Poświęciłem już "chwilkę" na grzebanie przy aucie w związku z elektryką, więc postanowiłem w miarę rzeczowo opisać sytuacje. Może spoglądając z innej perspektywy podpowiecie mi coś.
Jakieś 2 miesiące temu miałem problem z błędem P2148 "zwarcie na obwodzie wtrysku, grupa A". Objawiało się to tym, że auto gasło w trakcie jazdy i na postuju, a w logach jedyny ślad to był właśnie ten błąd.
Co ciekawe na odcinku 10km auto zgasło mi ze 20 razy. Dodam że silnik zdążył się zagrzać (były lekkie mrozy wtedy). Odstawiłem auto na 2h na parking, po czym przejechałem 70KM bez żadnego problemu. Po tej trasie przeglądnąłem całą wiązkę (to jest jedna wiązka) która idzie do wtrysków, przepływki, czujnika w termostacie, czujnika na wałku, pompy paliwa, świec, listwie wtrysków etc. Każdą jedną wtyczkę sprawiłem, wyczyściłem preparatem etc. Niestety nie miałe możliwości dostać się do części wiązki która idzie do rozrusznika, alternatora i czujnika pozioimu oleju. Nie wyciągałem też całej instalacji "na wierzch. Jedno co mi się nie spodobało to zesztywniałe przewody idące do filtra paliwa których koszulki były popękane (2 z boku i jeden od dołu). Były popękane i zalane trochę ropą z niedokręconego filtra. Z braku nowych wtyczek ładnie poizolowałem przewody i pospinałem całość. Znów trasa 70km i wszystko okej, nawet miałem wrażenie że silnik bardziej miękko (równo) pracuje. Nie wiem czy to ma związek ale robiłem to wszystko w ogrzewanym garażu.
Wszystko było okej przez 2 miesiące, do kiedy to żonie zgasło auto na światłach, ale odpaliła go. Na drugi dzień natomiast nie chciał odpalić aż po 3ciej próbie aku odmówił posłuszeństwa. Przed wyjęciem sprawdziłem błędy - zapisany był p1619 "Centralka uszkodzona".
Naładowałem akumulator (chodź w sumie podejrzewałem że będzie do wymiany bo ma już 5 lat). Naładowany aku miał 12.9. Auto ładnie odpaliło, alternator dawał 13.9, aż nagle zgasł. Sprawdziłem na postoju przy założonych klemach było na aku 12.6 Teraz kilka rzeczy na raz się zaczęło:
1. odpalałem go kilka razy - chodził max po 2 minuty po czym gasł. W niektórych przypadkach nawet nie odpalał a akumulator trzymał się dzielnie i ładnie kręcił.
2. nie za każdym razem ale przy co którymś rozruchu migała kontrolka od świec (pulsowała) - również wtedy jak udało mi się odpalić
3. obruszałem większość wtyczek tych co 2 miesiące wcześniej robiłem, ale bez rezultatu, dalej co chwila gaśnie
4. za którymś razem jak sobie chodził, odblokowałem zacisk do ustawiania kiery (w pionie) i zacząłem nią energicznie ruszać - nie wiem czy to przypadek czy nie, ale wtedy też mi zgasł, stąd pomyślałem o immo.. Kilka kolejnych takich samych prób - już to nie wychodziło, więc zakładam, że zwykły zbieg okoliczności.
5. Akumulator postanowiłem sprawdzić w zakładzie, okazał się padnięty więć kupiłem nowy niestety nijak się to ma do błędów.
6. Zarówno na starym jak i na nowym aku miałem błędy:
a) p1619 - centralka uszkodzona
b) p0560 - napięcie akumulatora
c) p0683 - moduł podgrzewania świec żarowych
7. na nowym aku te same błędy, przy czym nie rozumiem jak na nowym aku może pojawiać się "p0560 - napięcie akumulatora"
jeśli ktoś ma jakieś pomysły sprawdzone, lub zajmuje się diagnostyką może pomoże mi w temacie?
To co chodzi mi po głowie to ewentualne prace jakie były robione w ostatnim czasie:
a) wymiana sprzęgła-ponad pół roku temu, była ściągana skrzynia, może jakiś kabel się oberwał/przytarł etc
b) wymiana głowicy-pół roku temu - rozpinana była cała wiązka elektryczna silnika. Co gorsza jest puszczona nowymi miejscami - może to się teraz mści/
c) gdzieś w necie wyczytałem że mogę mieć ten P2148 (co na początku występował) spowodowany rozwaloną kostką na wtryskiwaczu gdzie coś zwiera..
Do topicku dodaję zdjęcia chronologicznie (od1)
![]()