Pech mnie nie opuszcza, odebralem dzis auto z ASO Mototechnika Bytom. Kolizja tyl, przy okazji mieli wymienic filtr oleju, olej i dwie uszczelki: pokrywy zaworow i pompy podcisnienia.
Przy odbiorze auta zwrocilem uwage (ale nie powiedzialem tego na glos - moj blad) ze silnik tam gdzie wczesniej uszczelki byly nieszczelne, byl dalej brudny z oleju, powinni go wyczyscic, ale odpuscilem, chcialem juz auto miec i odjechac.
Podjechalem do pracy i po paru godzinach podpialem auto do kompa i na parkingu pod praca zobaczylem blad nr jeden: P0520 Styk cisnienia oleju, zanotowalem, ale zignorowalem.
Teraz zaczyna sie bajka czyli powrot do domu, nie patrzylem za bardzo w lusterko wsteczne na poczatku, ale w pewnym momencie podczas przyspieszania ogromna szara chmura za mna, odjalem gaz, dodalem gaz i znowu mega chmura, nie czarna, ale szara. Sytuacja powtarzala sie pozniej ale mniej intensywnie.
10 minut pozniej - CHECK ENGINE, automatycznie zwolnilem i jechalem powoli, zjechalem z glownej drogi i po 5 min auto stracilo moc, jadac 20km/h ledwo dokulalem sie na przystanek i zgasilem silnik.
Wyciagam kompa, podlaczam, odpalam - blad numer dwa: P0091 Cisnienie paliwa (wejscie regulatora pompy wysokiego cisnienia) - ten blad wywolal kontrolke check engine.
Autem przejechalem przez rok prawie 40tys, nie robilem w silniku komplenie nic, nigdy mnie nie zawiodlo, oddalem do ASO wymienic glupia uszczelke i tak to spierniczyli ze znowu jestem bez auta! Tylko ze tym razem nie popuszcze, bede sie dopytywal, kto gdzie jak i dlaczego zawinil. To ASO jest juz u mnie spalone.
Prosba tez do was - czy ktos wie co moglo sie stac i jakie moga byc tego konsekwencje? Nie chce byc przez nich jutro omamiony i zeby to bylo zbagatelizowane. Z gory dzieki!
![]()