Chyba zatarty...

Witam!

Po trzech tygodniach jazdy AR 156 2.0 TS postanowiłem zamknąć licznik. Przy 210 km/s coś zaczęło stukać. Samochód stracił moc, ale da się nim nadal jechać. Dopiero na poboczu zauważyłem, że temperatura silnika była bardzo wysoka, zapaliła się kontrolka. Nic nie cieknie, oleju nie ubyło, płyn w chłodnicy jest.
Teraz świeci się kontrolka oleju i akumulatora. Przy próbie odpalenia go na luzie stuka tak samo jak chwilę po awarii, tyle że z otwartą maską słychać że któryś pasek się ślizga.

Przestawił się tylko rozrząd? Gdyby silnik był zatarty dałoby się go w ogóle odpalić?

Gdyby okazało się, że trzeba wymienić głowicę silnika, albo że silnik jest zatarty i potrzeba nowych tłoków i korbowodu, czy warto kupować kolejny używany silnik? Cały silnik wyjdzie taniej, ale to tylko kwestia czasu jak trzeba będzie ten też wywalić na złom :)

Robił ktoś już taki kapitalny remont? Jakie koszty samych części?

Remont się bardziej opłaca niż drugi silnik do remontu tylko trzeba ocenić stan i do roboty
Cena tak mega super 3000tys wzwyż przynajmniej u mnie

Wysłane z mojego MB525 za pomocą Tapatalk

Jak na moje oko to zatarła sie pompa wody. Stąd wysoka temperatura i strata mocy, bo silnik "spuchł". Jakie są objawy na zimnym, jest moc? Coś dymi?
PS. Jak to się stało, że nie zauważyłeś, że silnik się przegrzewa...? W czasie ostrej jazdy kontrola temperatury motoru jest ważniejsza, niż gapienei się na drogę...

Cytat:

---

Napisał jacekk90

Witam!

Po trzech tygodniach jazdy AR 156 2.0 TS postanowiłem zamknąć licznik.....

---

A wymieniłeś wczesniej chociaż olej no i rozrząd?

Kolejny TS który nie wytrzymał próby Vmax.

Co do silnika to raczej nie na górze szukaj przyczyn stukania tylko na dole silnika. Było już takich tematów dużo, wystarczy poszukać.

Cytat:

---

Napisał PRE2ES

Kolejny TS który nie wytrzymał próby Vmax.

Co do silnika to raczej nie na górze szukaj przyczyn stukania tylko na dole silnika. Było już takich tematów dużo, wystarczy poszukać.

---

Dla przyzwoitości należało by dodać ze kolejny o nieznanej przeszłości i przebiegu (prawdziwego)bo jeździ masa TSów które są traktowane mniej lub bardziej ostro i nikomu panewki jeszcze nie wyleciały. Świecąca się kontrolka oleju nie wróży za dobrze skoro stan oleju jest a kontrolka oleju nie gaśnie to panewek już nie ma a przed remontem wypadło by przyglądnąć się również pompie oleju.
Remont jest może nie dużo bardziej opłacalny ale napewno dużo bardziej pewny ale trzeba też trafić do fachowca a nie kowala w szopie, znam przypadek gdzie gościowi założono po zatarciu nowe panewki bez szlifu wału, twierdząc że tak powinno być brakowało do kompletu żeby mu sreberko z czekolady podkładali jak to się robiło za czasów głębokiej komuny ;) efekt tego taki że wał już się nie nadawał do czegokolwiek. Reasumując albo remont albo pewny silnik.

Ostatnio jak byłem na wymianie oleju i filtrów to mechanicy mówili mi, że były ostatnio dwa TS'y, dwa w fatalnym stanie. Dlaczego? Profilaktycznie sprawdzili poziom oleju... w jednym na końcu miarki, w drugim miarka sucha! A gość normalnie przyjechał. Obydwaj nie wiedzieli, że TS lubi olej, co więcej jeździli już dość leciwymi TS'ami (obie AR 156). Jak więc tak się dba o TS'a tak się ma. Czego można spodziewać się po silniku po n-tym właścicielu, gdzie wystarczy jeden któremu zapominałoby się dajmy na to przez 50 tyś. nie dolewać oleju, tylko dopiero jak zapali się kontrolka? Silnik obrywa. A jeśli tak się traktuje sportowe motory to i tak można uznać, że znoszą naprawdę wiele.

Serwisując swoją 156 jeszcze w Kielcach, pracownicy byłego ASO mówili mi - "ważne aby TS miał olej, co się panewkami martwisz?". Jak zacząłem pytać o profilaktyczną wymianę, bo się naczytałem na forum to mnie wyśmiali, nic mam nie ruszać. Widzieli sporo zerwanych pasków, za to remontów generalnych (obrócona panewka) niewiele. Zwykle na remont generalny decydowali się użytkownicy, którym TS brał już dość duże ilości oleju, ale nie miał żadnego problemu z panewkami czy wałem - wtedy przy okazji jak najbardziej można założyć nowy komplet panewek, sprawdzając obowiązkowo pompę. Tyle w temacie. Nastoletni TS z przebiegiem ca. 200 tyś. o niewiadomej przeszłości to ryzykowny wybór. Od razu warto zrobić generalkę, tym bardziej że auta takie nie kosztują dużo, a nie kosztują dużo właśnie z jakiegoś powodu. Nie znam nikogo osobiście, kto miałby TS'a od nowości i spotkał go problem panewkowy.

Olej był dolany bo mi troche korkiem ciekło, ale tak to wszystko szczelne. Nie wrzucałem już żadnego biegu po ostygnięciu tylko na parę sekund go odpaliłem i zgasiłem bo dźwięk był dla mnie przerażający :P

Samochód od pierwszego właściciela z Niemiec sprowadzony. Mam TIV z datą z zeszłego roku z przebiegiem o 10 tyś mniejszym. W sumie miał 154 tyś jak go kupowałem. Możecie go sprawdzić po numerze VIN? ZAR93200001019230 Mi udało się ustalić że był 2 razy w ASO :D i że nie jest poszukiwany w Europie we wszystkich krajach prócz Niemiec właśnie.

Też jestem zdania że to raczej coś na dole bo z początku myślałem że tłumik się urwał, ale samochód nie zacząłby tak szybko zwalniać... Jest szansa że spuchł tylko korbowód, a tłoki już nie? Gość, który mnie podwiózł na stację benzynową żeby kupić kable po 3 sekundach stwierdził ze to panewki i że mam nowy silnik kupić, ale nawet gdyby miał stać jeszcze 2 miesiące nie używany kolejnego silnika raczej nie kupię, chyba że ten drugi od razu dać na remont...

Cytat:

---

Napisał jacekk90

[...]Samochód od pierwszego właściciela z Niemiec sprowadzony. Mam TIV z datą z zeszłego roku z przebiegiem o 10 tyś mniejszym. W sumie miał 154 tyś jak go kupowałem. Możecie go sprawdzić po numerze VIN? ZAR93200001019230 Mi udało się ustalić że był 2 razy w ASO :D i że nie jest poszukiwany w Europie we wszystkich krajach prócz Niemiec właśnie.[...]

---

Chcesz wierzyć, że miała 154 tyś. po użytkowniku z Niemiec? Moja 156 (2004) krajowa (z salonu w PL), jak kupowałem miała 114 tyś. po 6 latach. Jak patrzyłem w Holandii za 156 z końca serii, z 1.8 TS to 2006 rok z przebiegiem ca. 130 - 150 tyś. km to wydatek rzędu nawet 4500 - 5800 EUR.

W Alfach Romeo nie ma okazji, albo drogo kupujesz zadbany egzemplarz i jeździsz, albo tanio niewiadomą i dokładnie nie wiadomo ile dołożysz. Tu nie ma przebacz. A o gówniany egzemplarz u nas nie trudno, jak popatrzysz jak ludzie serwisują Alfy, pytania o najtańsze świece do TS, najtańsze sprzęgło, tanie amortyzatory, wahacze a'la Fast czy QAP. Podobnie z innymi markami premium, jak się sypie zawias w A6 Allroad to kombinują z regeneracją albo używki pchają z wraków, bo kuźwa 6000 PLN to drogo na kompletny zestaw, ale dupę wozić Audi każdy chce, to samo BMW - jak idzie coś wymienić to pytanie o cenę, a potem biadolenie że się sypie. Gorzej, bo potem idziesz Ty i kupujesz taki "serwisowany" złom, bo Panie przecież wszystko wymieniane... tak, tylko że na badziewie albo używki.

Ja miałem takie same objawy jak i ty. Też przy dużej szybkości nagle zaczęła wzrastać temperatura, stracił moc i zaczęło coś stukać w silniku. Niestety remont był jak dla mnie nie opłacalny, ponieważ przed tą awarią żarł olej jak smok. Kupiłem drugi silnik na Allegro (zaryzykowałem) i trafiłem w dziesiątkę. Obecny silnik od wymiany do wymiany nie bierze grama oleju. Stary silnik rozebrałem sam i okazało się po rozbiórce że przekręciła się panewka.

No właśnie - podłącze się pod temat - jak to jest z profilaktyczną wymianą panewek w momencie gdy silnik jest pewny? Wymieniać czy nie wymieniać?

http://www.forum.alfaholicy.org/145_...m_swietle.html

No identyczny problem tyle że z innym samochodem.

Cytat:

---

Napisał alfawm

Ja miałem takie same objawy jak i ty. Też przy dużej szybkości nagle zaczęła wzrastać temperatura, stracił moc i zaczęło coś stukać w silniku. Niestety remont był jak dla mnie nie opłacalny, ponieważ przed tą awarią żarł olej jak smok. Kupiłem drugi silnik na Allegro (zaryzykowałem) i trafiłem w dziesiątkę. Obecny silnik od wymiany do wymiany nie bierze grama oleju. Stary silnik rozebrałem sam i okazało się po rozbiórce że przekręciła się panewka.

---

Czyli upaliłeś motor, a nie przekręciła się panewka ot tak sobie, a to różnica. Tu potwierdzają się słowa nie pamiętam którego już kolegi o słabym chłodzeniu m.in. oleju podczas ostrego traktowania TS'a. Brak regularnej chłodnicy oleju z termostatem. Olej powyżej temp. granicznej pracy ma własności smarne jak woda... stąd zatarcie.

A co do Twojego kupionego TS'a to widać zdarzają się dobre egzemplarze. Jeśli już szukać kompletnego to takiego, którego można odpalić. Przynajmniej wiesz, że działa :)

Cytat:

---

Napisał hitman047

jak to jest z profilaktyczną wymianą panewek

---

wg mnie to profilaktycznie można wymienic pompe oleju i dopiero panewki. Ztego co czytalem to problem zaczyna sie od pompy oleju a panewki to efekt niskiego cisnienia. Sam od 2007 mam 156 TS i popieram kolegów chwalacych te silniki i smieje sie z ludzi ktorzy twierdza ze TS to zlom. Poprostu jak o auto DBASZ to ten silnik jest bezproblemowy . Jak auto trafi w łapy idioty który nie potrafi dolac oleju to potem wychodza kwiatki.

Ja oleju dolałem! :D Jednak pomyliło mi się coś chyba od nadmiaru informacji. Larrond napisał że się rozpędzał do 170, ale z już palącą się kontrolką od oleju...

Czyli nie ma co się oszukiwać... Zatarty jest, a to że nadal można go odpalić to tylko fuks że ma jeszcze siłe się ruszać?!

Cytat:

---

Napisał jacekk90

Ja oleju dolałem!

---

kolego ja tak ogolnikowo napisalem. Nie twierdze broń Boże ze jestes idiotą.

Ja się próbuje na chwilę obecną dowiedzieć tylko czy jeśli silnik jest zatarty to może odpalić... reszta informacji jest dla trafniejszej diagnozy. Czy może być spalona tylko część?!

Po pierwsze pytanie jak zatarty. Zatarcie silnika to oględnie mówiąc brak smarowania/chłodzenia cylindrów. Rośnie temperatura, metal się rozszerza i zaczyna się zacierać. Zwalniają obroty, tarcie wzrasta, zaczyna się darcie pierścieni, tulei cylindra i w końcu tłoka, jeśli silnik jeszcze działa.

Bardzo rzadko udaje się zatrzeć silnik na wale, tam jest bardzo mała powierzchnia styku metal-metal a duża dźwignia z korby. Efekt braku smarowania może być natomiast taki, jak wszyscy piszą. Spada ciśnienei oleju, metal najsłabszy czyli panewka się zdziera, pytanie kiedy dojdzie do wału (przeważnie wały są azotowane, czyli twardsze od panewki). Mówimy tutaj nawet nie o milimetrach tylko mikrometrach ;)

Cytat:

---

Napisał jacekk90

Ja się próbuje na chwilę obecną dowiedzieć tylko czy jeśli silnik jest zatarty to może odpalić... reszta informacji jest dla trafniejszej diagnozy. Czy może być spalona tylko część?!

---

Kolego nie masz zatartego silnika tylko przekręciła Ci się panewka. Gdybyś zatarł silnik to byś go nie odpalił.

Cytat:

---

Napisał jacekk90

Ja oleju dolałem! ...

---

A po kupnie go wymieniłeś?

Cytat:

---

Napisał hitman047

No właśnie - podłącze się pod temat - jak to jest z profilaktyczną wymianą panewek w momencie gdy silnik jest pewny? Wymieniać czy nie wymieniać?

---

Możesz skontrolować ich stan, jeśli będą nosić ślady zużycia, które kwalifikują je do wymiany (wzorce do obejrzenia w sieci dla różnych panewek z różnych materiałów) to wtedy warto to uczynić przy okazji robiąc mini remont - za jednym zamachem wymienić pierścienie, honować gładzie, chyba, że nie spala Ci oleju i kompresję masz OK to wtedy tylko panewki - główne i korbowodowe.

Należy jednak przy tej operacji skontrolować wał, pomierzyć czopy, sprawdzić pod kątem pęknięć, uszkodzeń powierzchni czopów, ew. wypolerować i dopasować panewki, wyważyć. W przypadku obróbki mechanicznej czopów - oddać do nawęglania o czym się zwykle zapomina. Niektórzy podmieniają panewki korbowodowe bez wyjmowania wału, co może mieć różny skutek.

Nie mniej jednak - jeśli nic się nie dzieje - nic nie dotykać. Tam bynajmniej mnie skwitowali moi mechanicy. Sprawdzać na przeglądzie ciśnienie oleju dokładnym manometrem - jego spadek (ciśnienie niższe niż w nocie dla danego silnika) powinien nam dać wskazanie do sprawdzenia panewek (zużyte, luz powoduje spadek ciśnienia) i/lub pompy oleju.

Cytat:

---

Napisał Maciek-156

A po kupnie go wymieniłeś?

---

nie.

Cytat:

---

Napisał jacekk90

nie.

---

To co tam dolałeś, jak nie miałeś pojęcia co jest w silniku? Kolego jesteś książkowym przykładem tego czego nie należy robic ze świeżo zakupionym samochodem....

Nie ważne. Już za późno.

Jesteście pewni że przy zatarciu albo przekręceniu panewki towarzyszy taki spadek mocy? Nie sprawdzałem na biegu czy odzyskał siłę, ale wątpie bo hałas jest taki sam.

Mechanik mówi że to na pewno panewki nie są. Coś się urwało prędzej...

No nie, nie upaliłem motoru. Nie była to jakaś zwrotna szybkość ok. 140. To żadna szybkość. Temperatura podskoczyła do 100 stopni czego wcześniej nigdy nie zaobserwowałem. A zawsze patrzę na temperaturę, taki już mam nawyk że podczas jazdy zawsze kontroluję wszystkie wskaźniki. Trwało to może ze dwa km. potem tylko spadek mocy i terkotanie silnika. Panewka była przekręcona na bank. Mój obecny motor "podobno był dopiero co sprowadzony sprowadzony z Włoch" Domyślam się że pewnie że po jakiejś stłuczce. Nie ważne. Ważne że sprawuje się OK. Pięknie reaguje na dotyk pedału przyspieszenia. Czuć moc.

Dwa tłoki są luźne i zrobiły w głowicy wgniecenie, wałki rozrządu są w fatalnym stanie, niżej nie zaglądałem, ale wał korbowy też musiał oberwać skoro tłokami można sobie swobodnie poruszać w dwie strony o dobry milimetr :) Wszystko jasne... Potrzebuję nowy silnik. Głowicę z blokiem.

Ma ktoś coś takiego na zbyciu? Najlepiej z okolic Gniezna-Inowrocławia.

Do alfy 156 będzie pasował silnik od jakiegoś innego modelu? Potrzebny mi motor 2.0 TS, ale musi być identyczny jak ten stary?

Czyli po prostu przeskoczył rozrząd - nie słysząłeś że w TSach robi się go bezmała na drugi dzień po zakupie (i to kompletny, a nie po taniości)?

Maciek-156

Tak, moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina! Sam sobie jestem winny. Nie wymieniłem oleju, ani rozrządu.

Chcesz sie przydać? Znajdź mi silnik

Internet, google i szukamy, bo potem powiesz jeszcze że Ci ktoś chuj...y silnik znalazł. Aha jak go kupisz, to nie zapomni wymienić kompletnego rozrządu i oleju rzecz jasna. :) poodzenia w poszukiwaniach. Obyś trafil na dobry motor. Pozdrawiam.

Na allegro jest spory wybór. Napisałem tutaj w nadziei że macie jakiś pewniak... Ceny tych motorów zaczynają się od 1200zł i napisane jest że ma 70 tys. przebiegu, a kończą na 2500, ale z całym niepotrzebnym mi osprzętem. Niby pewniejsze to co drogie, ale za badziewie też można przepłacić.

Ile trzeba dać za dobry silnik?