Witam,
Zapala mi sie kontrolka akumulatora ( tak jakby nie mial ładowania) ale jak wkrece belle na wysokie obroty to gaśnie i już sie nie zapala :/ ... Ma ktoś pojęcie co to może być ?? AR 166 2.4 JTD '00
Printable View
Witam,
Zapala mi sie kontrolka akumulatora ( tak jakby nie mial ładowania) ale jak wkrece belle na wysokie obroty to gaśnie i już sie nie zapala :/ ... Ma ktoś pojęcie co to może być ?? AR 166 2.4 JTD '00
Witam, uszkodzeniu uległ jakiś element alternatora (dioda prostownicza, regulator napięcia, któreś uzwojenie, szczotki komutatora). Najlepszym rozwiązanie jest chyba wymiana całego alternatora i masz wtedy święty spokój a bella jeździ dalej. Cena używanego to koszt ok 140 zł np: http://moto.allegro.pl/item922145585...lternator.html
Możesz jeszcze sprawdzić miernikiem lub za pomocą interfejsu (w alfadiagu jest opcja pomiaru napięcia akumulatora) napięcie ładowania które powinno być w granicach 14,4 V przy wyższych obrotach.
alternator 100 procentowo ;)
Tak jak kolega wyżej pisał albo wymiana na używkę, albo naprawa starego.... choć ja byłbym za drugą z opcji, bo co jak kupisz używany i pojeździsz na nim 1000km ?? Jest sens?? Jak zrobisz swój to będziesz pewny ;)....takie moje zdanie :D
to raczej nie jest wina szczotek, bo wtedy nie było w ogóle ładowania...to jest typowy objaw braku wzbudzenia alternatora...dopiero po wkręceniu na wyższe obroty następuje samowzbudzenie i gaśnie kontrolka...więc albo urwał się przewód wzbudzenia na alternatorze albo padła dioda wzbudzenia...tak czy innaczej altek do wyjęcia i przejrzenia...
sprawdź jeszcze miernikiem napięcie ładowania zaraz po odpaleniu auta jak się świeci kontrolka i po przygazowaniu kiedy zgaśnie...
Okazało się ze regulator napięcia dawał w tyłek :) juz jest wszystko dobrze ... koszt 60 zł :)
Gdzie konkretnie w naszych alfach jest umiejscowiony alternator?
ok juz wiem ;] jest dokładnie na wysokości drążka kierowniczego (nad)
Nie będę zakładał nowego tematu i podepnę się tutaj, a mianowicie to chcę sprawdzić alternator na stole i moje pytanie jest takie, do grubego wyprowadzenia w alternatorze podłączam + z akumulatora a do cieńszego kontrolkę i drugie wyprowadzenie kontrolki do + akumulatora, no i oczywiście minus na obudowę. Dobrze chcę to podłączyć czy jakoś inaczej trzeba to wyczarować dodam że z alternatora są tylko 2 wyprowadzenia.
mam ten sam problem co kolega z ładowaniem i kontrolką popatrzcie tu nie bede sie rozpisywać ponownie może ktoś mi pomoże http://www.forum.alfaholicy.org/156/...m_156_jtd.html
Odświeżę trochę temat, mam u siebie taką sytuację, po podłączeniu kompa sprawdzam ładowanie i czasami pokazuje mi 13,6 (maksymalnie) jak np, włączę radio trochę spadnie itd, wiadomo ładowanie za niskie, ale czasami ładowanie spadnie nawet do 12,4 v i po dodaniu gazu wzrasta powyżej 13v ale często oscyluje w granicach 13,2v kontrolka ładowania nie zapala się nawet jak spadnie do tak małego poziomu, żarówka w liczniku oczywiście jest bo po przekręceniu zapłonu kontrolka widnieje na wskaźnikach po odpaleniu gaśnie, jak wiadomo w 2.4 jtd wyciągnąć alternator to masakra i tak pomyślałem, że może wystarczy wymienić sam regulator napięcia ? Bo patrząc od spodu jest to jak najbardziej wykonalne a i roboty dużo mnie :)
Witam,
też spróbuję tchnąć życie w ten temat :)
Może od początku. W mojej belli padł alternator (nie było ładowania, na desce oczywiście kontrolka) wyjąłem go, stwierdziłem uszkodzenie układu prostującego i regulatora napięcia no i oczywiście ten zestaw został wymieniony (koszt ok. 135zł). Jeździłem i po około 1 miesiąca od wymiany było wszystko ok. potem od czasu do czasu zaczęła zapalać się kontrolka akumulatora na desce, ale ponieważ nie było żadnych objawów rozładowania akumulatora to odkładałem tą naprawę. Aż do zeszłego tygodnia kiedy to bella mnie zaskoczyła i wyłączyła wszystkie odbiorniki prądu :)
I tak. Na kompie błędy:
P0560 Battery voltage
P0683 Glow plug heter module - miga kontrolka świec po przekręceniu kluczyka
C1802 The ECU supply voltage is below or above the specifications
Myślałem że to rozładowany akumulator, ale po doładowaniu okazało się, że nie. Co ciekawe jak przekręcam kluczyk w pozycję MAR.. (nie odpalam silnika) to napięcie na akumulatorze jest ok. Potem odpalam nieco rośnie... wiec jest ok. nagle lekko przyciskam gaz... napiecie skacze do 17V.. bella odcina wszystko i potem po chwili napięcie spada na 7,9V i tak zostaje...
Czy waszym zdaniem padł regulator ładowania? Czy przyczyna może być inna? Załączam wykres napięcia na Aku. z FEC.
Załącznik 107443
Koledzy powiedzcie w 166 2.4jtd 136KM w alternatorze który to przewód wzbudzania alternatora i gdzie znajduje się dioda wzbudzania jego??
Ten cieńszy to wzbudzenie z akumulatora, a dioda układu wzbudzenia alternatora znajduje się w układzie prostującym samego alternatora.
Wzbudzenie z akumulatora jest potrzebne tylko na początku. Potem kiedy już alternator pracuje następuje jego samowzbudzenie przez wewnętrzny układ. Przynajmniej tak jest u mnie.
- - - Updated - - -
A tak przy okazji, dziś wymienili mi alternator - problem jak ręką odjął (koszt 570zł z wymianą). Dzięki za pomoc.
a moze wiecie po ile V powinno być podczas wzbudzenia alternatora, podczas pracy alternatora (wszystko mierzone przy alternatorze) itp gdyż coś jest nie tak a niby naprawiony alternator ale nie ładuje nic tak jakby nic nie startowało i wiem jak mierzyć ale nie wiem jakie parametry powinny w jakim momęcie być. Proszę o podpowiedź i z góry dziękuję ;)
Witam serdecznie
Wczoraj jadąc sobie spokojnie "funią" zapaliła się lampka informująca ze akumulator nie jest ładowany.Przejechaliśmy z mężem jeszcze jakieś 80 km i samochód stanął - duch go opuścił i nic nie można było zrobić :(.Założyliśmy drugi akumulator i sytuacja ta sama, kontrolka nadal się świeci. Czy ktoś z może mi powiedzieć co dzieje. Chciałam zaznaczyć ze jestem laikiem jeżeli chodzi o budowę samochodów, chodzi mi raczej o to na co mam się ewentualnie przygotować.Z góry dziękuję za wszelkie informacje i pozdrawiam serdecznie wszystkich kochających alfy :)
Na alternator zapewne
Tak jak podawane powyzej przyklady
Pytanie nie najnowsze, ale mam nadzieję, że dobrze się wstrzeliłem w wątek.
Gdy trochę popada, złapię (nawet niedużą) kałużę prawą stroną, w mojej Belli zapala się kontrolka ładowania po chwili gaśnie (szybciej zanika gdy wkręcę obroty) <- wiem alternator. Był po renowacji (i może to był błąd, ze nie nowy). Ale bywa też taka sytuacja (heh, może większa woda) ze zapala się kontrolka ładowania, a gaśnie dopiero po jakimś dziwnym pisku. Coś jakby pasek się ślizgał.
Jak taka namoknięta postoi a później odpalę - na wolnych obrotach - dostaje świra i zaczyna ćwierkać (to ćwierkanie się nasila i jest totalnie irytujące gdy zwiększę obciążenie i załączę klimę). Przy wkręceniu na większe obroty, lub po kilkunastu km (na suchej nawierzchni) piski / ćwierkanie ustaje.
Troche to nienormalne abym co pół roku - jesień / wiosna - kupował nowy (też może paść) alternator.
Jakiś domorosły mechanik podpowiedział, że kupiłem za niskie auto na nasze koleiny z wodą i jedyne co,a by mi alternatora nie zalewało, to może mi tylko polecić
wannę spod silnika w VW T4. He he. Nie wierzę w tą bajkę. Stilo miałem obniżone w JTD i jak amfibia szło przez jeziorka. Jest już jesień, będzie buba.
Macie jakiś pomysł co z tym fantem zrobić, co wymienić, jakoś zasłonić, naprawić?
Witam
odświeżę temat, jeśli piszę w złym dziale to proszę o przeniesienie, otóż sprawa wygląda tak:
padł mi alternator, wymieniłem łożyska, nowy regulator ze szczotkami i nowy komutator, mostka prostowniczego nie wymieniałem.
Zamontowałem alternator odpalam i kontrolka aku nie zgasła a miernik pokazuje 14,2V i tu moje pytanie czy przyczyną palenia się kontrolki może być za słaby lut uzwojeń wirnika z mostkiem prostowniczym?
- - - Updated - - -
poprawka*
"za słaby lut uzwojeń stojana z mostkiem prostowniczym"
Ja miałem ostatnio cyrki z kontrolka ładowania.
Nie wiem czy Ci pomogę, ale u mnie winny był regulator. Lądowanie miałem wzorowe tylko kontrolka migała, gasła albo sie zażyła.