A tak właściwie to po co lać tą płukanke ? Przypadkiem nie pogorszy to tylko sytuacji gdy wypłucze zbyt wiele?
Printable View
A tak właściwie to po co lać tą płukanke ? Przypadkiem nie pogorszy to tylko sytuacji gdy wypłucze zbyt wiele?
No jedrek,odpowiedz na poziomie,nie ma co :-)
BRAWO!
Całości "nagaru" (chociaż nagar to raczej negatywne słowo) który jest w silniku a który nie wypłynie przy zmianie oleju. Taka płukanka to jak sie domyślam rozpuszczalniki, a wtedy zabijamy naturalne środowisko silnika. Tak to rozumiem, dlatego pytam czy to ma jakieś potwierdzone zalety.
Lej właściwy.
Się nie śmiej, bo jak świeżo po zakupie dałem auto do jednego warsztatu, to potem przy kolejnej wymianie u dobrego mechanika trzeba było dwóch ludzi: klucz z rurką jako przedłużką plus wielka żaba żeby odkręcić - co się okazało: ten pierwszy debil zakleił korek na silikon bo mu było żal paru groszy na nową uszczelkę. :lol:
hehe jak czytałem pierwszego posta to od razu przypomniało mi się moja pierwsza wymiana oleju w 159 :) Zrobiłem identycznie - zalałem płukankę schodzę pod auto, klucz w dłoń i ..... nic . Ale ze jako nie zwykłem się za szybko poddawać jak to stwierdzili koledzy wcześniej "ruski klucz" ale niestety poległ. Natomiast na migomat i przyspawanie klucza juz nie było mocnych. Odkręciłem / zjechany łeb z klucza 13 obciąłem i naspawałem nakrętkę chyba na klucz 22. I na tym się zakończył problem z korkiem spustowym w mojej poprzedniej 159. w 2.4 jest na środku i dostęp bardzo dobry. Ale w 1.9 umiejscowienie korka jest po prostu tragiczne.
W 1.9 korek jest w tragicznym miejscu ? Dostęp z każdej strony,można ciąć,spawać, dłutować, lutować, co kto potrzebuje :-)