pasował, ale średnice i inne elementy trzeba było dostosować, więc było z tym trochę roboty.
Wiem wiem, że trzeba przyłożyc napięcie do niego.
Pytanie mam takie: czy w tym zaworze jest jakis zaworek zwotny, który trzyma cisnienie gdy nie ma napięcia??
Gdy wyjąłem go na wierzch i dmuchnałem w niego ustami to bez napiecia puszczał powietrze w jedną i drugą stronę.
Oprócz tego mam taki e coś, że za każdym razem gdy otwieram wlew paliwa to opart uciekają na zewnątrz.
Jakie negatywne bądź pozytywne skutki może mieć wymiana plastikowego na aluminiowy kolektor ssący i wyrzucenie zaworu dwukomorowego??
u mnie też bucha oparami na zewnątrz i to całkiem mocno
Jak podaje mu napiecie to cyka,znaczy ze dziala prawdopodobnie:D
Nie mialem czasu juz na sprawdzenie dwukomorowego ale moze jutro zobacze.
- to masz uszkodzony zawór, można go jeszcze podregulować śrubą regulacyjną.Kod:Gdy wyjąłem go na wierzch i dmuchnałem w niego ustami to bez napiecia puszczał powietrze w jedną i drugą stronę.
- sprężyna w środku naciska cały czas na grzybek zaworu, a on iglicą zamyka dolot.(coś w rodzaju normalnie-zwarty)
- dopiero podanie U na cewke pokonuje opór sprężyny i iglica otwiera dolot, przejście.
- dlatego masz opary paliwa w baku.
Czy moze miec to wiekszy wpływ na wartość podciśnienia??
Wyjąłem go dzisiaj i sprawdziłem jeszcze raz. Minimalnie puszczał bez napięcia w obydwie strony po podkręceniu śrubki w srodku przestał puszczać i przy przyłożeniu napięcia otwiera się i puszcza.
Sprawdziłęm na włączonym zapłonie i po podpięciu robi tyk pyk czyli otwiera się i zamyka. Jutro sprawdzę czy nadal zbierają sie opary. Jezeli tak to bede musiał przeswietlic przewody
- ja ten zawór sprawdzałem poprzez włączenie testu a kolega dmuchał w tę rurkę aluminiową.
I raz powinno leciec a raz nie z cyklem co 1 s. (Chyba 1s)
0 258 006 190 wsadzona nowa
nie robilem resetu parametrow ale moze pod koniec tygodnia sie uda
Był błąd p0170 reg.lambda poza zakresem max.
Musze sprawdzic co pokazuje teraz ale nie ma wogole falowan.Przy okazji podpiecia pod kompa byl robiony reset silniczka
Jesli sie to utrzyma to koniec problemu
Rozebralem w dwoch 156 silniczki krokowe i wyczyscilem potencjometry, ktore najnormalniej w swiecie zuzywaja się. Blaszki, poruszajace się po weglu wycieraja go. Np u mnie mniej wiecej w miejscu gdzie powinienem miec wolne obroty usypane byly delikatne kupki wegla i prawdopodobnie to było powodem falowania. Po czyszczeniu plytki, dogialem delikatnie blaszki i w dwoch alfach falowanie zniklo- aż się dziwnie jezdzi. Wiem że to tylko ukrycie problemu i wymiana bedzie pewna, ale chociaż kierunek znam. Swoja droga, ponad 600 zl za silniczek, slimaka, tryby, blaszki i plytke z weglem to chore pieniadze.... (Pisze z telefonu, sorry za brak znakow PL)
muszę też swój rozebrać, może da się jakoś zregenerować potencjometr? nasmarowałeś go czymś po czyszczeniu?
No wlasnie niczym nie smarowalem, tylko czyszczenie. Pozniej reset i dziala. Choc u siebie regenerowalem jeszcze alternator, bez wymiany regulatora bo okazal się sprawny i ladowanie wrocilo po rozebraniu go i poprawieniu laczen przewodow miedzianych. Przeczyscilem też przewod plusowy od altka przez rozrusznik do klemy
już wczesniej pisałem o tym potencjometrze, ale jakos odzewu brak. Miałem taki przypadek w starej, bo starej Lancii Dedrze 1.6 PB, gdzie też falowała i własnie winny okazał sie potencjometr przepustnicy, który po latach i przebiegu jak go rozebrałem to miał wyterte sciezki na których to własnie falował. Jak sie później okazało to nie byłem sam, bo już ktos przedemną to zaobserwował. Mnie w tedy pomogła wymiana na nowszą używke, która była jak nowa po małym przebiegu (wypadek i koniec życia auta), wiec można powiedziec iż kupiłem używke, która działała jak nowa za dosłownie grosze bo miała isc na złom...:) Wczesniej sprawdzałem wszystkie nieszczelnosci i nic.