Pojazd:
147 - 1.6 TS 120 KM
Gdy silnik jeszcze nie jest mocno nagrzany i jak cały czas jestem w ruchu to jest OK - można powiedzieć, że nawet bardzo OK. Auto zbiera się pięknie, okolicach 3 tyś. obrotów dostaje kopa i tak ciągnę go do 4,5 - 5 (oczywiście na nagrzanym motorze).
Problemy pojawiają się gdy postoję chwilę na światłach albo w jakim korku. Wtedy auto w momencie przyspieszania nie chce się wkręcać już tak żywo tylko buczy jakby coś go zduszało. Da sie jakoś jechać ale jest to niezbyt przyjemne doświadczenie. Po jakimś czasie, gdy jazda jest płynna i (podejrzewam) gdy pęd powietrza przedmucha komorę silnika. Wszystko potrafi wrócić do normy i znowu autko chodzi jakby dziś wyjechało z fabryki.
Rozmawiałem już z kilkoma mechanikami i usłyszałem że to może być np, 1 katalizator (2 mam nowy), czujnik położenia wału (mierzy obroty - jak wadliwy i się nagrzeje to może nie sygnalizować właściwych obrotów do sterownika silnika).
Pomocy!![]()