GT 2.0 JTS czy 1.9 JTD

[kaljaam]

Witam serdecznie

Jak pewnie większość z was założyłem konto ponieważ przymierzam się do kupna Alfy GT.

Większość moich aut to były diesle z o mocy minimum 140 KM z common rail. Przyzwyczajony więc jestem do dość szybkich i mocnych aut.

Jednak ostatni diesel sprawił mi nie lada kłopot - wtryski - koszt regeneracji, wymiany itp. prawie 5 tys.

Po nowym roku przymierzam się do GT alfy.

Czytałem różne opinie o silnikach JTD i JTS mam mieszane uczucia.
Postanowiłem, że następne auto będzie na benzynę.
rsy
Mam kilka pytań do was...

- silnik JTD wiem, że jest jednym z najlepszych na rynku... jednak on także opiera się na wtryskach common rail przez to naprawa wtrysków będzie na pewno bardzo droga, a jest to część, której od tak po prostu żadna diagnostyka nie zweryfikuje, czy macie doświadczenie z wtryskami, jak trwałe są, czy koło dwumasowe, wysprzęglik są trwałe?? Spotykam różne opinie na ten temat. A sprawdzając tu na forum między innymi to wymiana dwumasy z robocizną to też koszt ca 2000 zł.
- silnik JTs 2.0 165 KM tylko ten mnie interesuje. Ponoć ma problemy z wariatorem ?? Nie znam się na silnikach benzynowych. Czym jest ten wariator. Czy to to http://allegro.pl/zmieniacz-faz-rozr...831998899.html . Jeżeli tak to ile tego jest w aucie jedno czy tak jak np wtryski w dieslu gdzie jest ich kilka. Czy po kupnie auta lepiej kupić od razu nowy wariator?? Oprócz tego w linku są jeszcze jakieś zestawy naprawcze, elektrozawór wariatora. Jaki koszt wymiany robocizna?? Co tak naprawdę się w tym psuje. Kupując auto zawsze wymieniam to co jest w aucie wadliwe wg. opinii ogólnej. Dlatego pytam tak szczegółowo.

I bardzo ważne pytanie domyślam się, że JTD ze 150 KM zapewne ładnie ciągnie. Czy bezyna 2.0 165 KM ma wysoki czy niski moment obrotowy?? Czy np. wyprzedzając w benzynie jestem zmuszony zmniejszyć bieg aby auto miało dobry ciąg?? Są to pytania do użytkowników ich własne odczucia.

Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie informacje.
kaljaam

[skitFb]

zależy jak dynamicznie chcesz wyprzedzić jeżeli chcesz aby trwało to zdecydowanie szybciej, oczywiście musisz zredukować. przyznam szczerze, że rzeczywiście silnik ten jest wyposażony w regulator wyprzedzenia fazy lecz od kąd posiadam GT nie mam z tym żadnego problemu jedyne co wiem, że gdyby wariator byłby uszkodzony to usłyszysz go na zimnym silniku (praca silnika ciężką - porównywalna do diesla)

[kaljaam]

Dziękuję za odpowiedź. Czyli mówimy wariator w liczbie pojedyńczej ( nie mnogiej). Jak rozumiem jest to jedna część, w której psują się konkretne elementy, i mogę zakupić całość i wymienić lub te wadliwe elementy?? Sugeruję się tym, że na allegro są tzw zestawy naprawcze wariatora. Czyli, że jakieś sprężyny czy coś się psuje i wystarczy to naprawić?

Autem jeżdżę dość dynamicznie i pokonuje bardzo dużo km jak na polskie warunki. Diesel jest dla mnie lepszy, ale ostatnia awaria całkowicie mnie zniechęciła. Bo pomimo dbania o auto, na wtryski nie mamy wpływu, wystarczy gorsze paliwo aby poszły w las Zniechęca mnie też dwumasa i koszt jej naprawy. Na szczęście nie miałem z nią dotychczas problemów. Ale już postanowiłem, że będzie to auto na benzynę. A, że podoba mi się Alfa GT i ma dobry silnik z dobrą mocą to właśnie tego będę szukał. Tylko cud może sprawić, że kupię JTD silnik.


pozdrawiam
kaljaam

[skitFb]

Tak jest to jeden element dokładnie ten:


Jak myślisz o zakupie GT to prześle Ci link do mojej. Właśnie ją sprzedaje

jest to element oznaczony nr. 1
Jak coś link do strony gdzie masz całą budowę silnika:

http://eper.fiatklubpolska.pl/navi?S...=1&DRW_NUM=2|0

[Tomekkk]

Ja się mogę wypowiedzieć jako posiadacz 2.0 JTS od 2010r. Przejechałem swoją 156 prawie 100tyś km przez ten czas, więc ocena będzie w miarę obiektywna. Mama moja z kolei ma Stilo 1.9 jtd, lecz 8v 115km, więc nie do końca będzie to miarodajne porównanie.

1. Wariator w JTS jest bardzo trwały - nie ma z nim praktycznie żadnych problemów porównując do poprzednika, czyli 2.0 TS. Mój egzemplarz ma przejechane 205tyś km i wariator nie był nigdy wymieniany, choć sam wymieniałem już 2 razy kompletny rozrząd.
2. Rozrząd wymiana co 60tyś. km i potrzebne do tego są blokady krzywek. Nie jest drogi, mimo 2 pasków, podobny koszt jak w JTD.
3. Olej ja leję syntetyka 5w50 ( 10w60 zalewam czasem, ale tylko w okresie letnim ) co 8-10tyś km. Od wymiany do wymiany dolewam ok 1-1,5l i myślę, że jest to akceptowalna ilość. JTD mojej mamy przez 10tyś km nie wymaga żadnych dolewek.
4. Z układu zapłonowego przez cały mój okres eksploatacji wymieniłem 3 cewkofajki (2x200zł nowa oryginał Bosch, raz gdy nie byłem pewny czy to cewka kupiłem używkę za 50zł od kolegi z forum) i 2 komplety świec ( pierwszy raz po zakupie, drugi raz po 60tyś km)
5. Z usterek jakie mi sie przytrafiły przez te 4 lata w silniku to zepsuł się czujnik położenia wału ( zaczęła odpalać w sposób loteryjny po postoju ) i wyciek z uszczelniacza wału. Poza tym totalnie bezproblemowo.

Teraz tak porównując bezpośrednio 2.0 JTS z 1.9 JTD 115km:

1. Spalanie w JTD 30-35% niższe ( nie wiem czy Stilo nie jest lżejsze od 156 SW, ale chyba nie ).
2. Sprint od zera dużo lepszy w JTS.
3. Co do wyprzedzania to w JTD nie trzeba redukować, ale 3,5tyś obr i koniec ciągu. W JTS dopiero zaczyna się dziać od 3tyś i tak aż do 6tyś. Jadąc od 110 w górę elastyczność na 5 biegu jest bardzo przyzwoita i o ile nie wyprzedzamy "na żyletki" to nie ma potrzeby redukcji na 4. W stilo jtd 115km od 120 zaczyna się robić nieprzyjemnie głośno, ewidentnie brakuje 6. biegu, który w 16v 150km oczywiście jest.
4. Kultura pracy - no i tutaj w zasadzie nie ma co porównywać. JTD na biegu jałowym nieprzyjemnie wibruje, na wysokich obrotach klekocze, a JTS bardzo płynnie, delikatnie i przyjemnie dla ucha pracuje. To jest element, który w JTD najbardziej mnie drażni ( no może jeszcze krótkie 1. i 2. jak w każdym dieslu ).

Co do awaryjności JTD to się nie wypowiem, bo odpukać jeszcze nic się w Stilaku nie wysypało. Na razie wymienialiśmy jedynie rozrząd, który kosztował podobnie jak do JTS (ok 100zł tańszy). Jeżeli zależy Ci na tanim przemieszczaniu się to JTD jest super wyborem. Bardzo elastyczny, stosunkowo mocny i niezawodny silnik. Jeżeli przykładasz dużą wagę do kultury pracy i lubisz pokręcić samochód wysoko to JTS będzie dobrym wyborem. A jeszcze lepszym 3.2 busso

[kaljaam]

Dziękuję za informację. O takie coś mi chodziło Za schemat też dziękuję. Interesowało mnie własnie, że jak coś pada to nie jest to koszt od razu liczony w tysiącach. A wczytałem już, że do GT pasują od 147 i od 156 części.

Jedno pytanie - czujnik położenia wału, czy naprawi to normalny mechanik i czy naprawa jest droga??
Chodzi o to, że mój ostatni diesel był w 3 warsztatach tak tak słownie trzech warsztatach i dopiero w ostatnim tam doszli do ładu co padło i naprawili. Chociaż koszt przed świętami powalił na nogi.

Uznałem, że za wiele nie zaoszczędziłem na dieslu no chyba, że odkładałbym przy każdym tankowaniu ze 20 zł. bo to w zasadzie taka oszczędność różnica 2-4 litrów na 100 km.


Co do kupna auta nie będę go kupował teraz bo się spłukałem naprawą. Zakup planuję po nowym roku około marca.

pozdrawiam
kaljaam

[kaljaam]

Mam jeszcze jedno pytanie.
Czy na forum są osoby z Gniezna, okolic lub ostateczności Poznania a szczególnie chodzi mi o osobę obytą w naprawach auta GT lub ogólnie Alf. Ja w Gnieźnie mieszkam od niedawna i jak padł mi mój diesel to nie miałem pojęcia do jakiego warsztatu najlepiej się udać. Przez co auto na lawecie odwiedziło 3 warsztaty bo w dwóch nie mieli pojęcia za co się zabrać.

Chciałbym wiedzieć, czy w Gnieźnie lub okolicy znajdę dobry warsztat od Alf.

kaljaam

[skitFb]

w Poznaniu masz zajebis... serwis miałem okazję być tam przejazdem, świetni ludzie, prowadzi go ojciec z synem - fani Alfa Romeo. kolejki do nich są ogromne mnie wzięli po za kolejnością bo byłem w trasie akurat... w moim wypadku nic nie zrobili po za sprawdzeniem kompresji i usunięciem błędów - auto stało u nich około 5 godzin. a nie chcieli wziąć ode mnie żadnych pieniędzy.


http://www.maruniak.pl/

Na prawdę polecam !

[bocian]

a w Gnieźnie to chyba dobrze potrafią ale podpicować padaki na handel :-)

[kaljaam]

a w Gnieźnie to chyba dobrze potrafią ale podpicować padaki na handel :-)

W Gnieźnie mieszkam od pół roku, ale gdy padł mi diesel, czekając ponad miesiąc na regenerację wtrysków kupiłem za 1500 zł tzw. "padakę", który pozwolił mi na dalszą jazdę bez jakichkolwiek napraw, a diagnostyka na przeglądzie wypadła celująco z wyjątkiem konieczności wymiany jednego cylinderka bo słabo hamulec odbijał na kompie.

Ta "padaka" raczej już zostanie u mnie na tzw czarną godzinę.

Nie zmienia to faktu, że chętnie bym poznał alfiarzy z Gniezna, a nawet chętnie skorzystałbym w przyszłym roku w pomocy przy zakupie GT 2.0 JTs.

pozdrawiam
kaljaam