hehe nie zapeszaj ;p
BTW 6600 za pokrowiec na jeden fotel... ja pier*** ;)
Printable View
Oj tam
Tu chociaz do nowego modelu
Zerknij np ile.kosztuje lampa.xen do 166 wg aso :p
uwaga uwaga :)
w minionym tygodniu dostałam maila z włoskiej centrali Alfy, jako odp. na opis sytuacji z ASO i oto, co mi Włosi zaproponowali:
- wymiana pokryć siedzeń w wybranym ASO
- zwrot tych 20% kosztów (zaproponowanych przez Alfę Polska), które miałam ponieść - na moje konto, bezpośrednio po dokonanej naprawie! Mam im tylko przesłać skan faktury i podać nr konta.
Ładnie, co?
Bardzo profesjonalnie podeszli w centrali Fiata do sprawy, w przeciwieństwie do naszego ASO oraz Alfy Polska.
:)
dam znac, jak mi wymienia "skóry" - aaa. napisano mi, że są PRAWDZIWE ;))))))
ciekawe, który zwierz ma tak cienką skórę podbitą do tego materiałem? ;)
pozdro!
może to skóra ze szczura :P ?
Prawdziwa skóra z plastikowej świni..... :P
hej, mam juz wymieniony pokrowiec na cale siedzienie- doplata 1500zl brutto - f-ra wyslala Wlochom do oddania kasy...
co do samego siedzenia: "skora" troche sie rozni od tej na siedzeniu pasazera i jeszcze nie jest cala jakby wypelniona od srodka- pewnie sie ulezy...
pozdro
GA
Moim zdaniem to jest naturalna skóra tylko niestety kiepskiej jakości. Spróbujcie dobrego środka do skóry - natarłem i nabrała naturalnego wyglądu.
A co jest w boczkach drzwi? Też skóra?
W boczkach jest tworzywo sztuczne, różnica jest ewidentna. Nie zauważyłeś? A powinna być skóra :( O boczki też warto zadbać ale Plakiem.
hej, właśnie zobaczyłam wpływ na konto - KASA JEST!... ale o 30 Euro mniej, niż wynika z faktury.... nie wiem, czy się śmiać czy płakać ;) grunt, że sprawę jednak załatwili
Dodano po 3 minutes:
a od kiedy to skóra naturalna ma grubość 1mm a od spodu ma materiał zamiast zamszu?? Są modele, które mają skórę naturalną, to wiem, ale nie ten mój, choć Alfa wciska, że nią jest ;)))))
30 EUR mniej? A to nie jest koszt przelewu międzynarodowego przypadkiem? :)
nie :)
gdynianka - powiedz proszę, sterowanie foteli masz elektryczne, czy manualne?
Prosty sposób na sprawdzenie czy skóra jest naturalna - wystarczy krople wody nanieść na materiał jeżeli jest naturalny to przynajmniej częściowo wchłonie a jeżeli sztuczny to nie (oczywiście nie może być świeżo po pastowaniu). U mnie wsiąka. Jeżeli chodzi o grubość - to czy twoim zdaniem na kierownicy też jest sztuczna (bo cienka)?
elektryczne
za głupka mnie chyba masz Kolego- od kiedy to skóra ma od spodu zamiast zamszu - sztuczny materiał (szaro-biały), do tego nie ma nawet min. zapachu wyrobu skórzanego? miałam już paru autach skóry i nigdzie to nir wygladało tak skajowato...żałosne.. jeździłam chwilkę na testach Julką 120KM LPG i ona miała prawdziwą skórę! różnica - kolosalna, zreszta nie ma co porownywać
Dodano po 2 minutes:
według Alfy, to jest SKÓRA, szkoda tylko, że nie dodają, że SZTUCZNA
Dziękuję za odpowiedź. Powiedz jeszcze proszę, czy nie miałas, masz może czasami wrażenia niestabilności mocowania fotela? Pytam, bo odnoszę czasem takie wrażenie. Chcę sprawdzić, czy to tak jest czy też tylko urojenia... A swoją drogą w mojej byłej Cromie po 7 latach w dniu sprzedaży skórzanej tapicerce nic nie można było zarzucić. Przy czym konserwowałem ją co 6 miesięcy. W Julce też chcę być konsekwentny w dbaniu o stan tapicerki, ale czytam posty jak np. gdynianki i już się zastanwiam, co to będzie za jakiś czas. Gdzie się podziała ta jakość?
Pełna skóra w wersji 120 TB na całym przodzie fotela i bokach wygląda na prawdziwą. Można chociażby to poznać po fakturze "skóry" z tyłu fotela, która już raczej tylko koło skóry leżała :) Zresztą czuć to w momencie konserwacji, w skórę Gliptone czuć że wsiąka, po tej skórze na tyle fotela można co najwyżej ten środek rozetrzeć.
Inną fakturę ma również skóra na podłokietniku, która też mam podejrzenia, że koło skóry mogła tylko leżeć.
Oszczędności w tej chwili robi nie tylko Alfa, w TVN Turbo już kiedyś było Mitsubishi terenowe w którym skóra ekologiczna popękała w trakcie gwarancji i dealer bronił się przed uznaniem tego jako naprawy gwarancyjnej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamsz
Nie gadaj że kupując alfę romeo liczyłeś na jakość...
Normalnie dowcip roku :D
Eee nie gadaj! Co jak co, ale wnętrze trzymało klasę. Przynajmniej wystarczy przypomnieć 147, 156, 166, 159, Brerę, Spidera, GT.
Ja mam wersję z tą czerwoną skórą tzw "cannelloni", tzn skórzany jest środek fotela, reszta to skóra z plastikowej krowy, która po 70 tys wygląda już słabo.
Odpowiadając na Twoje powyższe pytanie a może stwierdzenie - Nie... i mam nadzieje że się nie mylę :) Nie widziałem Twoich foteli, więc muszę wierzyć że są skajowe. Tylko to trochę dziwne że Julka 120 LPG km albo 170 (moja) ma skórzane fotele (oczywiście ze skajowymi brzegami, tyłami i podłokietnikami) a QV nie.
Ten materiał skóropodobny nazywa się vinyl.
Zapomniałeś jeszcze o 164 :) Tam chociażby skóry wytrzymują i po 250+ tysięcy i jest to norma.
Wystarczyło napisać tej klasy auto, ale musiałes Alfę, więc już Ci tłumaczę. Tej klasy auta nie bez powodu są tańsze od wyższej klasy aut, tak samo jest w vagu, jak w Alfie. Płacisz więcej, to masz lepszą jakość. Ogólnie teraz są czasy, gdzie wszystko się jak najszybciej kończy, żebyś kupił nowe.
Przykładem są np. 146 - tańsze Alfy, gdzie używało się słabszej jakości plastików, skór itd., a w 164 było nie do pomyślenia, żeby boczki trzeszczały (mówię oczywiście nie o jakichś dzwonach), czy przetarła się skóra.
I tym sposobem info o w miarę solidnej reakcji na uszkodzenie fotela przeszło na dyskusję o końcu świata, no może przesadzam. Mam fotele skóra - materiał, ładnie wyglądają ale skóra to to jest przez bardzo małe "s". Ładnie wygrało.
Jesteś pewien na 100% że tak jest?
Wg. oferty handlowej fotele Cannelloni to fotele skórzane. Kiedy kupowałem auto (2011) była też oferta z siedzeniami materiałowo - skórzanymi. I było to wyraźnie napisane.
Skaj i plastikowe a'la eko skóry to nie skóra.
Robiłeś test z kroplą wody? Ktoś tutaj sugerował...
Pamiętam że kiedy pierwszy raz w salonie wsiadłem do auta uderzył mnie zapach skóry (naturalnej!) Utrzymywał się jeszcze długo (ponad rok)
Piszesz coś o 70tyś, ja mam przejechane 75, wożę sporo luda + dużego psa i skóra na moich fotelach wygląda bardzo dobrze.
Może to kwestia konserwacji (robię to co trzy miesiące). I znów gdyby ty był plastik to konserwacja chyba nic by nie pomogła?
Nie robiłem testu ale tak to wygląda tzn. boczki i tył mają inny odcień i marszczą się jak przejedzie się palcem.
Środek fotela jest z prawdziwej skóry i z zapach skóry czuć do dziś (auto jest z czerwca 2010).
Pewność 100% będzie jak pojawią się pęknięcia.
Zresztą łączenie skóry ze skajem to powszechna w tej chwili technologia.
Nawet skórzane kierownice w większości aut są ze skaju np: oglądałem nową mazdę 6 za 140 tyś i takową miała.
Jak jeździ 18 lat, to jest bardziej trwała niż Mercedes W210. Chyba wystarczy? :D
że co!? Pierwszy raz słyszę, mam 147 z 2001 roku co ma przejechane 426tys km i fotele nie mają żadnych przetarć, dziur i nic z nich ani z wyposażenia wnętrza nie odpadło, tak samo kierownica czy podłokietnik. Dodam tylko, że fotele są materiałowe, kierownica skórzana bez sterowania radiem a jedyne na czym widać oznaki zużycia to uchwyty do zamykania drzwi i panel otwierania szyb (te gumowane elementy).
Pokrętła od klimatyzacji również chodzą jak nowe. Z tego co piszesz wynika, że powinienem mieć już 10 zestaw wnętrza w tym samochodzie albo przebieg nakręcać na rolkach i cegłą na gazie.
Nie wiem jakim trzeba być psujem i niszczycielem aby wnętrze w 147 miało taki stan jak opisujesz...
Miałem również 156 z 1998 roku, z którą pożegnałem się gdy miała 366tys km i również nie miała takich zniszczeń o jakich piszesz a co więcej każdy był zdziwiony jakością i stanem wnętrza jak patrzył na licznik.
Kolega w 155 z 1996 roku ma skórę szarą i przebieg 250tys lekko i poza nieco bardziej wysiedzianym fotelem kierowcy z racji postury i wagi (ok 110kg) oraz schowka, którego zamek troszkę niedomaga i czasem drży klapka też nie ma takich zniszczeń we wnętrzu a tak ja jak i on nie jesteśmy jakimiś pedantami, chodzimy w normalnych spodniach - zdarzy się w nich czasem kapsel na tyłku i nie prowadzimy samochodów w materiałowych rękawiczkach. Tak ja jak i on użytkowaliśmy te samochody na co dzień. W tej chwili jego 155 więcej stoi niż jeździ bo na drugi samochód firmowy jak to na przedstawiciela handlowego przystało.
To samo w 159 z 2007 roku i alcantarą. Przebieg prawie 260tys i żadnych przetarć, zniszczeń czy urwanych elementów. We wnętrzu nie wymieniałem nic a wygląda jak nowe. To tylko pokazuje jakie przebiegi mają te igiełki z allegro co przy 115tys fotel wygląda jak by miał 500tys albo w jaki sposób ktoś obchodzi się z samochodem.
Chyba, że wasze samochody stoją na "wzgórzach miłości" z zaparowanymi szybami i w chwilach uniesień urywane są w nich elementy wyposażenia a ślady z foteli usuwane za pomocą noży i szczotek drucianych ;)
BTW
Fotel koleżanki być może miał faktycznie wadę materiału albo to jakiś tandetny skaj i tyle.
Kupiłem samochód po matce kumpla z przebiegiem nie pamiętam jakim, ale na pewno sporo poniżej 100 tys.:
a/ sterowanie radiem - poprzecierane
b/ wykładzina w okolicach pedału gazu - wielka dziura (być może od obcasa - nie wiem)
c/ skórzana gałka biegów - w strzępach
d/ kierownica - skóra gładziutka (w Giulietcie mam teraz przelatane 68 tys. i wygląda jak nowa w zasadzie)
Reszta się "jako tako" trzymała, ale nie wróżyłem jej zbyt długiej przyszłości.
nie wiem co ona w tym samochodzie robiła ale przy normalnej eksploatacji takie zniszczenia nie powstają. No może poza tą dziurą pod pedałem gazu, która może powstać od prowadzenia samochodu w szpilkach. Tyle, że widać jak dba o samochód, że zamiast wymienić dywanik tyle jeździła, ze dziur w wykładzinie powstała... no comment
Problem w tym, że Passaty ciurane na taksówkach też nie są przesadnie chuchane, a po 200 tys. wyglądają sporo lepiej.