Napisał
Żuczek
Nowe turbo swoje będzie kosztować i w Polsce. QV-ka jest bardziej podatna na warunki eksploatacji głównie dlatego, że nie posiada systemu start&stop i nie musiała być dostosowywana do trudnych warunków miejskiego użytkowania. W 1.4 turbina jest pancerna bo musi wytrzymać obsługę systemu S&S. Do tego dochodzi bezpośredni wtrysk w TBI… Motor 1.4 jest sprawdzoną jednostką już od czasów T-Jeta, silniki wytrzymują bardzo duże przebiegi i jest uważany za jeden z najmniej awaryjnych silników turbo. TBI też jest udany ale stawianie go na równi z Mair odnośnie wytrzymałości jest zdecydowanie zbyt optymistyczne.
Co do osiągów to najśmieszniejsze jest to, że podczas jazdy w mieście obydwa jeżdżą dość podobnie, tzn obydwa zap…lają jak trzeba, oczywiście w trybie Dynamic. Większą różnicę czuję się dopiero przy prędkościach grubo powyżej setki. A przepaść zaczyna się robić od jakiś 160 km/h. Tylko gdzie tyle da się pojeździć w Skandynawii?