Mój mechanik zdiagnozował walnięty rozrusznik. Za wymianę z rozrusznikiem poprosił 400 zł. Co wy na taką cenę ?
Mój mechanik zdiagnozował walnięty rozrusznik. Za wymianę z rozrusznikiem poprosił 400 zł. Co wy na taką cenę ?
A czujnik wyjął i sprawdził w ogóle, czy odpuścił? Bo możliwe że jednak rozrusznik, ale wysoce prawdopodobne że zapłacisz a problem zostanie.
猫"Aby zrozumieć „paradoks" konia ciągnącego wóz,najlepiej wyobrazić sobie co się będzie działo, jeśli koniowi założymy wrotki."
"Nie masz talentu? Zawsze możesz pokazać cycki."
A tego to nie wiem, jak problem pozostanie to już na swój koszt będzie wymieniał rozrusznik. Ja swoje stare części zabieram zawsze. Jak coś to potem mogę je sprawdzić czy faktycznie była potrzeba wymiana rozrusznika.
No to czekamy na informacje po wymianie rozrusznika.
Chociaż dla mnie to jakaś dziwna sprawa, bo jak rozrusznik kręci słabo to użytkownik zwykle to zauważa i zaczyna od sprawdzenia klem i akumulatora.
Tylko czujnik, sam wymienisz w godzinkę, a jak chcesz go sprawdzić, to gdy nie odpala na gorącym to polej czujnik zimna wodą 1,5 l nałeczowianki, jak odpali masz odpowiedź i zmień mechanika bo pójdziesz z torbami i okrzykiem na ustach, że alfa to ..ujnia z grzybnią
Jednak rozrusznik, pokazał mi wew. turninkę i była starta już bez nacięć (sorki za prymitywny opis) . Ale fakt faktem po wymianie odpala rewelacyjnie, czujnik też sprawdził i jest OK. Wyciągał go i sprawdził. Czyli lekko nie trafna diagnoza z czujnikiem.
![]()
Nic nie pisałeś, że rozrusznik słabo kręci (co jest łatwe do zauważenia), za to uzależniałeś odpalanie od temperatury silnika, więc normalnie w takich przypadkach zwykle przyczyną jest czujnik.
Ostatnio edytowane przez SG0240 ; 05-06-2015 o 20:04
podłączę się pod temat ... zdaje się , że także czeka mnie wymiana rozrusznika tyle , że w V. Od 2 , 3 dni rozrusznik słabo kręcił tak jakby był słaby akumulator (a słaby napewno nie jest) . Generalnie od jakiś 2 miesięcy dawał znaki , że jest coś nie tak ponieważ łapał za 2 razem często . Za pierwszym razem było tylko słychać takie "tyyk" i za drugim kręcił i odpalał dość często . Ale jako , że Alfa to bardzo inteligentne żyjące stworzenie dojechała pod sam dom i dopiero spod domu nie dała się ostatecznie odpalić
. w Tej chwili po przekręceniu kluczyka nie słychać nic
, dobrze mi się wydaje , że to rozusznik ostatecznie nawalił ?? . Sporo naczytałem się już na temat fatalnej wymiany rozrusznika i jego umiejscowienia .
Byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś ogarnięty mi coś podpowiedział a najlepiej napisał mi jakąś instrukcję jak to zrobić krok po kroku . Czytałem , że można łatwiej dobierać się do niego od góry ? prawda to ?
Jeżeli masz wszystkie 3 śruby rozrusznika to od razu wyciągaj silnik ze skrzynia dołem. Nie wierze ze mozna odkręcić rozrusznik w v6 bez wyjęcia silnika. Od razu wymien sobie simering wału od strony skrzyni.
Da siębez wyciągania silnika bo tak właśnie uczyniłem
. Nawet kolektora dolotowego od góry nie zdejmowałem tylko sam kominek plus obudowe od tych przewodów gdzie lambda itd . Trzeba zrzucić kolektor wydechowy ten od grodzi plus dwururke , mocowanie skrzyni i jakieś tam jeszcze drobiazgi po drodze . Generalnie robota tego w warunkach domowych jest fatalna .
Najgorsze jest to , że rozrusznik pięknie kręci po naprawie (wymienione tulejki , elektormagnes , cewka , szczotkotrzymacz) , ale pojawił się kolejny problem ... A mianowicie auto zapala praktycznie za każdym razem za drugim razem :O . Wcześniej już miałem coś takiego ale byłem przekonany , że to rozrusznik się wiesza .
Przekręcam kluczyk i słyszę takie .... "tyyyyk" i dopiero za drugim razem łapie i odpala .
Miał ktoś kiedyś podobny problem ?? , czy ten czarny przewód który idzie pod spodem obok skrzyni i silnika to nie jest przypadkiem jakaś masa ?? .
Jeżeli ktoś wie co to takiego i zaoszczędzi mi czasu będe bardzo wdzięczny![]()