Informacyjnie - wymiana EGR pomogła. Pod koniec żywota starego EGR'a auto niezależnie od temperatury nie jechało do 3000obr.
Prawdopodobnie samo czyszczenie na etapie kiedy pojawiły się 1sze problemy rozwiązało by sprawę.
Printable View
Lepiej zaślepić EGR i wyrzucić filtr:-)
Ja jestem za tym żeby wszystko działało jak w nowej i do tego dąże, to całe zaślepianie może jest dobre do rozwiązania pewnych kłopotów ale jakich? Jezeli sie niedomyka to trzeba wymienić itd. ma działać, bo poto ktoś go tam umieścił. Wracając do głównego tematu to nie wiem czy alfa 159 to dobre auto na zime(mam nadzieje że sie otym przekonam) ale 156 mimo niskiego zawieszenia jest OK prowadzi sie przyzwoicie to że coś zamarza to normalne w mróz nagrzewa sie też niezle.
Polecam poczytanie co nieco o EGR, o rozwiązaniach konstrukcyjnych i problemach z tym związanych (blokowanie zaworu, nagar itp). Zgodzę się z tym, że jeśli coś zostało przez producenta zamontowane to powinno to działać. Ale tylko wtedy się z tym zgodzę, jeśli producent takie urządzenie, czy podzespół wykona sprawnie, w 100% działający i maksymalnie bezawaryjny. W Alfie (i nie tylko) niestety z zaworem EGR tak nie jest - świadczy o tym fakt stosowania przez ASO podkładek, kryz poprawiających charakterystykę pracy zaworu. Nie zawsze stosowane fabrycznie rozwiązania są jedynie słuszne - z wielu rozwiązań się wycofano.
A co do jazdy zimą... Jedynie na co musze uważać to dosyć niskie zawieszenie auta. Poza tym żadnych problemów :) Super zawieszenie plus nowe zimowe opony (Nokian) dają poczucie bezpiecznej i bezproblemowej zimowej jazdy (oczywiście w granicach rozsądku).
Pozdrawiam!
Z termometrem zewnętrznym nadal NOK. Tak więc jutro zamawiam nowy :(
Się ciesz, że to wręcz taka groszowa naprawa ;)
Ja od pięciu dni nie mam lewej wycieraczki :( Strzelił jakiś zaczep mechanizmu pod plastikowym podszybiem, który mocował go w jednym miejscu i teraz nie dość że podczas ruchu ramienia guma wypada na uszczelkę przy słupku, to jeszcze zbiera tylko na obrzeżach zostawiając nietknięty środek. Efekt taki, że w czasie opadów nie idzie jechać... Jeśli ma ktoś pomysł co dokładnie mogło pierdyknąć i jak to naprawić będę wdzięczny za info:) Ale mimo tego i tak ją ubóstwiam... ;)
nie pomogę w kwestii mocowania wycieraczki... na pewno dobrze by było rozebrać to w miarę ciepłym pomieszczeniu...plastiki kruszą się na mrozie jak zapałki..
odnośnie wycieraczek przerabiałem od Valeo do Boscha wszystkie raczej szybko się kończyły...
zakupiłem zatem wycieraczki w ASO - koszt około 130 zł a więc nie tanio...
działają już 2,5 miesiąca i jak na razie jest OK.Zawsze przed startem czyszczę gumę wycieraczki zbierając śnieg i lód i jak na razie się to sprawdza.
Oczywiście przy większych opadach śniegu i mrozie potrafi mazać ale generalnie jestem zadowolony.
Alfa na zimę?? dla mnie to rewelacyjny mały czołg...śmiga raczej niewzruszona w miejscach gdzie inni jada 20-30 km/h , jak napisali koledzy: ciężar + szeroki rozstaw robią swoje, do tego oczywiście dobre opony zimowe i można dawać w palnik...:)
Zrobiło się ciepło, a u mnie nadal przy porannym odpalaniu mam komunikat "Pre Heating Glow Plugs not available" i kontrolka świec mruga.. Czekam na ELM do FES'a i może coś uda się zdjagnozować, ale pewnie świeczki do wymiany będą.. Polecacie jakiejś konkretnej firmy ?
Mariusz, Beru lub NGK. FES wyrzuci Ci komunikat, że błąd dotyczy centralki podgrzewania, nie wskaże konkretnej świeczki (tak miałem w 156 i teraz w 159), zresztą i tak wymienia się komplet.
Czy wy tez w 159 wadzicie spodem o większość rzeczy które wystają nieco nad jezdnie?
U nas niektóre krawężniki chwytają spód auta, a ostatnio jak przejeżdżaliśmy przez wysepkę złapało nam spod mniej więcej na środku samochodu, fakt był trochę załadowany, ale jeszcze nigdy nam się to nie zdarzyło żadnym autem poza 159.
Gdy jedziemy w koleinach a na środku jest śnieg praktycznie żadne auto nie wadzi podwoziem a nasze dość często, przez co brakuje nam już około polowy dolnej pokrywy silnika.
Boimy się ze w końcu uszkodzi się coś więcej.
Opony mamy 205/55/R16 i zastanawiamy się czy nie zmienić na R17 aby była wyższa bo to już przesada.
Amortyzatory są w porządku, sprawność 67 - 73.
Zastanawiam się czy to auto ma być takie niskie czy mamy jakiś obniżony egzemplarz, chcemy coś z tym zrobić.
U was tez jest podobnie?
POZDRO
Wszystko masz w porządku...;) Na tym rozmiarze kół to standard:mad:
Jeżeli nie zmienisz rozmiaru, to musisz nauczyć się z tym żyć (czyt. nauczyć się z tym jeździć) - tzn. w miarę możliwości nie wjeżdżać na drogi z wyjeżdzonymi "torami" i "górką" pośrodku, unikać wjazdów w głębszy śnieg, zrezygnować z podjazdów na wysokie krawężniki, bardzo powoli przejeżdżać przez "garby" spowalniające itd...
Niestety, niskie zawieszenie na 16-stakch to jedna z największych bolączek tego modelu:( W 147 na 16" kołach nigdy nie miałem takich problemów.
A gdyby tak na zimę kupić opony 195/65/R16, a na lato 225/50/R17?
Czy 195/65/R16 nie będą obcierać o nadkola?
..promien 32,995cm, czyli 1,5mm większy jak u mnie.. i na bank nie bedzie obcierac, tylko nie wiem jak z indeksem nośnosci ..bo do 2,4JTDm jest 98 zalecany i mocno to ogranicza wybór. Poszukaj na forum, gdzieś był scan z instrukcji dotyczący opon/indeksów.
---------- Post dodany o godzinie 18:49 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 18:46 ----------
No i kupiłem komplet Beru, czyli takich jak fabryczne.. 275zł.. wymiana free, jakies 7 minut.. :) Rano zobaczymy czy wszystko już będzie git.. :)
Gwoli formalności - wyżej to masz o 2,490 - promień x2 ;) Sam mam 205/55/R16 i oczywiście wszędzie słyszę kochaną osłonę - ale kwestia przyzwyczajenia - trzeba uważać. Te 2,5cm robi już znaczącą różnicę - mam nowe opony więc wymieniać nie będę, ale na przyszłość rozważę coś z wyższym profilem. Chwilowo się jednak o to nie martwmy - na razie przyda się nisko zawieszony samochód, żeby lepiej się trzymał w slalomie między dziurami jakie odkryła odwilż :D
Mam swoją 159 SW od listopada 2010 r. więc dosyć krótko i w zasadzie nie miałem zbyt wielu okazji aby pojeździć nią w warunkach innych niż zimowe. Nie jeżdżę okazjonalnie (od techo czasu przejechałem kilka tys. km) więc myślę, że mogę już coś napisać o swoich odczuciach co do zimowego zachowania mojej Belli. Dodam tylko, że od razu kupiłem jej nowiutkie i b. dobrze oceniane obuwie - Dunlop Winter Sport 3D 215/55 R16
Jak poprzednicy napisali - nie ma takich warunków, w których 159 miałaby problemy z przyczepnością na drodze. ABS i pozostałe cuda techniki pozwalają na uzyskiwanie dobrych wyników hamowania, ruszanie na śliskiej nawierzchni również nie jest poważnym problemem. Trzymanie na zakrętach jest miłym doznaniem. Osobiście w tegoroczną zimę jedyne problemy z przyczepnością miałem jeden raz gdy ruszałem na całkowicie oblodzonym podjeździe. Niestety Bella nie dała rady, ale sądzę, że żadne auto tego by nie dokonało.
Wg mnie w polskich warunkach (przy znanym nam stanie dróg i ich zimowego utrzymania - czytaj wyjeżdżone koleiny w lodzie) największym problemem faktycznie jest dość niskie zawieszenie. Powoduje to nieprzyjemne szuranie podwoziem i palpitapcję serca czy czegoś nie zgubimy. Na trasach ninepokojące może być również lekkie noszenie auta przy jeździe w koleinach do których rozstaw kół i szerokość opon nie chce się wpasować. Problem rozwiązać można wybierając do jazdy pas bez kolein.
W kwestii wycieraczek - u mnie nie wystąpił problem znany u poprzedników. Zauważyłem jednak, że tylna szyba w SW po kilku sekundach jazdy brudzi się przez błoto i śnieg wraz ze specyfikami do udrażniania ulic przez drogowców. Niby drobiazg a jednak - pozostaje cały czas włączona wycieraczka szyby tylnej i od czasu do czasu dodatkowo spryskiwacz - a tu kolejny drobiazg - spryskiwacz tylnej szyby nie zawsze działa, co skutkowało brakiem widoczności do tyłu w lusterku wewnętrznym.
Podobnie jak u niektórych z was - denerwuje niedopracowana klima - dmuchająca na całego zimnym powietrzem - trochę mi zajęło popracowanie nad jej ustawieniem.
Największym u mnie problemem jest jednak denerwujące świecenie lampki "check engine". Kontrolka i komunikat zaświeciły mi się po raz pierwszy po odpaleniu auta po nocy, ale po wieczornym myciu. Autko garażowane w temp. ok. +15 st. C odpaliło za drugim razem i po przejechaniu ok 50 km kontrolka świeciła nadal wiec pojechałem do serwisu (Ganinex Katowice). Po odpaleniu auta pod serwisem kontrolka zgasła jednak na komputerze potwierdzono zapisanie błędu zapłonu. Polecono podładowanie akumulatora i tankowanie "dobrego" paliwa. Tankowałem dotychczas na Shell - po tym zdarzeniu zatankowałem również Diesel V-Power.
Przez jakiś czas było ok. ale ostatnio po umyciu Karcherem i równiez po nocnym czuwaniu w garażu ponownie pojawił się ten sam problem - po odpaleniu kontrolka "check engine" świeciła. Tym razem jeździłem nieco dłużej i odpalałem w różnych warunkach. Komputer wyświetlał prawidłowe zużycie paliwa, silnikiem nie szarpało - czyli gdyby nie kontrolka wszystko byłoby ok. Ostatecznie przeszukując forum znalazłem różne sugestie co może być tego przyczyną i dziś (temp na dworze ok. 4 st. C) pojechałem na BP dotankować auto do pełna (BP Diesel Ultimate)... i stał się cud - na stacji po odpaleniu auta - kontrolka zgasła. Nie wiem na ile to ma zatem związek w warunkami zimowymi a na ile z moim egzemplarzem - jeśli to problem Alfy zimą jesli nie - proszę podpowiedzcie co jest nie tak i przepraszam, że akurat w tym temacie.
Subiektywnie podsumowując:
- trzeba nieco uważać na drogę i omijać bardziej wystające przeszkody - to nie pług ani samochód terenowy
- denerwują niedopracowane drobiazgi: spryskiwacz szyby tylnej, uciążliwy zimą nadmuch klimatyzacji oraz świecąca niewiadomo czemu kontrolka "check engine"
- uciążliwości te rekompensuje w pełni świetne trzymanie się drogi we wszystkich warunkach dlatego uważam, że jak najbardziej jest to auto również spisujące się dobrze w polskich zimowych warunkach
Przecież w Ganinexie powinni dokładnie powiedzieć jaki bład wyskoczył
AR 159 zimą:
-wnętrze szybko się nagrzewa (pewno zamontowane te tanie grzałki)
-wycieraczki kulturą pracy straszą współpasażerów
-jazda wymaga wybitnych zdolności oceny głębokości kolein, wysokości zasp, itp. lub głośno grającego radia
-pali na "pyk" nawet po dłuższym postoju ( fabryczny aku z zaniżonymi prądami)
-nic nie zamarza, pipkający parktronik uciszam guziczkiem nad głową
-brudas straszny, ale tak mają kombiaki
-auto przewidywalne i bezpieczne
Ogólnie nie jest źle. Mieszkam w górach i śniegu nawaliło od groma, ale auto spisuje się dzielnie. Do stacji narciarskich wszyscy jadą w koleinach, a ja balansuję na górkach usypanego śniegu.
zimówki Vredestein Xtreme Wintrac 255/55 na metalowych 16-tkach
wcisnąć to wcisnął...ale się to obraca:))?
Wlasnie wrocilem z dlugiego kursu do Szwecji i z powrotem, lacznie 1300 km. Trasa Bydgoszcz - Gdynia - prom - Karlskrona - prawie Sztokholm, powrot praktycznie ta sama trasa. Na pokladzie 4 dorosle osoby + na maksa wypchany bagaznik (tak to jest jak sie jedzie z kobietami :D )
W Skandynawii wszedzie snieg, chociaz drogi czarne, temperatury od -3C do -12C. Autko nie sprawilo ani razu zadnego psikusa. Wg komputera spalanie 6.0, wedlug moich obliczen 6,5L/100km przy predkosciach od 80-140km/h.
U mojego taty od soboty bije tylne kolo, nie ma kołpaka z przodu, urwane kawałek nadkola na dole z przodu i tłucze się zawieszenie na dziurach, a to wszystko po wjechaniu z prędkością +-80 - 90km/h na drogę na której nie było asfaltu (był zerwany przez drogowców, ale żadnego znaku nie było :( )
Alfa po małym tuningu u Cinka: 160 KM i 363 Nm. Niedawno wróciła z podróży w Alpy włoskie. W sumie w ciągu tygodnia przejechała ok. 1100km. Cztery dorosłe osoby, bagaże, sprzęt narciarski na dachu w boxie (duży, ponad 400l pojemności). Bez najmniejszych problemów - jedynie na dziurze w okolicach czeskiego Frydka Mistka straciła dwa kołpaki z lewej strony (dodatkowo zauważyłem małe wgniecenie na feldze stalowej, na szczęście bez straty ciężarka i bez straty ciśnienia w oponie). Spalanie średnie z całej trasy: 7,5l/100km. Prędkości autostradowe w granicach 130 - 140 km/h, sporadycznie (wyprzedzanie) do 170 km/h. Trasa w ok. 90% to autostrady i drogi ekspresowe.
W sumie jestem bardzo zadowolony :)
Jaki rozmiar ogumienia ?
Gubicie kołpaki przykręcone śrubami?
Nie sadze ze kolpaki sa przykrecane - maja otwory wieksze niz glowka sruby ?
Kołpak cały nie odpadł, ale urwała się jego większa część.
U mnie zgubione kołpaki były nieoryginalne, zwykłe, nakładane w klasyczny sposób na wcisk. Na szczęście do kupienia na sztuki.
Witam, wiem że odgrzewam kotleta. Pierwsze (dla mnie i mojej Alfy 159) przymrozki i już mam problem z drzwiami/zamkami.
O ile drzwii przymarzły i z tym pewnie sobie poradze poprzez przesmarowanie uszczelek to kiedy otworzylem drzwi to nie chciały się zamknąć - ciągle odbijały. Problem był z drzwiami kierowcy, więc po prostu je trzymałem podczas jazdy - jak auto się nagrzało to dało się je zamknąć. Problem jest też z tylnymi drzwiami - i tu jest problem bo kto je będzie trzymał poidczas jazdy? Albo jak dojade na miejsce i nie mogę ich zamknąć, a muszę iść do pracy? Dziś pół godziny rozgrzewałem auto, aby zamknąć drzwi.
Przesmarowałem zapadki w drzwiach, ale wygląda na to, że problem jest wewnątrz drzwi. Czy ktoś miał taki problem i jak go rozwiązał? Na tą chwilę pod blokiem za zimno, żeby zdejmować tapicerkę, ale proszę o podpowiedzi i info czy też tak macie. A to tylko -5 stopni, a co będzie dalej?