wczoraj pełna kosmetyka:
mycie aktywną pianą, na dwa wiaderka, woskowanie ( coli ), chromy na klamkach i wydechach ( pasta ), felgi ( rozcieńczalnik i pasta ), opony odpowiednie czernidło, szyby od wewnątrz i zewnątrz... aż chce się jeździć.
Dziś przegląd techniczny - przeszła alfa bez zająknięcia. Amorki 76 i 78% po 6 latach i 242tys. na liczniku. B. mocne hamulce ( choć z tyłu czeka mnie wymiana klocków ).
O braku DPF diagnosta nawet nie wspomniał.... a był skrupulatny)