U mnie też metalicznie szumiało, ale przestawało jak wyłączałem klimę.
Po nabiciu klimy wszystko jest ok :)
Printable View
U mnie też metalicznie szumiało, ale przestawało jak wyłączałem klimę.
Po nabiciu klimy wszystko jest ok :)
No niestety, byłem u mechanika i stwierdził, że do wymiany jest skrzynia biegów.
W moim przypadku jest to o tyle poważna sprawa, że auto z momentem zakupu miało mikro-pęknięcie na skrzyni biegów, później zostało sklejone ale niestety eksploatacja poprzedniego właściciela doprowadziła do tego co jest dziś i konieczna będzie wymiana skrzyni. Na początku dźwięk był metaliczny i pojawiał się na paru biegach, później na każdym biegu i zanikał po wciśnięciu sprzęgła/wrzuceniu luzu. Teraz dźwięk jest lekko słyszalny nawet po wrzuceniu luzu i toczeniu się, więc jazda z tym jest ryzykowna i koniecznie muszę wymienić skrzynie.
Życzę wam, żeby dźwięki które mam nie były tymi samymi które wy macie i zabieram się za szukanie skrzyni ;)...
Jako że jestem na etapie wymiany radia i lekkiej modyfikacji designu konsoli srodkowej wczoraj wracając z garażu od kumpla niestety nie mogłem włączyć sobie nutki (nie miałem na czym). Ale za to już wiem, że ten nieszczęsny metaliczny szum u mnie pochodzi z klimatyzacji. Jak tylko ją włączyłem, od razu się pojawił. Bawiłem się podczas jazdy pare razy ją włączając/wyłączając i ten szum jest tylko gdy pracuje klima. Co dziwne, tak jak pisałem wcześniej, gdy tylko dotknę pedałem przyspieszenia do podłogi szum znika i po parunastu sekundach powraca. Jakieś pomysły czym to jest spowodowane i co zrobić by pozbyć się tego cholerstwa?
Tapnięte z SGS II
W moim przypadku do wymiany były łożyska i synchronizatory, teraz skrzynia chodzi jak bajka :).
Skoro autor wątku zadał pytanie, znaczy, że nie wie, jeśli więc przez, jak to sam stwierdziłeś, pierwsze cztery strony wszyscy ukierunkowują go na skrzynię biegów, to nic dziwnego, że tylko ten wariant bierze pod uwagę, a więc skoro ktoś wpadł na inny pomysł, oparty na własnych spostrzeżeniach, to chyba może byś pomocne, jeśli nawet nie dla niego, to dla kogoś kto ma podobny przypadek i dotyczy on klimy - prawda?
Faktycznie połowa ludzi, która myśli, że ma problemy ze skrzynią, może ją często mylić z klimą - najczęściej na pierwszym i drugim "stopniu" wentylatora jest słyszalny ten irytujący dźwięk i wtedy zwykle trzeba uzupełnić odczynnik. Warto to sprawdzić, jeśli nie jest się pewnym, że problemem jest faktycznie skrzynia biegów i wyda się niepotrzebnie pieniądze na szukanie przyczyny w tym miejscu.
Problem z klimą łatwo zdiagnozować, wyłączając ją. Jeżeli dźwięk zniknie to znaczy że to klima a nie skrzynia biegów. Większkość ludzi wypowiadająca się w tym temacie napewno sprawdziła to i wyeliminowała klimę jako źródło dźwięku. O dźwiękach wydobywających się z klimy jest już obszerny temat i jeżeli ktoś zdiagnozował że u niego dźwięk pochodzi od pracującej klimatyzacji powinien tam szukać odpowiedzi :
http://www.forum.alfaholicy.org/159_..._obrotami.html
dokładnie - klima to osobny temat
i jak, ktoś się porwał na wymianę łożysk w skrzyni?
Witam. Miałem podobny problem. Zostawiłem auto w serwisie. Diagnoza - łozyska ze skrzyni biegów. Wszystko zostało wymienione, a szum dalej pozostaje. Co prawda nie jest juz tak bardzo słyszalny, ale dalej jest. Teraz powoli sie do tego przyzwyczaiłem...
- - - Updated - - -
A z klima mam też ten sam problem i w tym tygodniu jade na wymiene spręzarki.
Tak jak wcześniej pisałem w innych tematach na temat skrzyni- nikt nie daje gwarancji że skrzynia po wymianie łożysk nie będzie huczała.
"Wszystko jest trudne, nim stanie się proste" - nie każdy jest w stanie wykombinować, że ma to cokolwiek wspólnego z klimą, a więc nadal jest to szukanie po omacku - za linka szacun, gdybyś go wstawił w miejsce rady, o zakładaniu odrębnego wątku, uniknęlibyśmy tej wymiany poglądów :)
Witam,
niestety od czerwca nie miałem kiedy oddać alfy do mechanika i pokarało mnie...
Wyjechałem na długi weekend nad morze (jestem ze śląska - trasa przez całą Polskę) i w okolicach Szczecina, po dłuższej jeździe z dużą prędkością odkryłem kolejne objawy:
dojeżdzam do korka, zatrzymuje samochód wciskam sprzęgło i przy zatrzymywaniu szarpnięcia (cecha charakterystyczna: zatrzymywanie alfy na jedynce przy wciśniętym sprzęgle a jeśli na luzie to szarpnięć nie ma)... przy ruszaniu szarpanie...charakterystyczne również jest to, że dźwignia przy jedynce mocno się rusza tak jak by bieg chciał wypaść.
Przejechałem tak w korku godzinę z "duszą na ramieniu"...
Zatrzymałem się na postój - ciągłe szarpnięcia przede wszystkim przy ruszaniu.
Odczekałem pół godziny - ruszyłem: metaliczny szum zniknął ( zdziwienie) zwłaszcza hałasowały V i VI a tego teraz nie było... po jakiś 60 km metalicznym szum wrócił...zwłaszcza na dwójce...i dodatkowo co jakiś czas pojawiają się odgłosy jakby wszystko zaraz w skrzyni miało się rozpaść.
W niedziele mam wrócić do domu - trasa 675km: nie wiem co robić. Korci mnie żeby spróbować na tym wrócić i wiadomo na miejscu w domu można działać.
Ale ile wytrzyma.
Z drugiej strony mógłbym szybko kupić skrzynie używkę, znaleźć mechanika i podmienić...
Nie wiem.
Kolego Toony a ty wymieniałes czy regenerowałes?
pozdrawiam
Odświeżam temat. Działał ktoś coś z łożyskami skrzyni?
U mnie też huczy. Myślałem, że to łożysko koła ale chyba jednak nie
Jestem właśnie po naprawie skrzyni bo metaliczny dźwięk podczas jazdy nie dawał mi spokoju. Początkowa diagnoza to łożyska w mechanizmie różnicowym. Po wymianie efekt żaden a ja wydałem 360 zł za łożyska + 300 zł za robotę z olejem. Poszedłem za ciosem i zdecydowałem się rozebrać całą skrzynie. Tam faktycznie kolejne dwa łożyska nie wyglądały najlepiej, chociaż według mojej oceny nie było tak źle, widoczne były ślady po jednym lub dwa jakby ktoś zarysował cienkopisem zewnętrzną obudowę łożyska. Przy okazji zregenerowałem dwumasę sprzęgło i wysprzęglik bo wykazywały minimum zużycia. Po naprawie wsiadam do auta początkowo cisza a tak po przekroczeniu 60 km/h metaliczne tarcie dużo gorsze niż wcześniej. Myślałem że na zawał zejdę. Według mechanika to od ciągłego wypinania przekręciły się kulki w łożysku koła i wymienił mi je. Efekt> Cisza podczas jazdy, nic nie szumi, biegi wchodzą lepiej chociaż to akurat zasługa zmiany oleju. Ale aby nie było tak kolorowo to w aucie po rannym odpaleniu coś gruchocze do czasu aż się silnik nie nagrzeje. Wciskam sprzęgło lub zwiększam obroty lub lewarkiem poruszam do przodu cisza. Na szczęście dźwięki nie są mocno dokuczliwe a ja mam nadzieję że auto się nie rozleci. Sumując wydałem za pierwszym podejściem 660 + rozebranie skrzyni 550 + łożyska 360 + dwumasa ze sprzęgłem 1000 + łożysko w kole 600
U mnie od zawsze szumi właśnie przy prędkościach powyżej 60km/h
Od ciągłego wypinania? Co masz na myśli?Cytat:
Według mechanika to od ciągłego wypinania przekręciły się kulki w łożysku koła i wymienił mi je.
Czy można stwierdzić uszkodzenie wizualnie - nie chcę iść tak jak ty w koszty i wymieniać po kolei sprawnych elementów (BTW sprzęgło, dwumas, wysprzęglik i olej w skrzyni mam nowy, ale nie chcę się pakować w wyjmowanie skrzyni i wymianę łożysk jeśli nie ma potrzeby).
Rozumiem że problem był w jednym z kół (użyłeś liczby pojedynczej). Jak właśnie rozpoznać w którym?
Podpytuję bo mój mechanik już kiedyś na to miał zerknąć - auto było podniesione, silnik/bieg włączone, i podczas tej próby mechanik twierdził że ten metaliczny dźwięk raczej pochodzi ze skrzyni.
Łożysko w kole zaczęło hałasować podobno dlatego że dwa razy podczas wymiany łożysk w skrzyni było wypinane, jednak był to już zupełnie inny hałas. Diagnoza w moim przypadku była trafiona. Sprzęgło i dwumasa były zużyte minimalnie. Jednak jak miałem skrzynie ściągniętą pojechałem do dwóch speców z pytaniem czy dam radę przejechać jeszcze 70 000 km ponieważ taki mam jeszcze zamiar zrobić przebieg do sprzedaży auta. Zalecili zregenerować a ze względu że w okolicach zielonej góry przez wiele lat była fabryka sprzęgieł pełen nadziei że nie trafie na partacza zregenerowałem.
Wcześniej u mnie skrzynia hałasowała tak od 40 km/h do może 110 bo potem szum powietrza zagłuszał. Dźwięk był mocniej słyszalny zawłaszcza jak było zimno lub jak zdemontowałem mieszek przy lewarku. Naprawdę wielu speców odwiedzałem i nikt tak naprawdę do końca nikt nie wiedział co to może być. Nawet prześwietlałem auto kamerą termowizyjną ale beż skutku. W końcu podjechałem na drugi koniec Polski do osoby która specjalizuje się w alfach i tam diagnoza była że łożysko w skrzyni padnięte najprawdopodobniej w mechanizmie różnicowym.
Morał z tego taki że jak już masz zamiar robić skrzynie to od razu rozbieraj całą a nie tak jak ja w dwóch etapach. Nie będziesz musiał za robotę płacić dwa razy a sam koszt łożyska w aso nie jest wysoki bo 180 zł. Radzę jedynie abyś poszukał dobrego mechanika który podejmie się rozbiórki a to nie jest łatwe bo wszyscy boją się alfy a skrzynie naprawiają chętnie tylko automatyczne.
hasin to napisz gdzie znalazłeś takiego szpeca co się podjął rozebrania skrzyni i wymiany tych łożysk? Ja z tym szumem byłem już u 3 mechaników i żaden nie chciał brać się za rozbieranie skrzyni tylko proponowali wymianę w całości.
Najciekawsze jest to ze wcześniej wydawalo mi się ze skrzynia to niesamowicie skomplikowany mechanizm i jak się rozbierze to mało kto jest wstanie poskładać. W rzeczywiści w środku sa 3 wałki z kołami zębami zespolonymi ze sobą tak więc nic się nie rozsypuje i składanie jest dziecinnie proste. Warsztat w którym naprawiłem "Piotrex" ul dąbrowskiego 45 zielona góra tel 667 655 918. naprawy skrzyni chciał się podjąć mechanik spod częstochowy moza go znaleźć na allegro ale na starcie chciał 2000 nawet jak by jedno łożysko siedziało i warsztat z gliwic który chciał wymienić od razu 8 łożysk.
Witam,
Wymieniłem właśnie olej w skrzyni, spuściłem ok 2,5l a udało się wlać tylko 2l - o co chodzi?
Skrzynia na początku po wymianie troszkę było głośniej słychać na 2 i 3 biegu niż przed wymianą, ale dzisiaj po trasie 200km już wszystko raczej jak przed wymianą.
Dodam że huczenie na 5 i 6 biegu zostało, ale mam nadzieje że po wymianie skrzynia dłużej pochodzi, przebieg 123tyś
Pozdrawiam
A jaki olej wlałeś?
TUTELA 75w85
Podpowiedzcie czy martwić się tym, że oleju weszło mniej, olej był wlewany do momentu aż zaczął wyciekać. Może coś źle przy wlewaniu zrobiłem?
Do mokrej skrzyni zawsze wchodzi mniej oleju niż do suchej
W.g. instrukcji całość oleju to 2.3l w 1.9JTDM, a jak napisałeś do "mokrej" skrzyni zawdze wchodzi mniej, czyli te 2l wydaje się w miarę OK (mi jako laikowi, bo nie wiem dokładnie czy będzie to 2.2l czy 2.1 czy jeszcze inna wartość, pewnie też zależy od oleju, jego temperatury itp). Ale Gixer napisał że zlał aż 2.5l... Musiałby mieć zatem jeszcze więcej przed zlaniem, a zatem coś mi tu nie gra z tym co podaje instrukcja.
Gixer, jeśli masz wątpliwości, to może sprawdź jeszcze raz czy wejdzie Ci coś więcej oleju - może (jak to napisać) podczas dolewania gdzieś jakaś bańka powietrzna się wytworzyła w elementach skrzyni i nie weszło tyle ile miało wejść - w takim przypadku po krórkiej przejażdżce pewnie powietrze by wyszło do góry a wtedy udałoby się coś jeszce dolać.
Panowie. Oleju ma byc tyle ile w instrukcji bo jak przepelnicie to potem przy gorącej skrzyni bedzie problem.
Jeśli pochodzi ze skrzyni - to wyją Ci łożyska w skrzyni. Normalne w tych skrzyniach - z biegiem czasu wycierają się bieżnie łożysk i kulki w łożyskach - są najwyraźniej zrobione ze zbyt delikatnego materiału. Wyjąć skrzynię, rozebrać, zobaczyć, czy to tylko łożyska skrajne (trzymające wałki) - jeśli tak - to zakup łożysk w ASO (najtaniej), wymiana, poskładanie skrzyni i spokój święty...
Tomek mógłbyś napisać przybliżony koszt takiej naprawy skrzyni?
U mnie oprócz 5 i 6 biegu szumi już 2. Zaczynam więc poważnie myśleć nad gruntowną naprawą skrzyni...