Tylko powiedz mi dlaczego dopiero teraz mi to mówisz? Czy naprawdę jaśnie panie nie mógł odpowiedzieć rzeczowo na moje pytanie tylko musiał zgrywać wielce poirytowanego królewicza wskazując na rzekomą odpowiedź na moje pytaniem, której tak naprawdę do końca nie ma? (Wybacz porównanie, ale tak to po prostu z mojej strony wygląda, ja leniwy nie jestem- wątki przeczesałem, w kółko i z uporem maniaka powtarzałem, że nie znalazłem odpowiedzi) Jeżeli nie wiesz do końca o co pytam to posłuż się pytaniem dodatkowym- uniknęlibyśmy bezsensownej dyskusji, nerwów i frustracji. Bo tak jak czytam sobie te nasze powyższe wywody to żal mi przysłowiową d*pę ściska jak bardzo się nie zrozumieliśmy... z mojej i Twojej winy.
Mam nadzieję, że następnym razem się dogadamy

Pozdrawiam