Uszkodzona śruba ampułowa od dolnego mocowania tylnego amortyzatora

[Dominik2]

mikell0 dobrze robi chcąc wykręcić sworzeń, aczkolwiek prawda taka że mało kiedy to da sie wogole ruszyć.

Aż dziw bierze, że pisze to właściciel warsztatu i w dodatku posiadacz 166. Tam nie ma żadnego gwintu! Co najwyżej można tą tulejkę wycisnąć.

mikell0 poczytaj na forum temat o wymianie amortyzatorów, opisywałem tam jak poskładać zawieszenie z powrotem.

[dareme89]

Jezeli mowimy o swirzniu banana to jak najbardziej jest tam gwint w ktory wkreca sie sruba od lacznika laczacego wahacz ze zwrotnica.

[QBA]

Aż dziw bierze, że pisze to właściciel warsztatu i w dodatku posiadacz 166. Tam nie ma żadnego gwintu! Co najwyżej można tą tulejkę wycisnąć.

mikell0 poczytaj na forum temat o wymianie amortyzatorów, opisywałem tam jak poskładać zawieszenie z powrotem.

I to podwójny właściciel 166 Dominik Masz racje nie ma tam gwintu, użyłem tego sformułowania ponieważ zawsze kiedy rozbieram zwrotnice przed piaskowaniem i malowaniem proszkowym staram się obruszać ten sworzeń kręcąc zanim pójdę z nim na prase.

[mikell0]

czyli można to wypchnąć. I to jest dobra wiadomość

[QBA]

czyli można to wypchnąć. I to jest dobra wiadomość

Ale zrobienie tego na aucie graniczy z cudem. Ja zawsze mam ten komfort, że mam cały zawias w dole.

[mikell0]

pewnie skończy się na wspawaniu ampuły - jest tam dostateczna ilość miejsca - a swoją drogą to niech inżyniera , który to wymyślił nagła śmierć- półtora centa mniej i amor by pięknie schodził - a tak modzi człowiek i wypisuje głupoty

[Dominik2]

Po jaką cholerę cudujesz z tym ampułem, zamiast wymienić amortyzatory normalnie jak człowiek. Wszystko podpowiedzieli ci już w tym temacie.

[danus77]

Poprostu niektórzy chcą sobie maksymalnie utrudnić życie. Ja u siebie wyciągałem amorki 3 razy już i więcej czasu schodzi nad demontażem wnętrza niż na reszcie zabawy. Ale co kto lubi

[mikell0]

Po jaką cholerę cudujesz z tym ampułem, zamiast wymienić amortyzatory normalnie jak człowiek. Wszystko podpowiedzieli ci już w tym temacie.

ponieważ robię to na dworze i nie mogę sobie pozwolić sobie na wywalenie całego zawieszenia z wózkiem- po prostu nie mam jak.
Myślę , że możemy skończyć tą dyskusję na temat jak to zrobię - otrzymałem wszystkie interesujące mnie informację . Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w dyskusji

[motogold]

Żeby wyjąć wózek,nie trzeba mieć kanału.Robiłem to bez kanału i spokojnie się dało.Też na dworze,tylko troszkę cieplej było.