Koledzy, zaznaczam, że przeszukałem milion wątków o tempomacie i czegoś podobnego nie znalazłem.
Otóż...tempomat działał bez zarzutów od kiedy mam 7 (ponad trzy lata). Cały czas miałem go w położeniu ON i kiedy chciałem aktywować to przy żądanej prędkości przekręcałem pierscień na plus, wtedy zapałała się zielona kontrolka na desce a samochód jechał na tempomacie.
Do niedzieli tak było. W niedziele chciałem sobie 'po męsku' zakopać w piachu, który zalegał na drodze, to wyłączyłem kontrole trakcji i rura. Zamieliło porządnie i pojechałem dalej. Zaraz potem wjeżdzałem na autostrade, chcę włączyć tempo i nic, zero reakcji. Próbowałem milion razy, wyłączałem, włączałem, trzymałem pierścień na + przez ponad 3 sekundy (tak jest w książce). Nie wyświetla się kontrolka na tablicy.
Bezpiecznik odpoada, ponieważ działają lusterka wsteczne, podświetlanie schowka itp.
Celowo napisałem o tej sytuacji z wyłączeniem kontroli trakcji, bo w książce wyczytałem, że ustawienia tempomatu resetuje interwencja VDC. Czy ma to coś wspólnego ? Nie mam pojęcia.
Co radzicie koledzy ? Wiem, że na odległość ciężko coś wywróżyć, ale może ktoś miał podobną sytuację. Mogły się zaczytać jakieś błędy w komputerze ?