Witam !
Przeczytałem chyba jak Chuck Norris cały net
no ale do śmiechu nie jest.
Alfa 166 2,4 jtd 2002 150KM 8 miesiecy moja. Bezproblemowe użytkowanie , bicie rekordu w Gliwacach, wakacje w CRO.
w zeszłym tygodniu wtorek, przekręcam kluczyk , kręci i nic
po pracy też lipa
wyczyściłem czujnik ciśnienia na listwie czujnik powietrza doładowanego , zawór na pompie, filtra paliwa i nic.
no to do mechanika
na kompie P1320 o ile dobrze pamietam, błąd zaworu EGR- jest zaślepiony , błąd wyjscia na sprzęgle i błąd przeładowania turbiny- za duże napiecie.
Niestety nie powiedział mi jakie ciśnienie na listwie.
Jego zdaniem pompa ciśnieniowa do wymiany- koszt duży to zacząłem kombinować
Sam odpaliłem pod domem na Placka 20 sek i zapalił.
tydzień bez problemu , moc, zapalanie wszystko okey.
Pojechałem na komp P1320 znikł inne zostały mechani k zdziwiony tym razem cisnienie żadane 300 z kawałkiem i takie było, przegazówka trochę spadło do 280 bodajrze ale powoli wzrosło znowu- nie wiem czy tak ma być.
jazda bez problemowa.
Dzwoniłem do p. Janka do Bydgoszczy - fachowiec jakich mało.
W pierwszym tygodniu obstawiał czujnik położenia rozrzadu- ale mówił ze nie odpali.
Wczoraj dzwoniłem az mi głopio ciagle chłopa niepokoić.
Zdziwiony że na placka nie pali.
Ostatnie jego pomysły to czujnik wału korbowego- ale czy on nie broi jak jest silnik ciepły?
No i poluzować EGR mówił.
W czwartek rano schodzę ito samo . po pracy do filtra wlałem Liqui Moly do czyszczenia wtrysków mówie nie zaszkodzi Plack i nic
po 20sek buchnął ogień z kolektora dolotowego.
Brak pomysłów , sprawdzałem nawet czy wydech dmucha i coś leci na kreceniu.
na necie czytałem że rozrusznikm ktoś wymieniał.
POMOCY