taka mała różnica, ze na poparcie tego, co mówie, moge przytoczyć wiele źródeł. Ty, jedyne co mozesz zaoferować, to klepanie w klawiature. Od pisania z caps lockiem bełkot randomowego pieniacza, nie przestaje być bełkotem randomowego pieniacza :D
Printable View
https://www.facebook.com/polskie.tow...laskiej.ziemi/
idziemy na wyliczanki linków:)))?
Ale to jest zabawne - on żyje w świecie swoich sofizmatów - jestem ciekaw jak daleko można w tym zabrnąć.
Moim zdaniem - nawet onaniście należy dać szanse się wykazać. :)
Jak narazie - słabo mu idzie - skupia się na obalaniu argumentów "przeciwników" - czasami ma rację co do poszczególnych, ale nic z tego nie wynika.
Co do najważniejszej kwestii - to jak ognia, unika całościowego uzasadnienia sposobu wprowadznia elektryków w taki sposób jak to robi UE - podaje jakieś bezwartościowe ogólniki.
Dkla niego wszystkie ZA elektrykami to "twarde i niezbite dowody", a przystkie PRZECIW to nieistotne argumenty i problemy, które i tak się uda przewyciężyć do 2035r. , a jak się nie uda - to trudno - obywatele mają się zamknąć i dostosować.
Ot taki młody zamordysta - ubierający się w szaty nowoczesnego i światłego człowieka.
Nie pierwszy i nie ostatni. :)
Na pęczki takich.
https://pspa.com.pl/wp-content/uploa...022_Raport.pdf
16 strona.
a ty co masz oprócz tego klepania z caps lockiem? :D
Jednak walisz konia, naprawdę. Szok. To forum moto, Tomtrz. Nie seks telefon.
- - - Updated - - -
No i? ta 16 strona to co? Biblia, prawdy objawione?
jak cię ponownie odsylam do:
https://www.facebook.com/polskie.tow...laskiej.ziemi/
a może taki link?
https://www.youtube.com/watch?v=F2C3N7gq0KY
a może taki link?
https://www.youtube.com/watch?v=F2C3N7gq0KY
uwielbiasz linki, w linkach cała prawda o świecie. To ty mi swoje a ja ci swoje. Zaxzynasz rozumieć, jakim nagim ignorantem jesteś?
- - - Updated - - -
Bo musisz. To jest silniejsze. I lepsze niż kobieta. Dla Tomtrz. Końca tego wątku nie bedzie. Tomtrz zawsze go podkręci:)))
może inaczej - już kiedyś prosiłem wiele razy, i sie nie doprosiłem. Skoro moje zrodla ci sie nie podobają, to moze powiedz skad ty bierzesz swoje mądrości. Konkretnie. Tytuł książki, cokolwiek. Czy to wyłącznie twoje urojenia?
- - - Updated - - -
nikogo nie interesują twoje fantazje erotyczne chłopie, musisz sie koniecznie z nimi tak uzewnętrzniać?
To co - to elektryki są lepsze, czy nie są?
Dzisiaj.
Może są lepsze, ale w przyszłości? :)
- - - Updated - - -
No, ale elektryki mają być lepsze - tak twierdzisz.
MA znaczenie - szybkie ładowanie (wiadro), kosztuje drożej niż "zwykłe" (słomka).
Podawanie dostępności szybkich ładowarek - bez informacji o koszcie tankowania i faktycznej dostępności - to fajkowa korzyść - tak zwyczajnie.
- - - Updated - - -
Tak - wychodzą, wychodzą - tylko szkoda, że tak mało i takie drogie - znacząco odbiegające od (wysokiej) średniej samochodów EV.
Kłopot w tym, że zasięg jest często bardzo zmienny - i to jest kłopot.
- - - Updated - - -
Czyli na dzień dzisiejszy - to kłopot.
Więc nie jest jednak lepszy? Czy mimo to jest lepszy, czy może to nie decyduje o tym, że jest lepszy? :)
Należy to zignorować jak rozumiem.
- - - Updated - - -
Uzyskanie zgód na przyłącze - od Wspólnot głównie.
- - - Updated - - -
Czyli - teraz nie są, zgadza się?
- - - Updated - - -
Kiedy? :)
Coyly znów - teraz nie są ...
- - - Updated - - -
Możliwe - jakiś przykład?
-----------------------
Jak rozumiem - z Twoich odpowiedzi wynika, że elektryki SĄ lepsze niż spalinowce, znaczy się, tak? :) :)
Obserwuje dyskusję i pozwalam się włączyć.
Trochę na początek teoretycznie. Zarówno silniki spalinowe jak i elektryczne działają dzięki reakcjom chemicznym - spalinowe wrost wykorzystują ciepło ze spalania paliwa w obecnosci tlenu ( dotyczy warunków na Ziemi bo inne pierwiastki/związki też mogą się spalać wzajemnie rozumiane jako gwałtowna reakcja z wydzielaniem ciepła. Prąd z akumulatorów też sie uzyskuje per saldo w wyniku reakcji odwracalnej chemicznej. W warunkach obecnych pierwotnym źródłem odwracalnej reakcji chemicznej w akumulatorach jest proces spalania taki jak w silnikach spalinowych.Inne źródła pierwotnej energii do akumulatorów można obecnie pominąć bo w bilansie całkowitym nie odgrywają istotnej roli w skali świata. Oczywiste jest , że żadna sprawność choćby i 100% silnika elektrycznego w bilansie porównawczym do silnika spalinowego nie stanowi istotnej przewagi. To proste - sprawność supernowoczesnego bloku elektrowni spalinowej może w porywach sięgnąć 60% w praktyce pewnie mniej , sprawność silnika elektrycznego niech będzie 90 % (zależy od typu, zwykle można przyjąć 80% takich zwyczajnych) 6x9= 54 % . Niech będzie 60% . Pomijam sprawność sieci przesyłowej , procesu ładowania itd, itp. To nie jest żadna rewelacja.
To przyjrzyjmy się samym akumulatorom i szansom na ich rozwój. Te nie są imponujące. Problem w tym,że trzeba znaleźć taką parę pierwiastków/związków chemicznyh aby generowane przez nie napięcie na elektrodach było jak najwyższe gdyż realnie napięcie ogniwa w praktyce technicznej ( im wyższe natężenie tym grubsze przewody i cięższa instalacja elektryczna ) decyduje o mocy nie natężenie prądu. Z wzoru P=U x I widać ,że moc zależy od napiecia i od natężenia. Jeśli napięcie wyniesie 1 volt to przy nateżeniu 1 A mamy 1 wat mocy, ale przy 12 V 12 watów a przy 600 V 600 watów 1 KM to 736 watów! . A natężenie - ten sam 1 amper. Ale nie mamy takich par chemicznych co by generowały takie napięcie na elektrodach! Są pojedyncze wolty no litowa bateria ma raptem 3 wolty! Stąd wyszedł pomysł Muska aby zrobić akumulator z wielu małych ogniw aby na wyjściu z akumulatora mieć pierwotnie wysokie napiecie przed przetwornicą i Tesla tak ma. Innymi słowy bardzo mało jest prawdopodobne by gęstość energii ogniwa elektrycznego dorównała gestości energii paliwa kopalnego i akumulatory lekkie nie będą. I elektryki też -pomijam środowiskowy wpływ produkcji akumulatorów , miedź też z nieba na razie nie spada. Przełom to tylko zupełnie inna technologia pozyskiwania prądu z lekkiego źródła - Nobel czeka ale nieprędko się doczeka.
Edycja inaczej: mamy akumulatory o pojemności 1 Ah. Masa też 1kg. Pierwszy ma standardowe 2V drugi 600V. Pierwszy zasili silniczek o mocy 2 W przez godzinę drugi 600W przez godzinę. I o to toczy sie bitwa.
Dyskusja nie ma też sensu z tego powodu, że samochód podobnie jak młotek jest narzędziem. Elektryki będą miały swoje zastosowanie i spalinowe będą miały swój obszar zastosowania - wymienne będą w jakimś obszarze zastosowań i tyle. Każdy może dobrać narzędzie do czegoś i tak tu powinno być. Z tego punktu widzenia regulacja EU jest regulacją polityczną a nie merytoryczną.
Teddy ma rację - klimat należy rozważać w czasie geologicznym obecny klimat to tylko pik na krzywej owszem może dokuczliwy dla nas ale tylko dlatego,że siedzimy w tym piku.
eeeee...
globalnie 37% produkcji energii to atom+odnawialne. 37% to nie jest istotna rola w skali świata? Kolejne 23% to niska emisja - gaz ziemny.
tylko, że nie muszą...
- - - Updated - - -
eeeee, jeszcze raz - jak auto spalinowe bedziesz tankowac wolniej, to bedzie tak samo drogo. To chyba lepiej miec mozliwosc jezdzenia tanio, albo drożej, niż tylko drożej. czy nie?
przypomnij sobie ile kosztował pierwszy nissan leaf z bateryjką 24kwh, a i zobacz jakiego elektryka mozesz dzis za to kupić. Zasieg jest zmienny tak samo jak w samochodzie spalinowym. Pompy ciepła tez sie już robią standardem i utrata zasiegu w zime jest akceptowalna - tylko bez wyjezdzania z historiami o tym, jak komus zimno zabrało zasieg, bo po prostu bateria jeszcze sie nie rozgrzała. Juz to przerabialismuy
jest lepszy. Wyłącz 90% stacji benzynowych, i co wtedy powiesz? Jeszcze raz - nikt ci dzisiaj, przy obecnym stanie infrastruktury nie kaze kupowac elektryka ,a ty w kółko powtarzasz to samo.
nope, wspólnota ma obowiazek wydać ci zgodę, jeśli nie ma przeciwskazan technicznych.
- - - Updated - - -
https://cleantechnica.com/2022/12/26...r-nissan-leaf/
do hybryd od dawna już są, nawet i czesto wieksze od oryginałów
widziałem u nas tez juz sie jacys janusze reklamowali, co do starego leafa moga włożyć baterie z nowszej generacji.
Będzie - może BĘDZIE LEPSZY w przyszłości z perspektywy konsumenta - a Ty twierdzi, że JEST.
Odnoszę się jedynie do Twoich stwierdzeń - a Ty ciągle mieszasz teraźniejszość z przyszłością - co ja mam na to poradzić?? ;)
KIEDYŚ pewnie będzie (lepszy). :)
Ty twierdzisz, że jest - a nie jest. :)
Szkoda czasu na dyskusję. Ja się poddaję.
Kłopot w tym, że Wspólnoty wymyślają różne utrudnienia i trzeba z nimi chodzić do sądów - co trwa.
U mnie nie - ale znajomi mieli takie kłopoty. Dopóki nie złożysz (albo sąsiad) wniosku to się nie dowiesz.
- - - Updated - - -
Dzięki za tekst wyjaśniający techniczna część związaną z prądem - to pokazuje gdzie jest chciejstwo kolegi Tomtrza ("kiedyś" to będzie).
Wydaje mi się, że jest całkiem gotowy do wpisu w stylu: "że to się KIEDYŚ też rozwiąże", bo "technologia idzie naprzód".
Bo tak. :)
wystarczy wspólnote po prostu uświadomic co to jest ustawa o elektromobilności. U mnie tez wymyślali i straszyli absurdalnymi kosztami (i to na nowym osiedlu, gdzie nie ma żadnego technicznego problemu),szybko sie przymknęli jak zobaczyli treść ustawy.
że co pokazuje? :D :D :D przecież z tego kompletnie nic nie wynika (a i w zakresie efektywnosci opiera się na fałszywym załozeniu, co z łatwością już wykazałem). No chyba, ze skoro kolega nie chce, to moze ty stwierdzisz, ze 37% to jest nic ;)
Część ekotowarzystwa uważa atom za bardzo brudną energie (patrz decyzje Niemiec).
37+23=60% OBECNEGO zapotrzebowania na prąd to źródła - nazwijmy to - przyjazne środowisku. Ludzi na świecie coraz więcej, przemysł ciągle się rozwija (konsumpcjonizm głupcze), do tego cały świat ma przejść na auta EV, a Europa w awangardzie. Skąd wziąć do tego prąd? Czysty prąd. Trzeba oczywiście podejmować po temu działania, żebyśmy dbali o środowisko, ale nie można wylać dziecka z kąpielą. Chiny odpowiadają za 30% światowej emisji CO2 i dopiero za kilka lat mają zacząć ograniczać produkcję prądu z węgla. Bo gospodarka ma priorytet. "Xi Jinping powiedział podczas sesji Biura Politycznego chińskiej partii komunistycznej, że cele dotyczące redukcji emisji dwutlenku węgla nie powinny kolidować z innymi priorytetami, jak utrzymanie wzrostu gospodarczego, czy zapewnienie odpowiednich dostaw żywności i energii." Także, gdy Europa zarzyna się sama bez sensu, Chiny rozwijają się w swoim tempie i jak im to nie będzie przeszkadzać, to może coś tam ograniczą emisje.
jak to sie zarzyna?
Im bardziej odnawialna gospodarka, tym bardziej konkurencyjna. Przestancie budować narracje, ze to wszystko to jest koszt. To nie jest koszt, tylko inwestycja.
Już pomijając całkowicie odnoszenie kosztu ciecia emisji, do kosztu pozniejszych konsekwencji nie robienia tego.
Produckja energii ze zrodel odnawialnych jest fundamentalnie tańsza. Paliwa kopalne, jako, ze sa zasobem o ograniczonej podazy, beda tylko drożeć. Masz tansza energie, jestes bardziej konkurencyjny.
Jazda na pradzie jest co do zasady tansza. Tanszy transport - większa konkurencyjność.
Mniejsze zanieczyszczenie - ludzie żyją dłużej w zdrowiu, mniejsze nakłady na służbe zdrowia i ubezpieczenia społeczne.
To wszystko zwieksza efektywnosc gospodarki w dłuższym terminie, a nie ją ogranicza.
Jeszcze szczególnie w przypadku europy, która ma deficyt własnych paliw kopalnych, więc w zasadzie pracujemy na gospodarke kogoś innego.
Przecież te wszystkie wewnętrzne uprawnienia do emisji, kary, itp. - te pieniadze nie znikają w magiczny sposób z gospodarki, one sa reinwestowane. To jaki to jest koszt niby?
Gdzie ty żyjesz?
Poszukaj sobie tabelek w internetach z produkcją energochłonną na przestrzeni lat w UE. Stal, aluminium, cement, nawozy, tego produkuje się w UE coraz mniej, a coraz więcej się importuje. A tym gospodarka stoi. I oczywiście transport tego do UE wcale nie generuje dodatkowych emisji.
Zapytaj pierwszego z brzegu księgowego czym jest inwestycja. Inwestycja jest kosztem, który trzeba ponieść dla przyszłych (potencjalnych) zysków. A w wypadku inwestycji w EV czas zwrotu z tej inwestycji jest do najmniej nieakceptowalnie długi. O infrastrukturze dla EV nie wspominając (orlen potrzebuje ~1,5 mln na dostawienie miejsca ładowania na istniejącej stacji benzynowej. z naszych podatków)
ale nie jest stabilna. wiatr wieje, albo i nie. panele dają prąd w dzień, w nocy już nie.
no nie wiem, czy dłuższe życie, to mniejsze nakłady na ubezpieczenia społeczne :).
Akurat węgla w Europie jest nadto. A technologie wytwarzania paliw płynnych z węgla znane są jakoś od 100 lat.
hahaha. 500+ to z czego jest? 13,14 emerytury? 3000 do węgla?
no i jeszcze raz - zeby miec tania energie, zeby opłacało sie to robic u nas, trzeba inwestowac w odnawialne zrodla.
czy nieakceptowalnie to juz twoja interpretacja, ale jest długi. Dlatego nie ma co liczyc na "niewidzialną rękę". Przypominam, ze rynek nie posiada własnej świadomosci. To kolektyw ludzi, a ludzie są jacy są :)
i co?są jeszcze inne zrodla odnawialnej energii, i jescze inne, tez bezemisyjne.
dłużej żyjesz w zdrowiu, mozesz dłużej pracować.
tak tak, mamy aż tyle tego węgla, ze musimy ciągnąć go z australii czy jakiegos chile :D :D
najpierw jednemu ropa sie nie skonczy, teraz kolejny geniusz wyskakuje z węglem, tak jak by nie widział cen węgla z Polskiej kopalni, do której jeszcze musimy dokładać :D :D Łatwo dostępny węgiel w Europie juz dawno sie skończył, a bedzie tylko drożej, bo trzeba kopać coraz głębiej.
no ale znikają te pieniądze, czy nie znikają? No nie znikają.
Dlatego chiny najpierw najpierw dbają o gospodarkę, a później dopiero o ekologię, a w Europie wszystko na opak. Najpierw wprowadzili certyfikaty, przemysł uciekł z Europy, a teraz niby trzeba inwestować, żeby wrócił. To właśnie jest zarzynanie gospodarki.
Chyba jednak należy liczyć na "niewidzialną rękę". Na zachodzie pokończyły się dotacje, to Tesla obniża ceny, żeby utrzymać sprzedaż a reszta producentów jęczy, że im się niby nie opłaca. Chociaż produkcja EV jest prostsza i tańsza od ICE, a jakoś na nieopłacalność ICE nie narzekają (pomimo kar za emisje).
przy obecnej cenie Tesli Y bardzo poważnie rozważałbym ją jako opcję zamiast Formentora (pewnie ICE zostawiłbym na trasy).
tak, są, ale obecnie jest ich za mało - sam podałeś 60% obecnego zużycia, a jeszcze ma dojść prąd dla EV. Więc może należałoby pójść śladem Chin. Najpierw infrastruktura i ekologiczny prąd, a później eko-rewolucja. A nie wszystko postawione na głowie.
mówisz, że mam inwestować w OZE, żeby dłużej pracować? zachęta w chuj.
oczywiście, że mamy. tyle, że nie jest wydobywany, bo to nieekologiczne. ale przywiezienie tego samego węgla z drugiego końca świata (bo bez niego kraj stanie) już nie jest nieekologiczne.
to w zasadzie kończy dyskusję. jeśli uważasz, że dojeżdżanie gospodarki droga energią tylko po to, żeby rozdać socjal to reinwestowanie, to nie mamy o czym gadać.
ale jeszcze raz powtarzasz nieprawdę. Inwestowanie w odnawialne zrodla energii jest dbaniem o gospodarkę.
chyba pomyliłeś kontekst.
No ale chiny przeciez inwestują w OZE, i to bardzo intensywnie. Europa też, o dawna. O co ci tu w ogole chodzi? Maja wszyscy zaczekać na nas? :D Na Polsce swiat sie nie kończy.
wiesz, dobrobyt bierze sie z pracy. Mozesz nie pracowac i iść żebrać jak nie chcesz miec pieniędzy :D
bzdura, nie wydobywamy nie dlatego, ze to nieekologiczne, tylko dlatego, ze sie nie opłaca.
ja tylko uważam, ze te pieniądze nie znikają. Nie są więc żadnym kosztem. To juz nie ci zli urzednicy pozniej te pieniadze rozdaja korzystaja z kreatywnej ksiegowosci, tylko twoje władze :)
To ty masz klapki na oczach i nie dociera do ciebie, że chiny, wytwórca 30% światowego CO2 ciągle zwiększa moce elektrowni węglowych i deklaruje, że być może za kilka lat zacznie je zmniejszać. Ich gospodarka potrzebuje taniego prądu i nie interesuje ich skąd go wezmą. źródła bezemisyjne też rozwijają, ale mimo tego mają za mało prądu i uzupełniają to nowymi elektrowniami węglowymi. I ekologię mają w nosie wcale tego nie ukrywają.
Tymczasem Europa wygasza nawet elektrownie nuklearne (patrz Niemcy) bo jest wrzask pseudoekologów opłacanych przez niewiadomo kogo (a w zasadzie wiadomo), bez zapewnienia innych stabilnych źródeł prądu. powodując braki prądu na rynku i jego wysokie ceny.
ja od początku miałem na myśli auta EV. jeśli ty zaś myślałeś o instalacjach fotowoltaicznych - to tak, też zwrot z tej inwestycji jest zbyt wolny, ale to akurat kwestia regulacji i nacisk rodzimych firm energetycznych (tak się przypadkiem składa, że państwowych)
przecież sam podałeś 60% z atomu, OZE i gazu. To chyba nie tyczy Polski (bo nie ma atomu), więc UE, albo świata. sam poszukaj w swoich źródłach.
Mam zamiar pracować tyle ile muszę i ani godziny dłużej. A później czerpać z emerytury tak długo jak się da. Więc moje długie życie dzięki OZE będzie kosztem systemu emerytalnego.
Opłaca się. Jak nie pozwolą związkom zawodowym wejść sobie na głowę. Jakoś JSW, czy Bogdanka od lat przynoszą zyski.
ps. znalazłem w sieci artykuł, gdzie szacują, że jeśli chiny osiągną zeroemisyjność, to wpływ na ocieplenie klimatu będzie ok. 0,2-0,3 stopnia.
Człowieku - czy Ty rozumiesz co piszesz?? :) :sarcastic:
Najpierw coś stwierdzasz: samochód elektryczny jest "lepszy".
Pokazano Ci istniejące niedogodności posiadania samochodu elektrycznego w chwili obecnej co wprost stawia pod znakiem zapytania "lepszość" (co to w ogóle znaczy? nie zdefiniowałeś jasno o co Ci chodzi z tym 'lepszym'), stwierdzasz, że "nikt ci dzisiaj, przy obecnym stanie infrastruktury nie kaze kupowac elektryka" - czyli, przyznajesz, że aktualnie nie jest "lepszy" (gdyby był - to można śmiało rekomendować zakup elektryka, bo jest "lepszy") ...
Ty wiesz jaka jest właściwie Twoje stanowisko w tej sprawie, czy nie? :sarcastic:
Skaczesz z punktu do punktu - raz mówisz o samochodzie elektrycznym dziś, innym razem o samochodzie elektrycznym przyszłości, a jeszcze innym razem odnosisz się do stanu infrastruktury. :sarcastic:
Robisz wszystko, żeby przekonać publiczność, że dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo Twoje wpisy pozbawione są elementarnej logiki oraz spójności - nie wiadomo jakie jest Twoje stanowisko w jasno prawie każdej jasno zdefiniowanej sprawie.
Sam chyba już nie wiesz co twierdzisz, a czego nie :sarcastic:
Pomijam już nawet zabawne argumenty takie jak podawanie statystyk z wliczanymi hybrydami do elektryków :sarcastic:, nabieranie się na statystyki w Chinach (rejestracja samochodów i na parking), oraz ignorowanie wszelkich problemów z aktualnie eksploatowanymi elektrykami. :)
Dobitnym przykładem Twojego poparcia wyższości samochodów elektrycznych jest FAKT użytkowania przez Ciebie paliwożernego samochodu spalinowego - możesz być z siebie dumny. :sarcastic:
To tyle w sprawie wiarygodności Twoich wysiłków w sprawie przekonywania
Znudziła mi się pisanina z Tobą, bo nawet nie potrafisz jasno sformułować swojego stanowiska - tak jak już kiedyś wspomniałem, a nie interesują mnie Twoja gonitwa myśli z której nic nie wynika - komplikujesz najprostsze sprawy. :)
Możemy kontynuować jeżeli jasno sprecyzujesz swoje stanowisko - szczególnie w sprawie strategii wprowadzania (wymuszania?) elektromobilności do roku 2035r. (dlaczego ma sens - nie obchodzi mnie powtarzanie, jak katarynka przez Ciebie, że tak będzie, bo to ogólnie znany fakt).
Bez odbioru do czasu kiedy napiszesz coś co ma ręce i nogi.
Punktowe odnoszenie się do komentarzy nie wpada w tę kategorię. ;) Wyprodukujesz w ten sposób kolejny pierdylion stron tutaj.
p.s. kiedy PLANUJESZ zakup elektryka (nie pytam już nawet kiedy kupisz, bo to beznadziejna sprawa w Twoim przypadku :) )
fajna rozprawka o niczym.
Samochód elektryczny jest lepszy od spalinowego.
Samochód elektryczny, tak jak samochód spalinowy wymaga odpowiedniej infrastruktury. Ty pytasz o samochód, a porównujesz infrastrukture. I tu nawet, tak samo w temacie infrastuktury, elektryczna jest fundamentalnie lepsza, efektywniejsza. Po prostu jeszcze, szczegolnie w naszym kraju, nie jest wystarczajaco rozbudowana.
- - - Updated - - -
W niemczech tez cały dopiero co otwarto nową elektrownie węglową, a jednak odchodzą od węgla. Chiny robią dokładnie to samo. Wzrastają moce, bo wzrasta zapotrzebowanie, ale zmniejsza sie udział. Taki jet cel. Zmniejszac udział.
nie, pisałem ogólnie ogólnie o inwestycjach w OZE, i "ekologie".
eee, i co to ma do rzeczy?
jeśli będziesz żył dłuzej to naturalym jest, że będziesz dłużej pracował. Chyba, ze nie chcesz żyć dłużej? :) no palnąłeś głupotę, to palnąłeś głupotę, nie pogrążaj się :D
opłaca się kopalni, bo mają gwarantowany zbyt w każdej cenie w postaci elektrowni :D Czy gospodarce się opłaca miec drogi prąd? Czy tobie sie opłaca mieć drogi prąd? No nie bardzo.
Każda z technologii ma swoje plusy i minusy.
Jak na razie więcej plusów mają samochody spalinowe. Chodzi przede wszystkim o uniwersalność zastosowań (zasięg i jego przewidywalność) + rozwinięta już infrastruktura + niższy koszt zakupu (zarówno nowych, a używkach to już jest przepaść).
Takie mam dziwne przeczucie, że elektryki będą jednak bardziej awaryjne z wiekiem niż spalinowce. Im więcej elektroniki w autach tym bardziej się psują. Auta sprzed kilku dekad osiągały większe przebiegi i wyższą bezawaryjność niż współczesne. Elektryki takie trwałe nie będą już nigdy.
Tomtrz, wszystkie twoje wywody sprowadzają się do tego, że jak w czymś elektryk jest gorszy to trzeba spalinowce na siłę obciążać, a już najlepiej odgórnie zakazywać, wtedy ludzie wybiorą w końcu te super elektryki.
jeszcze nigdy nie słyszałem, zeby ktoś kupując samochód, interesował się jego zasięgiem. Wszyscy krzyczą zasięg zasieg zasięg, a jak przychodzi co do czego, okazuje sie ze robia 15kkm rocznie i dwa razy do roku jadą nad morze :D
No i co z tego? Wszystko inne w swoim zyciu, co jakiś czas wymieniasz na nowsze, lepsze, pomimo tego, ze stare jeszcze działa.
aha, tylko TM3 jest już dzisiaj tańsza od spalinowych odpowiedników.
Poczekaj na TM2, albo zapowiadane VW ID.2.
Ceny używanych aut wyznacza rynek. Jesli ludzie są gotowi zapłacić tyle, to znaczy, ze są tyle warte. Poza tym patrzac z perspektywy osoby, która kupuje nowe auto, niska deprecjacja jest plusem. Bardzo dużym plusem.
Dzieki temu nawet jeśli koszt zakupu jest nominalnie wyższy, to rzeczywisty koszt posiadania auta jest niższy.
to sie nazywa nostalgia, i nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Auta kiedyś tak samo się psuły, jedyne co to było łatwiej naprawialne, bo były proste w budowie. Elektryki tez sa proste, jak budowa cepa. Silnik elektryczny składa się z całego jednego ruchomego elementu, nie ma skrzyni biegów(w praktycznym ujęciu), nie ma sprzęgła.
Właśnie dokładnie ze spalinówkami tak jest, nikt tego nie musi brać pod uwagę. Dopiero przy elektrykach zasięg jest problemem.
Jak już chcę kilka razy w roku jechać gdzieś dalej, to wolałbym się nie przejmować tym czy dojadę.
Tesla potaniała, ale nie znaczy ze jest tańsza od spalinowych odpowiedników. Wszystkie EV są droższe niż odpowiedniki ICE.
Jest za to dużo innych nowych układów do popsucia. Wrażliwa bateria. Układ odzyskiwania energii podczas hamowania. Zawieszenie narażone na większe obciążenie i masę. Różne systemy elektryczne i elektroniczne, których naprawa wymaga specjalistycznych narzędzi i stanowisk. Ogólnie trudniejsza naprawialność i wytrzymałość EV.
a czemu niby masz nie dojechać?
no nie, jest tańsza. Pokaż mi auto segmentu D z osiągami 6s do setki w cenie poniżej 200k (bez dopłat). Pokaż mi jakiekolwiek auto z osiągami 3,3 do setki za za 230k PLN.
no nie, jest tych elementów mniej, i to o rzad wielkości. Sam silnik spalinowy to setki ruchomych części. A elektryczny?
a co jest niby wrażliwiego w baterii? Nie posiada zadnych ruchomych części i jest odporna na przeciązenia.
układ odzyskiwania energii nie jest żadnym dodatkowym elementem. To ten sam silnik, tylko działa w drugą stronę :D
Wytrzymałość tych elementów dostosowuje się do masy. Pierwsze słysze, zeby w ciezszych samochodach, zawiesenie częściej padało.
jakie niby różne systemy elektroniczne? :D Sterowanie silnikiem i monitorowanie silnika elektrycznego, to przy ICE zabawa dla dzieci. Mam ci wymieniac wszystkie czujniki niezbedne do działania nowoczesnego silnika spalinowego? :D
To nei jest jakas wielka filozofia. Ty to wszystko wiesz, tylko nawet nie pomyślałeś o tym, bo teza jest jest z góry założona.
Bo trzeba planować ładowanie i tracić czas, nie będzie wolnej ładowarki, zasięg skończy się szybciej niż podaje pierwotnie komputer itp....
Serio tylko tyle ta Tesla ma do zaoferowania??
Przyśpieszenie to jest bardzo mały aspekt funkcjonalności auta. O znaczeniu czysto katalogowym, w zatłoczonych miastach i tak nie ma zbyt wielu okazji do przyśpieszeń, a na autostradzie to już nie ma takiego znaczenia, bo tam jest więcej przestrzeni do rozpędzenia. Jeśli chodzi o utrzymanie większej prędkości przez dłuższy czas na autostradzie to z EV jest już bardzo słabo.
To dlaczego nie jest odporna na niskie temperatury? O jakichkolwiek urazach mechanicznych nie wspominając.
Cały czas skupiasz sie na silniku. A układy obsługujące baterię? Ładowanie? W autach EV jest więcej elektroniki co równa się wyższym potencjałem awaryjności.
nie ma wiekszego planowania, niz w przypadku jazdy samochodem spalinowym ,ktore tez uwaga uwaga, trzeba czasem zatankować.
No, jeszcze jest najbezpieczniejsza w segmencie. Przyspieszenie to nie wszystko, zgadzam sie, ale TM3 performance za 230 tys zł na torze osiąga podobne wyniki, co bmw m3 za dwa razy więcej. Ma tez bagażnik z przodu. Jest cicha. Nie smrodzi.
a, i mozna takim przejechać 100km za 15 zł. 15 zł. Piętnaście. Za sto kilometrów. Taka tam mało istotna pierdoła :D
o czym ty pieszesz? pierwsze słysze, zeby bateria psuła się przez niskie temeperatury. Urazy mechaniczne? serio? Uraz mechaniczny to "awaria"? To rozumiem, ze w auto spalinowe można sobie walić młotem, i nic sie nie stanie :D
ty serio nie rozumiesz, ze napęd elektryczny nie jest żadna kosmiczną technologią? :D
Błędne jest tez stwierdzenie, ze awaryjność jest wprost proporcjonalna do "ilości elektroniki" w samochodzie. Mądrości ludowe zostawmy tam, gdzie ich miejsce - na dyskusje piwkiem pod sklepem :)
Gulia w 200tys. chyba jest do wyrwania i ma coś koło 6 do setki.
To pokaż mi EV segmentu D (albo w ogóle jakiekolwiek EV), które potrafi z dopuszczalną na autostradzie prędkością 140km/h pokonać ponad 700km, co potrafi pierwszy z brzegu sedan z napędem spalinowym, a wiele (te z dieslem) zrobi prawie 1000km.
bo sie uczepiliscie, tylko nikogo to nie obchodzi. Niby was, jak kupujecie auto, interesuje zasieg? Czemu nie ma dostępnych na przykład wersji samochodów spalinowych z powiekszonym bakiem? bo nobody cares :D
To jest dokładnie ta sama dyskusja, która była wiele lat temu, ze smartfonami. Kiedys bateria w telefonie trzymała tydzień, albo nawet i 3 tygodnie.
Dzisiaj bateria w przecietnym telefonie, jesli się go używa intensywnie, to potrafi dnia nawet nie wytrzymać. No i co, kiedy ostatnio widzieliscie kogoś z nokią 6310? :D :D
A przeciez no jak to, bez telefonu jak bez reki. Jak ci padnie gdzies na odludziu, to co zrobisz? Nie wszedzie przeciez masz dostęp do gniadka, bla bla bla
Baterie nie trzymają zbyt długo, ale najwyrazniej trzymają wystarczająco. Ludzie jakoś z tym żyją. Nauczyli się jakoś "planować" swoje zycie w taki sposób, żeby ten telefon miec zawsze naładowany. I nikt jakos nie chce wracać do nokii 6310, bo bateria trzyma dłużej :D
- - - Updated - - -
wasze jałowe dywagajce o teoretycznych zdarzeniach jak najbardziej - mówimy o realnej sytuacji zakupowej - kto przy zakupie auta interesuje się pojemnością baku? Przeciez to nawet ciezko w instrukcji znalezc, tak bardzo istotone jest :D
Bo po 2-3 latach użytkowania ma część pierwotnej pojemności. bo ma uszkodzone ogniwa i potrafi się wyłączać co 1/6 pojemości (z reguły bateria telefonu ma 6 ogniw szeregowo). bo spuchnie. a technologia baterii do telefonów aż tak bardzo od baterii EV nie różni się. Bo do telefonu masz powerbank jak potrzbujesz więcej. mam sobie do EV przyczepkę z akumulatorami kupić?????
Dokładnie to ćwiczy teraz moja kuzynka, o której już pisałem. Firma obdarowała ją wypasionym elektrykiem a zabrała spalinę. Dotąd jak jechała do Polski z Holandii, to wsiadala rano, wieczorem była już na kolacji. Teraz jedzie dwa dni: po drodze nieustannie musi kontrolować prędkość, często jadąc zatem w sznurze tirów. Po drodze ma trzy ładowania, choć według producenta, dwa to i tak za dużo. Każde ładowanie to minimum 45 minut. Bywa, że naładować się nie da. Itd. Bierze więc hotel po drodze, zeby nie byc w podróży przez 16 godzin czy więcej.
I to jest typowe dla wszystkich podróżujących elektrykami na większych dystansach.
Dostawca auta, dając jej kluczyki, powiedział: masz rakietę ale przestaw się na tryb "slow journey".
I tak jest.
Mijasz się z prawdą. Ceny prądu ostatnio, a od tego roku szczególnie pójdą w górę. Cena w gniazdku będzie za około 1,2 zł/kWh, bo ładując elektryka na pewno przekroczysz limity. Czyli wyjdzie że przejazd EV będzie na poziomie 30-40 zł na 100 km (20-30 kWh na 100 km). Ja w dieslu płacę około 50-55 zł na 100 km, więc wcale nie jakaś duża różnica. Dla mnie w zasadzie nieodczuwalna.
Chyba, że ktoś ma mityczną "darmową" fotowoltaikę da kilkadziesiąt tys zł. I jeszcze "darmową" działkę do tego. I "darmowy" garaż.
W niskiej temp baterie gorzej funkcjonują. W zbyt wysokiej zresztą też. To jest właśnie wrażliwość, że przy poważniejszych stłuczkach będzie konieczność wymiany baterii, albo złomowania auta. W sumie jedno i drugie na podobny koszt.
Znowu nakręcasz sobie jakieś własne durne teorie. Stara Nokia i współczesny smartfon jedyne co mają wspólnego to dzwonienie i pisanie SMSów. Smartfon ma o wiele, większą funkcjonalność od starej Nokii. To jest bardziej miniaturowy komputer.
Auta EV w najlepszym wypadku mają podobną funkcjonalność od spalinowców.
Jak komuś brakuje baterii w Smartfonie to może sobie nosić powerbanka. Za swoim EV też będziesz mógł wozić przyczepkę z baterią albo agregatem diesla?