musze sie przyznać ale znowu ukręciłem świecę, małego championa zakupionego na alegro w ilości 4 sztuki.
Pierwsza ukrecona świeca i komentarz : za duzo siły w to włozyłeś.
Jakoś w to nie wierzę, ale patrzę na ten klucz dynamometryczny , może to i prawda.
Druga włozona , kluczem dociągnięta z momentem 10 Nm ( norma to 10 -- 15 Nm ) i za chwilę luz na kluczu.
Jak w ten sam sposób poszła trzecia świeca, to dopiero przyszła refleksja.
No coś nie tak.
Szybko do sklepu po 1 egzemplarz świecy championa , tzw. oryginał , szczególnie w cenie.
I co, zakreciła sie, dokreciła poprawnym momentem.
W sklepie pan skwitował krótko, chyba pan kupił na alegro, podróba chińska.
I taka jest chyba prawda, ukręcone świece ida pod lupę, a tam:
1- przerwa na świecy 3 mm.
2 - gwint pod uszczelką nie dochodzi do końca i dlatego nie chciała się wkręcać.
dociągnięcie dynamometrycznym dawało prawo karbu i świeca ukrecała sie w najsłabszym punkcie.
3. materiał coś taki dziwny jakby "hartowane" alunimium.
zgłosiłem to sprzedającemu -- "Panie za duzo masz pary w łapach"
Przez grzecznośc na razie nie padam dane tego sprzedającego.
Na trzecim zdjęciu stary oryginał NGK dla porówniania.
--
--
--
![]()