Pany, narobilem sobie sam problemow z elektryka... akumulator nie chcial wyjsc to mocniej go szarpnalem dzieki temu rozwalilem stara kleme plusa kupilem nowa kleme ale nie pasowala troche ponaciagałem się z tą cala płytą głowna do ktorej idą wszystkie kable od plusa załozylem podpialem minusa stala sie swiatłość.. ide palić auto pyk... nie pali na desce cisza zadnej lampki nic radio tez sie nie wlącza nawet bez zaplonu gdzie wczesniej wlaczalo sie zawsze... myslalem ze klema zla wiec kupilem druga inna gdzie indziej dokladnie to samo... zaczalem szukac przyczyny na tej plycie glownej plusowej, znalazlem dwa kable mocno wygiete ale sztywne tak jak by mialy tak byc... tak wygiete że mozna bylo zaglądnąć do środka i policzyć te małe druciki które w nim lecą... czy to może być przyczyna? czy moze bezpiecznik jakis strzelil? dodam ze auto kreci ale nie zapali..