Witam wszystkich, moje cudo kaprysi i to w bardzo kobiecym stylu (bez ostrzeżeń) . Około piatej rano wsiadłem do autka przekręciłem klyczyk wszystko pięknie pogasło kręce start i po dwóch obrotach silnika nastąpiła eksplozja, oczywiście przestałem kręcić silnik niezwłocznie , marchewka zaczęła świecić jak słonko , po powrocie z pracy klucze do ręki i jazda .. efekty ?! cały dolot powiertrza roztrzaskany !! sprawdziłem czujnik położenie wału i pokazuje 0,8 ohma natomiast nie wiem jak sprawdzić czujnik położenia rozrządu ... jeśli macie jakieś pomysły to proszę o rade .. chcę wszystko posprawdzać i powymieniać oczywiście co w mojej mocy zanim zacholuje mojego aniołka to szpeca z kompem .. przosze o pomoc bo żona zazdrosna i chce żebym sprzedał autko . dzięki..