Ale to nie powoduje twardego hamulca czy innych problemów z hamowaniem. Moja stała przez tydzień niejeżdżona i tarcze był rude a mimo to hamowała poprawnie.
Printable View
U mnie dzisiaj wszystko ok. nic nie robiłem, hamowanie takie jak powinno być. Temperatura rano +4,5. Dziwna sprawa.
Nie każdy klocek jest taki sam, nie każda tarcza jest taka sama – mogą zachowywać się inaczej. Kwestia odczucia takiego hamulca też może być inna - faktem jest, że często słychać przy tym charakterystyczny dźwięk. Moim zdaniem problem może być albo w nalocie rdzy i wody i takiego, a nie innego zachowania na ten nalot. Lub może to być sprawa kończącego się serwo. Osobiście płyn hamulcowy zostawiłbym na ostatnim miejscu. Choć słusznym jest jego wymiana co 2-3 lata (w myśl zasady, że na hamulcach, oponach i amortyzatorach się nie oszczędza).
ja sobie myślę tak..
jeśli płyn jest już w fatalnym stanie, czyli kilka lat niewymieniany, to przy tygodniu bardzo niskich temperatur
i potem nagłej odwilży, mogła zmienić jakoś konsystencję płynu i np. przy pierwszym hamowaniu pompa ma jakieś opory etc.. tylko gdybam..
P.S.
kiedyś w innym aucie w zaczęły mi trzymać zaciski.. zrobione wszystko, klocki, zaciski na tip top.. i nic..
w końcu wymieniłem płyn (co najmniej 3 lata).. i jak ręką odjął.. :confused:
kwota wymiany nie jest wielka, więc chyba warto..
Jedno pytanie, odbiegając od tematu: Czy we wszystkich 159 są czujniki zużycia okładzin hamulcowych ?
Kumpel miał wczoraj podobnie w swojej 159-tce (a podczas tych ostatnich mrozów przypomniał sobie ze coś mu rano głośno "strzeliło" jak ja odpalał) dzisiaj oddał auto na serwis i się dowiedział wg mechanika że jakiś element wewnątrz pompy pod wpływem mrozu się zerwał co powodowało ten problem. Wymienili mu pompę i płyn i jest ok. Dodam od siebie ze to może wina płynu który nie był wymieniany i dostała się wilgoć, mróz chwycił i zrobił swoje.
Ja profilaktycznie dzisiaj wymieniłem płyn! Koszt nie wielki, za litr płynu Tutela Top 4 zakupionego w ASO i wymianę w pobliskim warsztacie zapłaciłem łącznie 120zł.
Przy okazji sprawdziłem dokładnie klocki i tarczę, ale te są jeszcze na wiele km.
Wczoraj czytałem ten post jak go autor założył... i sobię myślę... gdzie tam u mnie takie rzeczy. A dziś bella rano jak zaczarowana miała twardy pedał przez pierwsze 500m. Później ok - płyn wymieniany 03/2011 także nie ma jeszcze 2 lat... Dziwna sprawa.
Tak czy tak panowie zawartość 5% wody w płynie może powodować zaniki hamulca. Zawartość 2% kwalifikuje płyn do wymiany. Układ wcale nie musi być nieszczelny jak ktoś wcześniej wspomniał. Wilgoć dostaje się przez gumowe węże - w niektórych autach częściej w niektórych rzadziej.
Generalnie jednak, woda w płynie powoduje raczej problemy przy ostrych hamowaniach kiedy to płyn robi się wrzący i pęcherzyki powstającej pary mogą blokować przepływ ciśnienia hydraulicznego z pompy do siłowników...
Logicznie myśląc woda w stanie ciekłym nawet gdy mamy jej ponad 2% nie powinna powodować takich problemów tym bardziej gdy rzecz dzieje się po przejściu mrozów. Woda jest w 100% w stanie ciekłym (wymieszana zresztą z płynem) i paradoksalnie dopóki płyn się nie rozgrzeje nie powinno się nic dziać. Jest o tym sporo w różnych publikacjach. Do tego dochodzi twardy pedał czyli coś raczej w okolicach pompy i coś związanego z ciśnieniem.
Dalej utknąłem i nie potrafię tego wytłumaczyć... Popatrzyłem trochę po włoskich forach ale nie znalazłem nic w temacie.
Może ktoś znajdzie chwilę i sprawdzi sobie poziom zawilgocenia... są do tego sprzęty w lepszych warsztatach... nie są to drogie kontrole. Mieli byśmy jakiś ślad. Jeżeli wartość była by naprawdę duża pozostaje jednak problem płynu a jeżeli układ jest szczelny to niestety problem gumowych węży które powodują przedostawanie się wilgoci.
Ja jednak stawiam na coś innego... ale każdy może się mylić.
Pozdrawiam
Płyn wymieniony, zobaczymy jakie efekty po nocy...
Plyn wymienialiscie sami, czy pierwszym lepszym serwisie?
U znajomego mechanika wymienilem.
i jak pomogła ta wymiana płynu ?
Panowie niniejszym informuje ,że u mnie problem zniknął po wymianie płynu. Natychmiast po odpaleniu auto hamuje jak żyletka! Koszt płynu Tutela 4 - 43 PLN , koszt wymiany 20 PLN i problem znikł.
Nieprawdaż że to trąci dwuznacznie? ;) Wracając do wody w układzie hamulcowym, pragnę zwrócić uwagę że w niskich temperaturach ona zamarza, a wtedy pedał hamulca jest jak kamień. Panowie jesteście w błędzie że wszystko wróciło do normy, jazda wymienić płyn! Bardziej oporni niech go sobie sprawdzą. Tutaj zdawkowe info o normach http://www.elwico.com.pl/strona.php?41354 a tutaj coś do garażu http://narzedzia24h.com/pl/tester-pl...l?partner=1984
Pytanie do kolegów którzy nic nie robili, problem ustąpił? Jak jest u Was? Mnie to w dalszym ciągu niepokoi bo nic nie robiłem i nie ma tego problemu. I by tak było.
Pewne jest, że tylko na jednym z czterech przednich klocków jest powyższy czujnik, na tyle brak. Tak więc trzeba jeszcze to kontrolować organoleptycznie, bo zawsze może nie zadziałać, może wystąpić nierównomierne zużycie klocków wewnętrznych do zewnętrznych.
Mój pierwszy fabryczny komplet wielokrotnie i dobitnie domagał się wymiany kontrolką i info na wyświetlaczu, natomiast drugi niby identyczny z IC, już tylko 3-4 x.
Panowie plyn hamulcowy zmienia sie zawsze co dwa lata i tyle! Zmienia sie co drugi serwis i ma sie spokuj z zastanawianiem czy jest ok czy moze nabral wilgoci, a zwlaszcza ze koszt jest smieszny co do bezpieczenstwa jakie sie za to dostaje.
Pozdrawiam:)
witam,
mialem podobny problem. Od jakiegos czasu wydawalo mi sie, ze auto hamuje gorzej i ze sciaga je w prawo. Obejrzalem klocki i tarcze. Jeszcze zapas jest. Mocne hamowanie nic nie dawalo, a poranny "pierwszy hamulec" skonczylby sie na tylku biedaka przede mna. Pomoglo mocne mycie karcherem na myjni calych zaciskow i klockow. Co stamtad mi wylecialo to zgroza. Pomoglo. Moze i Tobie pomoze.
Witam, chciałbym poruszyć inną sprawę w kwestii słabe hamulce (nie chodzi o pierwsze hamowanie z rana w niskich temperaturach).
Mianowicie: "Hamowanie zaczyna być wkurzające, bo zamiast płynnego deptania, pedał ma duży skok i brak konkretnego wyczucia momentu początku hamowania, co owocuje każdorazowo sporym nurkowaniem i opierniczem od małżonki że hamuje jak wariat :)" - (cytat z innego forum, ale mam dokładnie taki problem).
Dodam, że tarcze i klocki są ok. Poziom płynu w porządku i nie ucieka. Nie wiem kiedy płyn był wymieniany, ponieważ samochód mam dopiero od 1 mc-a. Nadmienię, że to wersja automat/selespeed - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.
Jakby komuś coś wpadło do głowy, to będę wdzięczny.
Pozdrawiam
Sprawdzałeś przewód podciśnieniowy do serwa?
PS. Jak wykręciłeś 205 KM ?
Nie wychodziły takie seryjnie.
Ale ciekawi mnie nakład prac koniecznych do wyciągnięcia +20 KM.
[MENTION=25095]magil[/MENTION]
Mierzyłeś może swoją 2.2 JTS? Silnik ma deklarowane przez producenta parametry? Z tego co kojarzę z forum, jest ładnie wyszykowana (rozrząd i wszystko inne). Ciekaw jestem czy w zadbanym aucie jest te 185 KM.
[MENTION=72815]Luki_159[/MENTION]
Te jednostki cierpiały raczej na niedobory, 205 KM w 2,2 JTS to byłoby coś.
[MENTION=47204]bobby[/MENTION]
Rozrządu nie robiłem, czeklampka się nie paliła ;) Z rzeczy mających wpływ na móc próbowałem tylko uskutecznić czyszczenie zaworów bez demontażu głowicy, ale taka robota jest żmudna i nie przyniesie pożądanego efektu. Albo trzeba zrzucać głowicę i zrobić to porządnie, albo zakręcić się wokół czyszczenia chemicznego wodorem itp.
Auta nie hamowałem. Postaram się to zrobić w marcu/kwietniu, bo sam jestem ciekawy.
Zastanawiam się nad sportowymi wałkami rozrządu przy okazji wymiany jego napędu (jak już będzie trzeba). Wstępnie się rozglądałam, to raczej droga impreza i dlatego pewnie nic z tego nie będzie ;)
Teoretycznie można robić wałki na zamówienie, tylko z tego co kojarzę to różnie bywa z ich trwałością. Wrzuć wykres jak wjedziesz na rolki :)
Trzymam kciuki za modyfikacje :)
Witam wszystkich,
temat pasuje, więc delikatny odkop ;)
Od pewnego czasu męczę się z problemem słabych hamulców z przodu, ale od początku.
Dziewiątką jeżdżę dosyć mało i ciężko mi jednoznacznie stwierdzić kiedy ten problem się pojawił, ale mam nieodparte wrażenie, że po wymianie płynu hamulcowego to się nasiliło.
Objawy - czuć że przód hamuje "na pół gwizdka" i większość roboty robi tył, trzymając nogę na hamulcu dłuższą chwilę czuć że powoli pedał opada (kilka mm i się zatrzymuje), kiedy samochód się toczy (5-10 km/h) przy nagłym i mocnym wciśnięciu hamulca załącza się pompa ABS a na desce mruga kontrolka od kontroli trakcji, przy normalnej jeździe nie ma problemu z ABSem.
Zastaw hamulcowy to duże brembo (tarcze brembo 330mm, klocki ferodo) i kiedyś hamowało to naprawdę przyjemnie a teraz co najwyżej spowalnia...
Wszystkie zaciski i wszystkie tłoczki działają płynnie nic nie jest zablokowane, klocki poruszają się swobodnie. Płyn hamulcowy był wymieniony na tutele (zgodnie z zaleceniami producenta), układ był odpowietrzany kilka razy standardowo, z komputerem i na podciśnienie (ze względu na ten opadający pedał) ale w żadnym zacisku nigdzie powietrze się nie pojawiło.
Klocki zużyte w połowie, na tarczach nie ma nic niepokojącego, żadnych nalotów czy wżerów, nic nie bije.
Po sprawdzeniu w MESie czujniki prędkości we wszystkich kołach działają równo, nie ma żadnych wahań czy innych anomalii, które wskazywałby na uszkodzenie/ zużycie czujnika lub piasty.
Podczas prób hamowania z podpiętym komputerem dał się zauważyć, że tylne koła szybciej zwalniały względem przodu. Przy mocnym hamowaniu lewe tylne koło blokowało się.
Pompę hamulcową odrzucam bo sekcje powinny być na krzyż a problem występuję tylko z przodem.
Na logikę został mi agregat/pompa ABS/ESP lub przewody hamulcowe (na których nie widać żadnych uszkodzeń)...
Czy ktoś spotkał się kiedyś z podobnym problemem i mógłby mi podpowiedzieć gdzie szukać, co sprawdzić bo mi kończą się pomysły :/
Miałem taki sam objaw (słaby hamulec i opadający miękko pedał), gdy próbowałem odpowietrzać układ ciśnieniowa lub podciśnieniowo. I też mi ręce opadały.
Finalnie pozwoliłem odpowietrzyć się układowi grawitacyjnie, przelewając litr płynu przez tylko przednie zaciski i wielokrotnie wkręcałem i mocno wykręcałem odpowietrzniki, bo miałem wrażenie że powietrze zbiera się tuż pod nimi i nie chce opuścić zacisku.
Do tego używałem kątowej nakładki na odpowietrznik, co też moim zdaniem powodowało problem z odpowietrzeniem. Finalnie założyłem bezbarwne wężyki śr. 6 mm i ułożyłem je w pętlę opadającą do butelki.