hehe - a Ty ciągle nie na temat.

Powiedz mi raczej o czymś o czym nie wiem.

Bardzo lubię te Twoje wytłumaczenia - nazwijmy to: 'evidence is a proof'
Równie dobrze mógłbyś wyjaśnić w ten sposób np. komunizm - przecież ludzie tak żyli.

Z własnej woli (kto chciał - mógł sobie uciec).

Bardziej hardkorowo to w Ukrainie rosjanie gwałcą dzieci - też z własnej woli.
Arbitralne decyzje urzędników w UE to nie żaden wolny wybór.
Kiedyś urzędnicy z UE promowali diesle - też mógłbyś o nich w ten sposób napisać - generalnie podmieniając "elektryka" na "diesla". Bez sensu? No pewnie ...
Ciągle, zdaje się, tego nie rozumiesz. UE walczy z dopłatami do firm, ale już dopłaty dla klientów końcowych nie są złe (to też zniekształca wolny wybór - mniej niż dofinansowanie producentów - ale ciągle tak). Tam gdzie są dopłaty tam nie ma wolnego rynku. To proste (argument, ze to klient decyduje jakiego elektryka

kupi nie pomaga - bo interwencja wchodzi, po prostu, na poziom całej branży).
Więc banialuki o wolnym wyborze w sytuacji dopłat i przywilejów to alogiczny bełkot. To, że część klientow wybiera elektryki to żaden dowód - jak lubią, to nie ma kłopotu.
Mogę Ci napisać to samo o spalinowcach - w Twoim "stylu":
"Samochód spalinowy jest lepszy od elektrycznego. To już się wydarzyło. Wyjdz na ulice. Ludzie (ciągle) kupują z własnej woli, jeżdzą, spalinowce parkuja w garazach podziemnych, i świat sie jeszcze nie skończył. Nafta też nie (a środowisko żyje - nie ma zapowiadanego kataklizmu) Mam ci sie tłumaczyć czemu rzeczywistość jest, jaka jest?"
Coś udowodniłem w ten sposób?
Ty ciągle nie rozumiesz i nie rozróżniasz jednej prostej rzeczy: kwestii elektryfikacji jako takiej (która, moim zdaniem, jest jak najbardziej OK jako kierunek koegzystujący z klasyczną motoryzacja) od sposobu jej implementacji w UE - Twoje argumenty są prawidłowe jeżeli chodzi o elektryfikację jako taką, ale są kompletnie bez sensu w kontekście jej implementacji w UE.
Ciągle ignorujesz rzeczywiste kłopoty - a np. na potencjalną ofiarą polityki (nie rynku

) już wygląda Volkswagen

- mają kłopoty ze swoimi produktami elektrycznymi - nie schodzą tak jak by chcieli

(to oczywiście ich problem - jak się dali wkręcić i się zagalopowali).
No i co to znaczy: "samochód elektryczny jest lepszy od spalinowego"??
Wytłumacz mi, bo ja głupi jestem i nie mam pojęcia dlaczego jest lepszy.
Opowiedz również dlaczego jeździsz elektrykiem zamiast spalinowcem z silnikiem o dużej pojemności ...