Nie ma co się rozczulać na tym co było i co miało być. Niestety plany zostały pokrzyżowane przez kryzys motoryzacyjny i nie tylko, ale teraz FCA jest na dobrej drodze do osiągnięcia sukcesu. Podejmowane kroki są bardzo trafne, ale też wymagają czasu, aby przyniosły rezultaty. Pokazuje to Chrysler, Maserati i mam nadzieję wkrótce Alfa.
W końcu widać jakąś strategię, a nie trzepanie na ślepo modeli i byle by się sprzedawały. Tak jak VAG ma wyraźne rozgraniczenie i każda marka ma swoją pozycję w grupie, tak samo musi zrobić FCA ze swoim portfolio.