Nie zapominaj o dumnych naklejkach / przyssawkach typu Sonja / Dżordż / Fifonż w aucie - które to zasłaniają pół szyby :)
Printable View
W 2021 roku 2/3 sprzedanych Alf w Europie sprzedano z silnikiem diesla. Podobno to tak duży procent sprzedaży, że Alfa zawyża statystyki które średnio wynoszą 23 procent. Wychodzi na to, że floty chętnie kupują Alfy w Europie. Co ciekawe te statystyki w Polsce są pewnie całkowicie na odwrót.
Floty może i też, ale np. we Włoszech praktycznie wszystkie Stelvio i Giulie, jakie widzę, to właśnie diesle
W Polsce statystyki diesel/benzyna kształtuje głównie akcyza. Jak ukazały się pierwsze polskie cenniki Giulii, to od razu napisałem tu na forum, że diesle w Polsce będą niesprzedawalne. I co? I pierwsza partia Giulii, które trafiły w 2016 roku to polskich salonów to były same diesle, a potem bujali się z ich sprzedażą chyba ze 3 lata, bo większa akcyza na silnik o pojemności 2.2l nie pozwalała im na żadne większe upusty. W 2008 roku, gdy kupowałem 159-kę sytuacja diesel/benzyna była dokładnie odwrotna, a jak ktoś chciał kupić benzyną, to w salonie patrzyli na niego jak na raroga. Statystyki na danym rynku kreuje cena zakupu i inne lokalne koszty z tym związane (podatki, dopłaty, zakazy, nakazy, itp.).
częściowo się zgadzam, ale co do tych zalegających na stocku 2.2d, to weź poprawkę na to, że większość to były manualne skrzynie, do tego dziwne konfigi - nasrane opcji tak że cena podstawy była 190tys, a tak naprawdę kupując nowy, biorąc to co się chce w lepiej cenowo wychodzących pakietach, to AT8 i po rabacie to można było mieć w może ciut wyższych ale niedużo pieniądzach. do tego same czarne i białe. dopiero potem je porejestrowali na wewnętrzny użytek i w 2019/20 powyprzedawali już w przyzwoitszych pieniądzach, ale już jako używki z jakimś nabitym przebiegiem itp.
Masz rację, te najdroższe wersje z automatami poszły do managerów, a na stokach zostały same manuale, ale jedno i drugie pokazuje, jaki wpływ ma u nas akcyza na statystyki sprzedaży. Nie chcieli sprzedawać nowych aut bez zysku (lub ze stratą) i woleli wrzucić spory wolumen aut w koszty działalności firmy. To tylko pokazuje, do czego prowadzi nasza akcyza oparta na pojemności silnika. Przecież najsłabsze diesle miały wtedy 150KM i 2.2l pojemności, a benzyna miała 200KM i poniżej 2.0l pojemności więc nie łapała się na większą akcyzę.
Jak wy to wszystko potraficie pięknie wytłumaczyć.
A może po prostu aluminiowy diesel 2.2 jest dobrym silnikiem?
Może bardziej trwałym, bardziej bezproblemowym i tańszym w utrzymaniu niż 2.0 Multiair?
Może ludzie właśnie w ten sposób myślą?
Tak po prostu?
Wystarczy trochę poczytać włoskie fora, żeby zauważyć, że to nie prawda.