Sugerujesz, że JTS-em nie można często dawać w palnik?![]()
Sugerujesz, że JTS-em nie można często dawać w palnik?![]()
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
To ja dodam 5 groszy od siebie. 3.2 JTS to jest tak niewiarygodnie dramatyczna jednostka napędowa (jeśli ocenimy ten silnik zarówno z poziomu obecnie produkowanych R6/V6 jak i z poziomu tego, co oferowała Alfa w modelach 164/147/156/166), że osobę, która zadecydowała o wyborze tego silnika do napędzania topowych wersji Brery, Spidera i 159 powinno się nabić na pal ku przestrodze dla innych. Pomijam absolutnie, ale to absolutnie całkowity brak charakteru w tym silniku, o co nie można było posądzać starego Busso. Pomijam horrendalne spalanie, które sięga wyników wykręcanych przez jednostki o pojemności o litr większej. Pomijam brzmienie, które po tym, do czego przyzwyczaiły Alfistów modele GTA, jest jakimś jednym wielkim nieporozumieniem. Najgorsze jest to, że mamy do czynienia z totalnym egzotykiem, wynalazkiem, czy Bóg wie jak to nazwać. Australijska jednostka napędowa w samochodzie, który powinien mieć GODNEGO następce starej, zajebistej V6, która wygrała tytuł Engine Of The Year, w samochodzie producenta, który przez długie lata potrafił konstruować jednostki benzynowe będące wzorcem dla innych - to jest proszę Was jakaś kpina z klienta marki Alfa Romeo. Jeżeli nałożymy na to absurdalne koszty serwisu (ktoś tu już wspomniał o koszcie wymiany rozrządu, który jest niewiele niższy niż koszt zakupu kompletnego słupka silnika 2.4 JTDm !!!), spore szanse na obrócenie panewki i jeszcze większe szanse na szybki brak części zamiennych do tej jednostki (już są poważne problemy z kupnem niektórych rzeczy do 2.4 JTDm, który jest o niebo popularniejszy) - to pakowanie się w auto z 3.2 JTS-em to jest proszenie się o spore kłopoty i spore wydatki. Wydatki takie, które nawet bardzo dobrze zarabiających ludzi wystrzeliły z butów. Ustawiczne karmienie tego hektolitrami benzyny wystarczająco mocno trzepie budżet i jeśli trzeba jeszcze pożegnać się z parunastoma tysiącami na naprawianie tego kibla - to historia posiadania auta z tym silnikiem zaczyna się bardzo smutno kończyć - sprzedajemy, bo mamy kosztów powyżej uszu. Gdyby to coś oferowało jeszcze jako takie parametry - powiedzmy jakieś 300 KM - a tutaj mamy żenujące 260KM, w dodatku z tak dramatycznym przebiegiem, że mamy wrażenie jazdy autem o mocy ok. 200 KM. Więc jeśli ktoś z pełną świadomością tych wszystkich wad chce kupić 3.2 JTS - to ja takie osoby naprawdę podziwiam.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Ale zależności piłowanie/rozciągnięty łańcuch też nie ma. Są sugestie, że częstsze wymiany oleju i dobry olej dają lepsze warunki do pracy, ale to jest cały czas zgadywanka - jak kiedyś będę miał za dużo wolnego czasu, to poszukam ile tych silników Alfa wyprodukowała, ile nadal jeździ i ile miało wymieniony łańcuch![]()
Wypożyczę maszynkę do zaginania nadkoli - PW
No najlepiej kupić 159/Brera w dieslu od pewnego sprzedawcy.....
A prawda jest taka że jak ktoś będzie chciał kupić JTS'a to i tak go kupi bo nie taki diabeł straszny jak go niektórzy malują. Kwestia zadbanego egzemplarza i odpowiedniego traktowania.
"A zatem posiadanie tego samochodu jest jak życie z przepiękną, lecz przy tym zdrowo kopniętą dziewczyną. Bardzo dobrze wiecie, dlaczego się zaangażowaliście. I w tym samym stopniu jesteście świadomi, że wasz związek po prostu nie ma żadnych szans."
J.Clarkson
Warszawscy Alfaholicy - Facebook Group
Brera Team Poland - Facebook Group
3.2 JTS-a nie wolno kupować (z naciskiem na NIE WOLNO) z nadzieją, że trafimy na "zadbany egzemplarz" i jeśli go będziemy "odpowiednio traktować" to się nic nie będzie działo. Potrafisz przewidzieć, ile wytrzymają panewki w silniku bez ich wyjęcia? Potrafisz przewidzieć, jak długo wytrzyma łańcuch rozrządu? To są rzeczy nieprzewidywalne w ŻADNYM silniku. Z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem należy założyć, że Ciebie spotka to samo, co innych użytkowników samochodów z takimi silnikami. I jeśli będziesz miał pecha to nawet odpowiednio traktując takie auto panewkę Ci obróci a łańcuch się naciągnie. Tak samo jak się niejeden właściciel Audi V6 2.5 TDI przekonał, że pomimo kupna zadbanego egzemplarza, chuchania i dmuchania i zmiany oleju co 10 tysięcy kilometrów - wałki rozrządu się wytarły.
Jeśli więc masz chęć na taki pojazd, jak 159 3.2 albo Brera 3.2 to należy sobie odłożyć na koncie równowartość kosztów wymiany rozrządu lub równowartość kosztów zakupu i przekładki drugiego silnika używanego - czyli c.a. 14 tysięcy złotych i nie dotykać tej kasy dopóki masz taki pojazd. Bo jak coś wybuchnie, to będziesz miał od razu kapitał, żeby auto postawić na nogi. I ciekawe co zrobisz, jeśli się okaże, że nagle ASO Alfy nie jest w stanie dostarczyć np. rozrządu do tego silnika - bo się skończyły w Turynie i co im zrobisz? Nie wierzysz, że to jest możliwe? Kup nową głowicę do 2.4 JTDm. Gdziekolwiek. Były miesiąc temu i nagle nie ma. Skoro do tak popularnej (w stosunku do 3.2 JTS) jednostki już są problemy z zakupem niektórych drogich części, to jaką masz szansę, że do niszowego 3.2 JTS Włosi będą trzymali na magazynach jakieś drogie podzespoły? To nie jest 2.2 JTS! To jest silnik o kosztach obsługi 2x 2.2 JTS. A w niektórych przypadkach 3x 2.2 JTS. Ze spalaniem rzeczywistym o 50% wyższym niż 2.2 JTS.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Generalnie, już mnie jednak wyleczyliście z 3.2 JTS. Słyszałem, ze jest średnie ale nie wiedziałem, że jest tak źle. Faktycznie o ile spalanie problemu wielkiego nie stanowi (przecież nawet Julka trochę mocniej ciśnięta potrafi przekroczyć 11 litrów) to takie spalanie przy 260km jest trochę irracjonalne. Może z Gulią (o ile wg. powstanie) bardziej się postarają z mocnymi silnikami (oby plotki o silniku z Maseratti były prawdziwe, chociaż pewnie skończy się na jakimś turbo...)