Jestem świeżo po wymianie poduszek. Stuki dalej są...
Printable View
Jestem świeżo po wymianie poduszek. Stuki dalej są...
Ja mam jeszcze nikłą nadzieję, że u mnie to jednak któraś poduszka albo jakaś niedokręcona śruba bo jak już napisałem wymiana krzyżaków częściowo pomogła bo zniknęła połowa stuków. Teraz znaleźć trzeba co powoduje resztę. U mnie poprostu nałożyło się kilka problemów na raz. Nie wykluczone, że u Ciebie stukają przeguby a wymieniłeś poduszki :P Ale to faktycznie trzeba obsłuchać z jakiegoś kanału bo samemu to się nie da rady.
Nie chcę Cię martwić Gonzo, ale skoro na rozgrzanym stuka mocniej, to może na skutek rozgrzanego oleju, czyli... mechanizm różnicowy? Tak sobie myślę, że półosie i przeguby raczej stukają tak samo niezależnie od temp. silnika.
Myślę, że temperatura ma większy wpływ na stukanie przegubów niż mechanizmu różnicowego. U mnie np. ze smaru w przegubach zrobiła się dosłownie woda. Jak jest zimno i smar jest gęsty to tłumi większość dźwięków, jak jest upał a smar już stracił swoje właściwości to nic on już nie tłumi. Natomiast olej w skrzyni nie zmienia aż tak bardzo swojej konsystencji, nawet przy minusowych temperaturach jest płynny. Szkoda, że mieszkamy w takich odległościach bo byśmy się spotkali i porównali nasze stuki bo każdy może mieć inną usterkę i inne dźwięki a szukamy wspólnych rozwiązań. Mamy inne silniki, inne skrzynie, wspólne jest tylko zawieszenie i poduszki silnika/skrzyni.
Dodano po 5 minutes:
Acha, u mnie po wymianie przegubów już nie stuka przy dodawaniu i odejmowaniu gazu na biegu. Mam już tylko stuknięcie i szarpnięcie przy zmianie biegów, czuć też delikatne poruszanie się lewarka stąd obstawiam poduszkę skrzyni.
Też już zakładałem czarny scenariusz, że to mechanizm różnicowy. Jednak to co mówi vaider podtrzymuje mnie na duchu:D Wczoraj dałem posłuchać kumplowi co siedzi trochę w mechanice. Powiedział, że machhanizm by huczał, a przeguby dawały by metaliczny dźwięk. U mnie jest to takie jakieś bardziej głuche stukanie.
Może u mnie też kilka stuków się nakłada. Sam już nie wiem. W miarę możliwości chcę po kolei wszystko wymienić. Jednak na pierwszy ogień pójdzie magiel, bo tuleja teflonowa z lewej strony ma luz. Może to też stuka:D Nie urywam, że przeguby na perwno będę wymieniał jak wpadnie jakaś kasa. Te są pewnie ori a mają już trochę nalatane. Jak to nic nie da to się załamię i kupię fiata uno:D
obserwuje wszystkie tematy i zrobiłem zrzut linków jakby ktoś chciał poczytać. Ja u siebie stawiam na przeguby z lewej strony tylko nie wiem czy zew czy wewnętrzny...
http://www.forum.alfaholicy.org/156/...ml#post1460900
Gonzo. Kolega mechanik podał tylko jeden punkt juz mocno wyeksploatowanego mechanizmu różnicowego - wycie. Czasami pomaga wymiana oleju na lepszy + dodanie środka np. xado do skrzyń. W moim boxerze to pomogło, bo wczesniej po puszczeniu gazu i hamowaniu silnikiem dość mocno wył.
Mało tego, pisząc mechanizm różnicowy wcale nie miałem tego na myśli.
Bardziej nastawiłem się na luzy łożysk stożkowych na końcach mechanizmu różnicowego (wejście półosi). Jak jest za duży luz to czasami stuka po dodaniu, odjęciu gazu, szybkiej zmianie biegów - ogólnie pod zmianą obciązenia.
We "alfowskich" skrzyniach jtd to praktycznie norma przy 200 kkm. przebiegu. Ale spokojnie. Taki luz da się skasować, co uczyniłem i ja oryginalnymi podkładkami.
Mysle, iż w tym temacie może pomóc użytkownik george11. Dzięki niemu również poradziłem sobie z tym sam i auto ciągle jezdzi.
Pamiętm taki temat o tych łożyskach. W aso są dostępne takie podkładki podobno.
Na afaclubie coś tam jest.
http://forum.alfaclub.pl/viewtopic.p...er=asc&start=0
Mi chodzi o luz na łożysku stożkowym zewnetrznym, nie te w mechanizmie.
Oto mój pseudo film jak to mniej więcej działa.
https://www.youtube.com/watch?v=aQbAGTd0tU0
Widac, że jak dociska się bieżnię zewnętrzną łożyska stożkowego to stuk milknie. Co jest normalne, bo zmniejsza się luz. Normalna procedura z łożyskami stożkowymi po kilku latach eksploatacji i xxx xxx km.
należy pamiętać o jednym. Żeby nie robic tego na ciasno. Minimalny luz musi być (ledwo wyczuwalny, ale jednak), aby łożysko się nie grzało nadmiernie, co w konsekwencji może prowadzić do uszkodzenia łożyska, tak samo jak spory luz.
Nikt raczej tego nie będzie robił z dokładnością 0,12mm bo raz to, że trzeba by zdjąć skrzynię do tej operacji, a po drugie miec to czym jeszcze zmierzyć.
Ja to robiłem pierwszy raz na tzw. czucie i wyszło dobrze, bo owe stuki umilkły.
Przy okazji warto wymienić uszczelniacz półosi oraz olej w skrzyni, który uprzednio należy spuścić.