Prawda, chociaż są na forum magicy którzy radzili że zmieniają bez ściągania co z colą i laysami chętnie bym zobaczył ;P
Piszecie mu o rozrządzie niepotrzebnie. Wystarczy sprawdzić na początku czy idzie chłodziwo do chłodnicy. Jak nie to w pierwszej kolejności termostat do diagnozy. Jak dobry to trzeba sprawdzić czy pompa tłoczy ciecz, czy chłodnica drożna a nie od razu rozrząd rozbierać.
miałem podobny problem...tylko ze u mnie gotowało wodę na postoju po jakichś 10 minutach...wymieniłem rozrząd cały i pompę i dalej to samowymieniłem rezystor na chłodnicy i jest ok na postoju temp.podskoczy i zaraz wiatrak zbija do 90...widocznie wiatrak sie nie włączał...sprawdź czy ci się załącza .sprawdź czy masz grzanie..jak nie to termostat ,a to ci się grzeje na postoju czy jak??
Ostatnio edytowane przez jan1102 ; 24-04-2014 o 11:40
Jeżeli chodzi o grzanie na postoju to jest jeszcze jeden czynnik z którym ja się spotkałem. Klękająca sprężarka klimyukład chłodzenia przez nią nie wyrabiał.
Myślę, że jedynym bezinwazyjnym sposobem jest tak jak ja i inni pisali wyczaić jak i którędy rozchodzi się ciepła ciecz. Oraz czy robi się gorąca. Jeżeli z takiego badania nic nie wyniucha to zacznie się rozkręcanie. Na czas próby warto wyłączyć klimę żeby kompresor się nie załączał.
Dziękuję za porady. Winny okazał się korek zbiornika płynu wyrównawczego. Kupiłem nowy Ricambri Originali w ASO za 28.60 zł, zrobiłem też nową rurkę odpływu. Zalałem demineralizowaną i wszystko jest ok. Przy okazji kontroli układu chłodzenia wyszła drobna nieszczelność parchatej paździerzowatej przerdzewiałej zaśniedziałej chłodnicy. Za chwilę wychodzę do mechanika i będę to ogarniać. Nowa chłodnica to 280 zł więc grosze. Wymiana ok. 100 zł.
Czyli jednak tak jak pisałem na początku korek.
A chłodnicę wymieniasz tylko ze względu na to że źle wygląda?
Chłodnica wymieniona, koszt wraz z montażem i płynem - 350 zł. Wymieniłem bo była zużyta, brak 20% finów pozostała powierzchnia w 30% skorodowana. Nie mam zamiaru jeździć autem z chłodnicą, która w każdej chwili może rozsypać się w drobny mak.
Jak pisałem wcześniej Alfę kupiłem od jakiegoś cebularza, który był zarejestrowany na tym forum. Miała nawet klubowe ramki i dywaniki. Ogólnie jest w niezłym stanie (blacharka, zawieszenie, układ kierowniczy, wnętrze) ale co rusz wychodzą jakieś usterki przez totalne cebulactwo i druciarsto, którymi wykazali się moi poprzednicy. Dotychczas wyszło:
1. Wywalony wentylator kabinowy przez za mały bezpiecznik.
2. Zespawany na sztywno, nieszczelny cały układ wydechowy bez możliwości rozpięcia.
3. Za duży korek zbiornika płynu wyrównawczego uszczelniony torebką śniadaniową.
4. "Ksenony" w normalnych lampach, które w soczewkach nie mają ani jednego mm^2 odbłyśnika.
5. Tuningowa podświetlana gałka zmiany biegów (zabijcie mnie).
6. Uchwyt anteny CB zamocowany na tylnej klapie zniszczył rant klapy bagażnika, rant styku klapy z nadkolem po stronie nadkola.
7. Brak osłony silnika.
8. Światła LED do jazdy dziennej wycięte w nerkach grilla.
9. Brak ręcznego i bieżni ABS na tylnym prawym kole.
10. To co było w aucie ruszane (plastiki , tapicerka) zmontowane niepoprawnie, połamane, nie działa.
11. Niechlujnie pospawana tylna felga z której non-stop ulatuje powietrze.
12. Kolektory dolotowe "uszczelnione" na silikon.
13. Totalnie rozsypana i niekompletna instalacja elektryczna.
14. Rury odmny uczelniane na "rurkę".
15. Pierdylion innych spraw, patentów i kilometry drutu.
Może jestem pedantem, ale większość powyższych zaniedbań to efekt braku oleju w głowie, bo koszta niektórych napraw to kilka - kilkanaście złotych. Przez zasraną torebkę w za dużym korku omal nie straciłem silnika przez przegrzanie i awarię uszczelki pod głowicą.