Bocian a jak to jest u Ciebie z tymi numerkami? Masz możliwość ich odczytania?
Printable View
Bocian a jak to jest u Ciebie z tymi numerkami? Masz możliwość ich odczytania?
oczywiscie
przeciez byly na foto
Hehe mówiąc szczerze uwierzyłem, patrząc na pasję do marki bociana... Zreszta gdybym wydał takie pieniądze na naprawę samochodu zrobiłbym wszystko żeby się dowiedzieć dlaczego tak się stało.
Taki poważny temat jak to 2.0JTDm się rozsypują a wy sobie jaja robicie! :) Reasumując dochodzimy do tego co powtarzam od lat, diesel jest super oszczędną jednostką do pierwszej awarii. Później albo wtapiasz na sprzedaży co za tym idzie koszty ogólnego utrzymania wychodzą drożej niż benzyny albo żenisz się z samochodem na dłużej i jesteś na niego skazany.
Nie znam się, ale się wypowiem:
Tłoki są chłodzone olejem - dysza sika od spodu. Wada uszczelki = brak ciśnienia = brak bezp. chłodzenia tłoka. Do tego czip - podwyższona temp. w cylindrach. Niby pasuje do siebie, ale przegrzany tłok raczej się przepala na wylot niż ładnie pęka w pół. No ale to tylko takie akademickie dyskusje :)
Zaciekawił mnie ten wątek, chociaż sam mam 1.75 TBi.
Niestety od jakiegoś czasu mam problem z ubywaniem oleju i komunikat o niskim ciśnieniu przy rozruchu w niskich temperaturach (opisywałem to w innym wątku).
Czy to możliwe, że kłopot ze smarowaniem spowodowany przez wadliwą uszczelkę może występować również w TBi?
Bo zrobiło się chłodniej i komunikat pojawia sie nawet przy temperaturze +4,5 stopnia Celsjusza.
W lutym/marcu mam zamiar odstawić auto na dłużej do zaufanego mechanika (aktualnie mam do niego ponad 500km i na pewno nie pojawię się wcześniej), teraz robię niewielkie przebiegi rzędu 10km + 10km dziennie i niestety po większych trasach uzupełnieniam olej.
Wysłane z mojego H60-L12 przy użyciu Tapatalka
jaki masz przebieg???
ile ci tego oleju ubywa?
ja bym bardziej stawiał na turbo...
Przebieg 187 tyś. km.
Sporo, 24 grudnia 2015r. dolałem 1L bo było minimum i po przejechaniu około 500km było w zasadzie bez zmian a po przejechaniu kolejnych 500km już były tylko 2 kreski na wyświetlaczu. Później nawet nic. Tak więc znowu dolałem około 1L i teraz pokazuje 5 i prawie cały bagnet.
- - - Updated - - -
Za chwilę minie rok od wymiany. Zrobiłem na nim około 11 tyś. km. Zmieniam w zasadzie co 1 rok.
litr na tysiąc km? wynik godny tsi:)
W zasadzie na 500km. Olej wciągnęło na autostradzie, po 4 godzinach jazdy z prędkością GPS 155-160km/h.
jeszcze słowo na niedzielę odnośnie nieszczęsnej uszczelki. nie jestem inżynierem/doktorem/profesorem od mechaniki płynów ale zastanawia mnie jedna rzecz. Wyświetla się komunikat od niskiego ciśnienia przez pierwsze kilka sekund od odpalenia (niska temperatura = gęsty olej). Tak na chłopski rozum to układ olejowy nie ma zbiornika ciśnieniowego, nie jest też układem zamkniętym (jak jest to np u układach C.O.). W związku z tym silnik musi kilka razy zakręcić, żeby ciśnienie wytworzyć. Oczywiście łatwiej jest to zrobić z rzadszym olejem (w cieplejsze dni - komunikat o niskim ciśnieniu nie pojawia się ) niż z olejem gęstym (temperatury niskie/ujemne komunikat gaśnie po 1-2 sekundach). Wydaje mi się, ze jest to jak najbardziej normalne zjawisko. Zresztą praktycznie w każdym aucie, którym jeździłem (nowe, stare, 2-5-10-15 letnie) kontrolka oleju gasła po chwili lub nawet jako ostania i z silnikiem nic się nie działo. Poza tym jeżeli uszczelka nie trzymałaby przy odpalaniu (czyli zaciągała powietrze) to później też by przepuszczała. Żeby było jasne. Uszczelkę przy następnej wymianie oleju wymienię. Nie twierdzę również, że niskie ciśnienie przy odpalaniu wychodzi na zdrowie silnikowi bo na pewno tak nie jest. Wydaje mi się, ze jest to zjawisko normalne (chociaż szkodliwe, niestety). Z drugiej strony w systemach Start Stop silnik co chwilę pracuje bez ciśnienia oleju i pytanie jak tam jest podawane ciśnienie do kontrolki - czy jest zaprogramowane na dłuższą zwłokę? Nie wiem.
Tak na koniec. Zamontowałem podgrzewanie silnika (oleju) i przy ostatnich mrozach (-15*C) komunikat olejowy się nie pojawiał. Może z uwagi na ryzyko zatarcia z powodu niskiego ciśnienia oleju i opisanych w tym i innych wątkach DEFA zaprojektowała ogrzewanie właśnie oleju, a nie płynu chłodniczego.
No to ja już też mam 2.0 jtdm z padnietym tlokiem na placu, 4 cylinder brak kompresji
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
Sprzęt po chipie, auto jeździ do mnie na bieżąco od dwóch lat na zwykłe naprawy, tym razem na wymianę jednostki napędowej
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
No to nieźle. A w tym przypadku wszystkie tłoki są "z jednej parafii"?
Jaki przebieg?Gdzie program?
Silnik raczej nie miał ingerencji , sprawa właściciela co do szczegółów.przebiegi to głównie autostrada,200 kilka tysięcy. Za prędko się za to nie wezmę a dopiero po rozebraniu można stwierdzić dokładnie co się stało, na ten moment brak kompresji na 4 cylindrze, idzie dużo oleju w wydech, olej również na świecach z czego na 4 tłuste i świeże
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
To zaledwie (chyba) trzeci przypadek na forum. Więc to nie jest jeszcze epidemia.
PS
Jednak gdy przeczytałem to, co Darek napisał, to pierwsza myśl: "ale jaja z tymi 2.0 ..."
trzeci przypadek ale jedno wspólne - słowo klucz - CHIP...
Cholera jak kupowałem 2 miesiące temu auto dla siebie to każdy polecał mi dołożyć do 2,0 jtdm... niespełna 2 tyg po zakupie pojawił się ten temat... miałem nadzieję, że przypadek kolegi Bociana oraz opisany w tym temacie to wyjątki...szkoda, że teraz wychodzi powoli coś, co niedługo może sprawić, że uchodzący za najbardziej dopracowany silnik diesla w 159 spadnie do rangi najgorszego.. co jest przyczyną? Chip czy wada materiałowa?
Ale coś w tym jest . Nie chce podpasc ale Włosi mocno oszczędzają na materiale w każdym aspekcie. Weźmy podkręcanie auta. Czy to VW i jego 1,8T czy Japonce czy stary 1,9TDi - kręcić można spore moce i momenty . Jednostki to wytrzymują i co najważniejsze napęd. Z forum i życia znam przypadki gdzie podkręcone 2,4 czy V6 urywają przeguby i rozsypuje się sprzęgło przy mocach rzędu 270-300KM. Baaa znam przypadek Brery 3,2 po modach na 300pare kucy której w czasie 1/4 rozpadły się przeguby. Mamy tu na forum kolegę ktory pracuje w firmie tunerskiej. Robili Octavie 1,8 t na 760KM i tam seryjnu napęd to wytrzymuje. Sprzęgło jedynie wzmacniane.
Czytam ten temat i powiem wam panowie, że teraz moje 2.4 i pękająca głowica nie wydaje się aż tak przerażająca :D
Oczywiście bardzo wam współczuję tej awarii, nie mówiłem tego złośliwie :P
a moze klapka wirowa urwana,bo juz w oplach urwają sie 2.0
Tak jak kolega napisał wcześniej wspólne dla tych silników prócz tego że to diesle 2.0 jest słowo CHIP i temu raczej się przyjrzycie. Wirusowanie ogranicza żywotność silnika - po prostu zrobił 200 kkm zamiast 400kkm. Tłoki pękają w wyniku kolizji albo przegrzania - przy wirusie przegrzanie jest bardzo prawdopodobne. V-tech i ludzie z Chojnacki Motor System twierdzą, że bezpieczną granicą dla motoru 2.0JTDM jest 192KM i 390Nm - jak ktoś robi więcej to na własne ryzyko
Pożyjemy zobaczymy. Ja dzisiaj zajrzałem w swoją Modyfikację ( Wirusa :) ) Moc 184 KM i 414 Nm. jak na razie 8 tysi zrobione i odpukać jest ok. Przejechane dopiero 96000 km od nowości.
Przy dzisiejszej inżynierii materiałowej nikt nie zrobi silnika, który ma wyjść z maksymalną mocą 170 KM, a da się z niego zrobić 250 KM - bo to się po prostu nie opłaca. To nie jest sytuacja jak z rynku IT, gdzie koszt produkcji jest identyczny dla procesora 2 GHz i 4 GHz, ale i tak szybsze procesory tnie się ze środka wafla, a wolniejsze z brzegu. "Zduszone" wersje 140 KM pewnie da się wyciągnąć na te 170 KM (chociaż pewnie nie bez wymiany osprzętu, co z reguły czyni wątpliwą opłacalność całej operacji), ale z 170 KM dużo więcej już niekoniecznie.
Panowie śledzę temacik uważnie mam właśnie 2.0 Jtdm i 190/420 optymalny program żeby nie męczyć silnika i jego żywotności tak mi powiedział tuner przejechane 17 tysi od chipa i zero problemów przebieg 155 tys uszczelka przy pompie nieszczesna wymieniona profilaktycznie choć nie wyskakiwal błąd o słabym ciśnieniu oleju i sama uszcElka po wyjęciu była w dobrym stanie
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Wypowiadało się tutaj parę praktyków, którzy twierdzili, że pękanie tłoka to ostatnia rzecz, która się psuje bezpośrednio od chipa.
W Oplach na początku był inny kolektor, potem został poprawiony i klapy przestały się urywać. W 159 2.0 jest ten poprawiony.
Z werdyktem poczekajmy do zdjęcia głowicy.
Ja jestem szczęśliwym posiadaczem tego wysmakowanego wozu haha Przebieg 228tys. 2010rok z tego co pamiętam luty.Program Cinsoft 196/410 jakoś tak.Na programie zrobione około 80tys.Zamiast tego remontu kupię sobie AR156 JTD a 159 wepchne do jeziora
Taki jest plan:)
Sprawdź wcześniejszy post- 2010r.
2010 jest po 2009 :) Pytanie z jakiego miesiąca są te auta. Części mogły być tłuczone ładnych kilka miesięcy dopóki ktoś się nie dopatrzył niezgodności.
Trzeci chip od cinka. To tak na marginesie.
Na jakiej podstawie Vtech określił tą bezpieczną granicę? Bo chyba nie na podstawie wyników na ich hamowni? :D Mieli już przypadki popękanych tłoków w tym motorze?